Orient Express - objazdówka z Itaką
Tematyka:
Wycieczka bardzo męcząca - przylot o 4.00 w nocy w hotelu, kilak godzin snu, kolejny dzień spacery w 45 stopniach. Noc turecka do 24.00, kolejnego dnia 4.30 rano lot balonem, tego samego dnia cały dzień przejazdu ok 7 godzin w busie, 20.00 w hotelu, 24.00 wyjazd na lotnisko.
Turcja jest przereklamowana podobnie jak Grecja - jeśli ktoś wyobraża sobie bogatą turcję jako kopuły na budynkach i złote budynki na ulicach to przez 90% wycieczki widać suche trawy, lasy, góry i rozpadające się bardzo biedne wioski. Miasta sa zadbane - bardzo dbają o zieleń, nasadzenia, trawniki, starają się.
Jeśli chodzi o podejrzane typy czy uchodźców, nie ma czegoś takiego na trasie wycieczki, na ulicach i w mieście czuliśmy się bezpiecznie mimo tłumów. Nie ma robaków ani nic tego typu. Nie trzeba nosić maseczek caly czas ani nie trzeba nosić chust, burek itp., starsze osoby mogą kmnentować samotne młode kobiety ale generalnie na tyle milionów ludzi tylko jeden dziadek coś mamrotał ze chodzimy w krótkich spodniach i rękawku. Można chodzić ubranym "normalnie" i nikt się nie czepia, tylko oczywiście w meczetach trzeba zasłonić włosy ramiona i kolana.
Bazary niestety drogie a towary jakości kiepskiej. Najlepiej robić zakupy pamiątek na lotnisku jakość o wiele lepsza na bazarach ciągle to samo, drogo, a tureckie podobno "ręczne wyroby" rozpadają się po jednym dniu. Najtaniej było chyba na pierwszym parkingu a najładniejsze w Kapadocji i na lotnisku
Na plus ludzie - krąży wiele mitów "o arabach", a Turcy są naprawdę bardzo tolerancyjni, bardzo mili, sympatyczni dla turystów, nawet samotnych kobiet ubranych "po europejsku". Przypominają bardziej Greków, są naprawdę przyjaźni, wieczorami bawią się przy piwie, wódce i muzyce, w meczetach są pustki, starsi jeszcze się modlą, a młodzi praktycznie odchodzą od religii. Bardzo pozytywne zaskoczenie miejscowymi i ich wersją islamu, w którym kobieta jest szanowana więcej niż się mówi w mitach Bardzo lubią Polaków - w wielu sklepach wołają "dzień dobry", "dziękuję", "do widzenia", cieszą się na widok Polaków, cieszą się jak mówi się im dzień dobry po turecku itd. Są naprawdę bardzo mili dla turystów. Nikt nas nie zaczepiał, itd. Turcy naprawdę starają się bardzo dla turystów. Jedyny problem to toalety - wiele na wzór otworu w ziemi bez klozetu. Prawdopdoobnie przez toalety kilka osób na wycieczce się zatruło w ostatnich dnaich wycieczki i dostali biegunki. Hotele bardzo ładne, wszystko ok, łóżka wygodne itd., łazienki i prysznice spoko, nie można narzekać, jedzenei bardzo smaczne i dobre nawet na parkingach gdzie zatrzymywaliśmy się po drodze. Balony warto lecieć, derwisze tak średnio ale jak ktoś nie widział to można iść, Stambuł nocą wato. Ogólnie rozczarowanie Turcją - 70% wycieczki to jazda autokarem, dwa pierwsze dni z atrakcji tylko tarasy godne uwagi, tak naprawdę tylko Istambuł i Kapadocja są warte uwagi z całej wycieczki. Rozczarowanie Turcją, ale za to ludność miejscowa bardzo na plus po nasłuchaniu się tylu mitów o islamie Trzeba bardzo uważać na ulicach - nawet na przejściu dla pieszych, w tym kraju auta mają pierwszeństwo i nikt nie zwalnia, trzeba biec przez pasy i bardzo uważać, auta się nie zatrzymają, auto otarło się o kogoś na pasach, mimo ze biegł, bo nie spodziewał się że auta nie przepuszczają pieszych. Ogólnie - czy to najlepsza wycieczka Itaki, jak mówią? Nie wydaje mi się, jest raczej średnia, jest bardzo męcząca a atrakcji tak naprawdę tylko terasy wapienne, Istambuł i Kapadocja. 5/10.
