|
Wątek:
|
Nagroda fair play dla Rainbow Tours
|
Autor:
|
Czytelnik IP 194.117.241.*
|
Data wysłania:
|
2008-08-22 23:42
|
Temat:
|
wakacje z Rainbow Tours-objazdowa Grecja
|
Treść:
|
W ubiegłym roku byliśmy z mężem na tej wycieczce(była to nasza podróż poślubna). Nastawiłam się na to że spróbuję niezwykłych regionalych potraw,a co było naprawdę?! W ciągu 10 dniowej wycieczki tylko w TOLO był pożądny hotel z dobrym jedzeniem,poza tym porażka. Paralia- pierwszy i ostatni dzień pobytu w grecji obiadokolacja w tawernie na plaży-na tależu mały filet z kurczaka,piure ziemniaczane i trzy liście sałaty-do picia WODA Z KRANU-jak czegoś nie zamówisz za dopłtą, a ostatniego dnia kilo ryżu na teleżu z dodatkiem tłustej słoniny bo raczej to nie było mięso standardowo podane z kranóweczką!!!!Później sami z mężem wychodziliśmy w plener na GYROSA to było dobre jedzonko. Podczas objazdówki nasz pilot zachęcał do korzystania z ,,zaprzyjaźnionych" restauracji, efekt: w Kalambace/w pobliżu wisząców klasztorów Meteorów-miało być wspaniałe jedzenie w rodzinnej restauracji-było wstrętne zimne i tłuste jedyne co było dobre to pepsi które zamówiłam do przepicia tego co udało mi się zjeść, nad kanałem korynckim podobna sytuacja jedzenie troszkę bardziej zjadliwe-ale nic specjalnego.Oczywiście zaoga obsługująca autokar i doprowadzająca turystów na posiłki za swoje nie płaciła. O czym warto wspomnieć to masakryczny hotel w Atenach ATHINEA-klima pamiętająca ubiegle stulecie za którą trzeba było zapłacić,mróweczki biegające po pokoju, obiadokolacje w tym hotelu bez rewelacji oczywiście z KRANÓWKĄ do popicia,ale nic nie przebije śniadania w tym hotelu szwedzki stół i <<mrożone jajka na twardo>>,świeże to chyba było tylko pieczywo. To co zwiedziliśmy było ciekawe i dobrze zorganizowane,ale szczeże powiem że zaplecze kulinarne to tolna porażka. Osobiście powiem że już nigdy bym nie wykupiła objadokolacji-jeśli tylko zna się j.angielski to śmiało samemu można udać się na pożądne jedzenie.W Salonikach w wolnej chwili udaliśmy się na targ rybny-tam były cuda-niestety w ciągu naszego pobytu w grecji żadnego z tych cudów nie dane było nam spróbować(kraby,krewetki,ośmiornice i wiele innych). Nawet słynnego sosu Tzaziki nie próbowałam (dobrze że kupiłam w torebce to przyżądziłam po powrocie do kraju). !!Skoro wybieraliśmy się do grecji to i jedzenie powinno byś greckie!!!!
|