|
Wątek:
|
Podawać czy nie podawać rybę maślaną?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 193.111.22.*
|
Data wysłania:
|
2006-02-16 10:14
|
Temat:
|
Ja tam juz dziekuje
|
Treść:
|
Wlasnie mija trzeci dzien. Juz moge siedziec, posac, dzisiaj chyba cos zjem nawet. Jezeli mam wybierac pomiedzy faktycznie dobrym smakiem a tym co przezylem, to ja juz wole pozostac przy makreli. nie bede dokladnie opisywal ci mi sie dzialo, ale BIEGUNKA to tylko delikatne techniczne okreslenie mojego stanu. Goraczka do 38,5 a teraz w tej chwili oslabienie okolo 35,5. Rybka faktycznie PYSZNA i faktycznie NIESTRAWIALNA. Tydzien temu trafilerm na ta strone i po przeczytaniu o NIEWIELKIM ODSETKU ZATRUC postanowilem zaryzykowac no bo czemuz akurat mnie mialo by sie przytrafic. Teraz juz wiem jak to wyglada. Jest stara dobra i znana zasada - jedz to co rosnie i zyje w twoim regionie. Potwierdzam ta zasade. Zoladek jest przystosowany do LOKALNEJ zywnosci i jezeli jestescie z rodziny od lat zasiedzialej w danym terenie bez obcych domieszek to proponuje nie ryzykowac. Pozdrawiam wszystkich a niedowiarkom wspolczuje.
|