|
Wątek:
|
Dobry klient zza wschodniej granicy
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.8.37.*
|
Data wysłania:
|
2006-03-07 18:27
|
Temat:
|
Przyjaciele ze wschodu
|
Treść:
|
bedą raz w gdańsku zaobserwowałem, kilku starszych niemców i kilku chyba rosjan w małej knajpce na starym mieście. i rzeczywisci niemiec zanim wypił kieliszek to z 5 razy go podniosł i popatrzył wypił ten jeden i poszedł, zas państwo ze wschodu mają wiekszy gest zamowili ich troche wiecej i obiad do tego. zachodni turyści maja wsystko zaplanowane co do minuty, co gdzie ile. Zaś my słowianie jesteśmy bardziej mniej przewidywalni, po prostu idziemy na miasto i jak mamy kase to jej tak nie liczymy i wydajemy. jak wiadomo mamy innej podejście do kasy. teraz mieszkam i studuje we wrocławiu, i dzie to zauważyć np. gdy siedze na rynku i usiądą sasiadzi zza odry to najpierw proszą o menu ogladają i omawiają, zaś nasi bracia ze wschodą mówią co chcą, lub szybko podają co chcą z menu i tym sie róznią. pozdrawiam z wrocławia
|