| 
				
						 | 
						
							| 
								Wątek:
							 | 
							
								W hotelarstwie coraz trudniej o pracowników
							 | 
						
						
							| 
								Autor:
							 | 
							
								Czytelnik IP 176.111.24.*
							 | 
						
						
							| 
								Data wysłania:
							 | 
							
								2018-02-15 16:56
							 | 
						
						
							| 
								Temat:
							 | 
							
								Automatyzacja przyjmie się w hotelarstwie?
							 | 
						
						
							| 
								Treść:
							 | 
							
								Ja bym nie nazywał tego w ten sposób, czyli chciwością hotelarza. Chociaż zgadzam się z tym, że 1800zł netto to co najmniej 4 X za mało. Nie masz chociaż maleńkiej wiedzy o kosztach inwestycji, kosztach utrzymania, amortyzacji etc. Ty widzisz tylko ile hotelarz przyjął danego dnia kasy i mnożysz przez 30 dni w m-cu a potem przez 12 miesięcy. Obłożenie w polskich hotelach jest na niskim poziomie, nie przekracza 50%. Co ma zrobić hotelarz, który dzisiaj ma obłożenie przez 3 dni 100% a następne 6 dni 20%??? Te 6 dni posuchy zżera mu cały dochód w 3 dni prosperity. Ja wiem co powinien zrobić, nie powinien inwestować w hotel ale wtedy nie byłoby miejsc pracy na rynku. I tak źle i tak nie dobrze. Ale nie można ad hoc pisać o zachłanności hotelarzy, kontekst jest szerszy. Ja sobie rozwiązałem problem, nie zatrudniam pracowników i nie mam takich telefonów 4 razy do roku "szefie nie przyjdę dzisiaj do pracy bo zapiłem" a ja miałem pełny hotel mały ale pełny. niestety przysługuje coś takiego. Ograniczyłem zakres świadczonych usług, przyjmuję ile mogę. Ale czy na tym ma to polegać???? Ale mam spokój i nikt mi nie mówi, że jest przepracowany czy jestem zachłanny. H3*
							 |