Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Turystyka zagraniczna wyjazdowa

Wątek: Uważajcie na biuro FUNCLUB i OSKAR
Autor: Czytelnik IP 83.17.129.*
Data wysłania: 2008-08-21 11:43
Temat: OSKAR OSZUŚCI!!!
Treść: "Koszmar turystów przebywających i podróżujących z biurem podróży OSKAR z Poznania"

OPIS CAŁEGO ZDARZENIA

Podróż do Ravdy przebiegła bez problemu. Kłopoty zaczęły się już na miejscu pod hotelem BOSTON pod który dotarliśmy około 6.00 rano 07.08.2008. Zmęczeni po 24 godzinach jazdy musieliśmy koczować do godziny 12.00 na zakwaterowanie. Chaotycznie zostały rozdzielane pokoje, o różnym standardzie, a tego nie mieliśmy zapisanego w umowach. Pokoje były bez zasłon, gdzie po godzinie 15.00 temperatura w pokoju panowała powyżej 30 stopni C. Pod jednym z hoteli znajdował się warsztat samochodowy, w którym trwały prace (uporczywy hałas) do godzin nocnych i śmierdziało różnymi olejami silnikowymi wylewanymi ze starych samochodów. Na zewnątrz nie było miejsca gdzie usiąść i się schronić przed słońcem, a w innych hotelach natomiast znajdowały się ogródki ze stolikami, parasolami, leżakami. Z jednego z hoteli osoby w nim zamieszkujące mogły korzystać z basenu. W hotelu CACAO mieli często wymieniane ręczniki, natomiast w pozostałych hotelach w ogóle nie było ręczników. Nie wspominając o tym, że niektóre pokoje w ogóle nie były sprzątane podczas całego pobytu. A niektóre łazienki maiły wymiary
1m x1m.

Wyżywienie:

Wyżywienie było bardzo zróżnicowane jak zakwaterowanie.
-Śniadania w hotelu Boston były monotonnie powtarzające się (kawałek pomidora, ogórka, małe jajko, miniaturowy serek topiony i kosteczka masełka, do tego plasterek ohydnej mielonki lub odświętna słona parówka plus do tego filiżanka herbaty), natomiast inne osoby korzystały z śniadań w hotelu BENITO gdzie serwowano im do wyboru kawę, herbatę, sok (w standardzie) oraz urozmaicone dania (jajecznica, szynka, salami, szaszłyki). Codziennie w hotelu BENITO mieli świeży chleb, czego brakowało w hotelu BOSTON.
- Obiadokolacje były może bardziej zróżnicowane, ale podawane z zimnymi frytkami z mikrofali, po których niektórzy mieli problemy żołądkowe. Natomiast w hotelu BENITO na ostatnią obiadokolacje dostali wino i dobrą pieczeń, a w hotelu BOSTON ohydne mielone, których nawet koty nie chciały jeść, a koty przy posiłkach odwiedzały nas liczną grupą.
W hotelu BOSTON do obiadokolacji nie były podawane żadne napoje.

REZYDENCI:
Marta Matuszewska
Ryszard
- aroganccy, bez kultury, poza ofertami wycieczek fakultatywnych nie interesowało ich nic, ciągle byliśmy okłamywani i obrażani. W wywieszonych godzinach urzędowania bardzo często nie było ich.

