|
|
|
Wątek:
|
Czy ktoś korzystał z usług biura OSKAR z Poznania?
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 84.205.176.*
|
|
Data wysłania:
|
2008-08-07 10:34
|
|
Temat:
|
Czy ktoś korzystał z usług biura OSKAR z Poznania?
|
|
Treść:
|
Wczoraj wróciłem z Bułgarii i za pośrednictwem tego "centrum turystyki" nie pojadę już nigdy i dokądkolwiek, nawet za darmo. Oferta naciągnięta do granic możliwości, bez uprzedzenia zmieniono mi hotel, podróż "tam" trwała 39 godzin, ponieważ obsługa autokaru kompletnie pogubiła się na terenie Rumunii i zamiast pojechać obwodnicą Bukaresztu wpakowała się do centrum tego molocha. W rezultacie po dwugodzinnym błądzeniu autokar wyjechał na autostradę w kierunku Constanzy, a następnie na przejście graniczne Silistra, gdzie straciliśmy następne dwie godziny, oczekując na prom (tam w odróżnieniu od przejścia Giurgiu-Ruse nie ma mostu na Dunaju). Postoje, poza pierwszym na Słowacji, w jakichś przypadkowych miejscach, po zatrzymaniu autokaru natychmiast tworzyła się spora kolejka do WC (przeważnie jednostanowiskowego).
Po przyjeździe zamiast do hotelu Boston ulokowano mnie (i nie tylko mnie) w Iłce, położonej przy głównej ulicy Ravdy, hałas do pierwszej w nocy... mnie akurat zależało na spokoju. Interwencja nie poskutkowała: "...ponieważ biuro ulokowało w Bostonie jakieś kolonie, przenieśliśmy pana do Iłki, a klauzula w umowie na to pozwala". I koniec.
Sam hotel Iłka jest nieco archaicznie wyposażony, mebelki pamiętają chyba czasy Todora Żivkova, nie posiada też klimatyzacji, a łazienka to kwadrat o boku 1,5 metra, gdzie upchano klozecik, umywalkę i prysznic.
Ale ma też plusy: niezła kablówka i niezła kuchnia. W ofercie Oskara widnieje jako hotel o standardzie wyższym niż Boston... czy aby na pewno ? Konsultowałem warunki z innymi i mam spore wątpliwości.
Podróż z powrotem: 35 godzin hałaśliwym autokarem BOVA , ponownie błędy na terenie Rumunii, na szczęście już nie tak poważne, ale koszmarnie powolna jazda. Generalnie Rumunia nie za bardzo dorosła do tranzytowego ruchu autobusami rejsowymi, drogi są wąskie, często nierówne i dziurawe, a tamtejsi kierowcy nie za bardzo przejmują się przepisami.
Podsumowując: za bałagan przy organizacji i realizacji przewozu, samowolkę na miejscu pobytu i nierealistycznie przedstawioną ofertę OSKAR ma u mnie ocenę niedostateczną i na pewno w przyszłości nie skorzystam z jakiejkolwiek ich oferty. Przykro mi...
Gliwiczanin.
|