Horror zaczął się w dniu zaplanowanego wyjazdu. Po śniadaniu o godzinie 9.00 dnia 16.08.2008 zostaliśmy wykwaterowani z bagażami na zewnątrz hotelu, gdzie wg umowy miało być pomieszczenie na bagaże. Bagaży nikt nie pilnował, tylko czasem obsługa hotelu Boston rzuciła na nie okiem, a w ciągu dnia przewijało się wiele postronnych osób. Podczas śniadania dowiedzieliśmy się nieoficjalnie z smsów grupy turystów zmierzających do Ravdy że autokar piętrowy miał wypadek (wg świadków jadących w autokarze kierowca przysnął ze zmęczenia za kierownicą powodując wypadek) i ma urwane lusterko i ma poważnie uszkodzoną przednią szybę (co widać na zdjęciach). Rezydenci natomiast do czasu przyjazdu tego autokaru do Ravdy mówili że z autokarem jest wszystko w porządku oraz byli bardzo zdziwieni skąd posiadamy takie informacje. Po przyjeździe autokarów informacje okazały się prawdziwe(autokar był mocno uszkodzony). I wtedy zaczął się prawdziwy chaos. Rezydenci w imieniu biura podróży OSKAR kazali nam wsiąść do uszkodzonego autokaru. Dziwnym trafem na listach do tego autokaru były głównie rodziny z małymi dziećmi. Sprawne autokary zostały oddane osobom z okolic Poznania (młodym studentom). Wyjazd naszego autokaru został zaplanowany na godzinę 24.00 jako ostatniego wyjeżdżającego. Byliśmy informowani że autokar zostanie naprawiony, natomiast zostało przykręcone tylko nieoryginalne lusterko, przez które i tak kierowca nic nie widział z powodu popękanej przedniej szyby. Rezydenci i kierowcy informowali nas że dostali od miejscowej Policji zaświadczenie, że mogą takim autokarem bez problemu wracać do Polski. Po naszej interwencji i wezwaniu miejscowej Żandarmerii okazało się z dokumentów wynika zupełnie inaczej. Mianowicie był to tylko protokół z wypadku, wraz z mandatem. Oraz Żandarmi stwierdzili że ten autokar nie może być dopuszczony do ruchu. Rezydenci przez cały czas upierali się ze decyzja jest ostateczna i mamy wsiąść do tego autokaru i wrócić do Polski. Ze względu na naszą sytuację domagaliśmy się podstawienia zastępczego autokaru oraz zakwaterowania w jakimś hotelu, ponieważ były już późne godziny nocne, a dzieci (od 1-10) płakały i były wycieńczone z całodziennego upału. Musieliśmy podjąć drastyczne środki i zablokować wyjazd pozostałych 2 autokarów co mamy utrwalone na nagraniach. Po kilku godzinnych naszych protestach i interwencji Ambasady w Sofi i Konsula w Varnie zostaliśmy zakwaterowani o godzinie 1.00 w nocy do hotelu (dzięki życzliwości właściciela hoteli MIAMI, a właściciel hotelu Boston od siebie obiecał nam dać rano śniadanie ) i obiecano nam napoje dla dzieci, których na miejscu nie dostaliśmy. Biuro OSKAR z własnej strony nic nam nie zapewniło, sami musieliśmy o to walczyć. Rano 17.08 o godzinie 9.00 przyszli rezydenci i oświadczyli ostateczną decyzję, że decyzja Biura Oskar jest ostateczna i tym uszkodzonym autokarem wracamy do Polski. Stanowczo odmówiliśmy i nadal domagaliśmy się zastępczego sprawnego autokaru. Dzięki naszej interwencji i życzliwość właścicielki tego hotelu dostaliśmy soki dla dzieci i wodę dla dorosłych praktycznie po 24 godzinach. Niektóre dzieci zaczęły słabnąć. Po 2 godzinnych pertraktacjach znalazły się 2 autokary Bułgarskie, które zamiast do Polski miały nas zawieźć do Belgradu (Serbia) a tam miał dojechać wysłany z Polski sprawny autokar i nas przechwycić. Wyjechaliśmy po wielkich obawach wynikających z tego że rezydenci nie gwarantowali nam niczego na 100%. Po śniadaniu które obiecał nam dać właściciel hotelu Boston, które zjedliśmy w okolicach godziny 14.00 wyjechaliśmy. Problem na nowo zaczął się w późnych godzinach nocnych, gdy na trasie spotkaliśmy uszkodzony autokar wracający z Grecji. Wtedy okazało się że nasz autokar jadący do Belgradu z Polski został odstąpiony przez biuro Oskar tej poszkodowanej grupie turystów, a nas zamiast do Belgradu porwano i uprowadzono bez naszej wiedzy i zgody do Suboticy (odległej o 210km od Belgradu przy granicy z Węgrami), cały czas mówiąc nam że jedziemy do punktu spotkania z Polskim autokarem w Belgradzie. Znowu zostaliśmy oszukani i została złamana z nami umowa. Po przyjeździe do Suboticy nie było nawet toalet i tkwiliśmy w martwym punkcie. A rezydentka z pilotką informowały nas, że tu czekają na nas 2 autokary Serbskie które zawiozą nas do kraju. Do Suboticy dotarliśmy o godzinie 5.20 rano. A autokarów nie było, a co pół godziny mówiono nam żebyśmy czekali, że już podjeżdżają po nas te autokary. Autokary zjawiły się dopiero o 7.30 po tym jak zdesperowani i zmęczeni turyści podjęli decyzję wrócić do Belgradu pod Polską Ambasadę. Sprawa jednak znów się skomplikowała ponieważ okazało się, że Serbscy przewoźnicy nie mają zapłacone za nasz transport do Polski. Około godziny 11.00 nareszcie ruszyliśmy w trasę do Polski. Jednak radość nie trwała długo. Na granicy autokary zatrzymały się i kierowcy oznajmili, że biuro Oskar nie przelało pieniędzy za przejazd. Wtedy zaczął się prawdziwy koszmar, dzieci zaczęły słabnąć z powodu panującego upału głodu i odwodnienia. Biuro Oskar przez 2 godziny nie robiło nic w tej sprawie (kilkakrotnie popełniali błędy w przelewie pieniędzy). 2 krotne interweniowaliśmy telefoniczne w Polskiej Ambasadzie w Belgradzie, oraz poinformowaliśmy o zaistniałej sytuacji kadry zakładu Delphi który zorganizował wczasy dla pracowników. Zdesperowani postanowiliśmy że zablokujemy przejście graniczne, żeby zwrócić na siebie uwagę i przy rozmowie z Ambasadorem poinformowaliśmy go o tym, że jeśli w ciągu pół godziny nie podejmą żadnych działań bez względu na to co się stanie zablokujemy przejście graniczne. Dzięki temu że Polska Ambasada w Belgradzie dała gwarancję na piśmie faxem Serbskiemu przewoźnikowi mogliśmy ruszyć dalej. Biuro Oskar mylnie informowało zakład Delphi, że dostaliśmy napoję i zafundowali nam obiad, co było kłamstwem. Pilotka wycieczki wypłaciła z własnej karty bankomatowej swoje pieniądze i kupiła dzieciom napoje na stacji benzynowej. Obiad musieliśmy zapłacić sobie z własnej kieszeni na co mamy potwierdzenie w paragonach. Niestety nie wszystkich było stać na obiad i niektórzy z pustymi żołądkami wracali dalej do kraju. Biuro Oskar z Poznania przekazało że nie da żadnych środków na wyżywienie i napoje, gdyż stwierdzili, że to całe zamieszanie jest wyłącznie naszą winą, dlatego że odmówiliśmy wsiąść do tego uszkodzonego autokaru.
Dzięki naszej interwencji oraz pomocy władz Ambasady Polskiej w Belgradzie szczęśliwie dotarliśmy do swoich domów w okolicach godziny 1.00 dnia 19.08.2008. Cały nasz powrót w sumie wszystkimi zajściami trwał prawie 72godziny.

Za ten nasz koszmar będziemy żądać odszkodowania w wysokości:
1) Kosztów wycieczki
2) Kosztów strat moralnych
3) Kosztów i konsekwencji nie wstawienia się w pracy w poniedziałek i częściowo we wtorek 18-19.08.2008 osób uczestniczących w tej wycieczce.
4) Zadośćuczynienia za psychiczne i fizyczne wyczerpanie dzieci i dorosłych.

Do tego pisma zamieszczamy wszystkie materiały dowodowe nakręcone kamerami przez poszkodowanych turystów.
Całe zachowanie rezydentów i biura Oskar jest skandaliczne i wymagające wyciągnięcia z tego konsekwencji prawnych i moralnych.

74 poszkodowanych i oszukanych turystów.

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij