|
|
|
Wątek:
|
ITAKA - opinie!
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.143.47.*
|
|
Data wysłania:
|
2008-10-21 11:58
|
|
Temat:
|
ITAKA- proszę o opinie!
|
|
Treść:
|
NIGDY WIĘCEJ ITAKI
Szanowni Państwo nasza historia dotyczy ubiegłego tygodnia (wróciliśmy do Polski wczoraj. Z Egiptu z Sharm El Sheikh dokąd udaliśmy się z żoną razem z Biurem Itaka, nadmienię że w Egipcie byliśmy już 4 raz tak więc mamy porównanie z innych hoteli jak również innych biur podróży.
Wyjazd miał trwać 8 dni i tu już pierwsze zdziwienie na stronie Itaki możliwy wylot z Warszawy po dokonaniu rezerwacji okazuje się że miejsc już niestety nie ma i że lecimy z Katowic - no sezon w pełni przeżyjemy. Linie Egipskie stanęły na wysokości zadania i opóźnię i przy wylocie i przy powrocie nie było. Przylecieliśmy w poniedziałek (13-10) późną nocą a do Polski wylecieliśmy o 5 rano (wczoraj) Rachunek wstępnie dość prosty stracone 2 dni ( za które przecież zapłaciliśmy) tak więc z 8 dni urlopu zrobiło się nam nagle 6.
A teraz trochę czarnego humoru na jaki można liczyć z Biurem Itaka. Urlop chcieliśmy spędzić w Hotelu Grand Plaza dobra infrastruktura, niska zabudowa stosunkowo blisko do Nama. W autokarze pani Rezydent (Olga) Informuje nas ze ma dla nas świetną wiadomość - w Grand Plazie nie ma już miejsc tak więc przenoszą nas do Flagowego Hotelu firmy Itaka Jazz Mirabelle Beach Resort gdzie spędzimy niezapomniane chwile (muszę się z Panią Rezydent zgodzić to były niezapomniane chwile którym podzielę się też z moim kolega z Polsatu oraz jeśli zaistnieje taka konieczność również z Prokuratorem) Jeszcze przed wyjazdem wykupiliśmy opcje z widokiem na morze za co jak zapewne Państwo wiecie płaci się jakieś 600 zł więcej. W recepcji okazuje się że z takim pokojem jest problem i że nasz pokój będzie w świetnej dość romantycznej części z widokiem na jezdnie :) Bakszysz o dziwo nie zrobił na recepcjoniście większego wrażenia awantura już tak. Kolejnym szokiem językowym o którym wspomnę w dalszej części tej historii było to że każdy mówił od nas po rosyjsku co było w pierwszym dniu pobytu tylko zabawne. Dostaliśmy nasz pokoik z widokiem na morze oraz romantyczny plac budowy kolejnego hotelu oraz w ramach promocji na dość dużą dyskotekę z hotelu obok. Chodzić nie trzeba było bo muzyka na full ale i spać przy otwartym oknie tez niestety nie - ale to Egipt - mieliśmy dobre podejście.
Śniadanie. Polak głodny to zły jak mówi nasze przysłowie nadmienię, że źli chodziliśmy przez cały czas. Kompleks hotelowy jest ogromny to trzeba przyznać w naszej części stołowało się jakieś 300 osób - 2 dość duże restauracje z takim obłożeniem powinny bez problemu sobie poradzić. Tylko że pracowała tylko jedna by móc wejść do drugiej należało zachować konwenanse iście europejskie a ja jak na złość zostawiłem długie spodnie i garnitur w Polsce (pojechałem w końcu odpocząć) Tak więc wyobraźcie sobie Państwo 300 osób w restauracji dla maksymalnie 150 osób. Każdy chce coś zjeść, wypić by nie tracić czasu. A tu trzeba czekać na stolik, na talerze i sztuce bo nie ma (kolejka do talerzy to norma w tym 5* gwiazdkowym w sumie hotelu) Kultura towariszów też na poziomie. zostawienie czapki czy okularów na tym wywalczonym stoliku powodowała albo to że czapki już nigdy się nie zobaczy lub to że usłużnie ktoś ja przełoży i usiądzie w końcu wolny stolik - jednego możecie być pewni widelców na bank nie będzie :) Jedzenie różnorodne (przez cały tydzień takie same - podobno w tej restauracji dla lepiej ubranych były jakieś nowości - nas ominęły) Jak człowiek je to i pije tak to już w tym życiu bywa ale jak widać nie wszędzie - chcesz się czegoś napić czekaj na kelnera - chcesz sobie sam nalać nie da rady bo przecież masz czekać na kelnera - zawsze można zwyczajowo zwinąć komuś ze stołu :D
Przypominam Państwu że to jest FLAGOWY HOTEL BIURA ITKA :)
Przekąski w all inclusive w hotelu Mirabell nie występują - restauracje są zamknięte a w barach nad basenem można dostać tylko drinki jako pożywne i konkretne danie.
Obiad. Powtórka ze śniadania z tą różnica, że bary nad basenem obsługują wszystkich. Oczywiście opcja chcesz coś się napić czekaj na kelnera obowiązująca i tu kolejna ciekawostka kolo fortuny się kręci - jeśli złożysz zamówienie w ogólnie przyjętym języku (rosyjskim) dostaniesz co zamówisz jeśli nie daj boże powiesz coś w języku wrednych kapitalistów z USA dostaniesz na pewno coś innego - przykład: zamówiliśmy sok jabłkowy i cole a dostaliśmy sok pomarańczowy i wino :) to się nazywa obsługa :) przypominam uparcie ze to jest 5* :)
Kolacja nic dodać nic ująć pandemonium wściekłych i głodnych ludzi - wyrzucanych (dosłownie) z jednej restauracji do drugiej (bon ton w ubiorze musi być) i słyszących że nie ma już miejsc... Jako ciekawostkę napisze że można skorzystać z zupełnie pustych restauracji płatnych ALE tylko po zarezerwowaniu stolika na która czeka się 3 dni :)
REZYDENT - tu na język nasuwają mi się od razu słowa potocznie uznane za wulgarne, obraźliwe oraz gorszące - nie chcąc ich użyć napisze może tylko ze 3 rezydentki miały nas po prostu w dupie - nie odbieranie telefonów, nie odpisywanie na sms-y zero kontaktu. Chcieliśmy wykupić wycieczkę do Luxoru przez rezydenta (300$ od osoby - samolot) ale się nie dało szkoda tylko, że Pani Rezydentka poinformowała nas o tym we wtorek po południu (w środę są wyloty) a nie w poniedziałek gdzie mogliśmy będąc a Nama skorzystać z działającego i BARDZO DOBREGO polskiego biura podroży działającego w Egipcie (Abbu Sharma) Wszystkie fakultatywne wycieczki załatwiliśmy sobie sami - nie licząc na rezydenta czy Itake (pomijam że ceny u rezydenta są o jakieś 40% wyższe)
To tak w skrócie w sumie wrażeń było o wiele więcej.
Podsumowując:
Biuro Itaka po pierwsze wyłudziła od nas pieniądze, czujemy się oszukani obsługą, standardem oraz traktowaniem jak śmieci. Po parędziesiąt razy w ciągu dnia mówienie że nie rozumiem po rosyjsku - że proszę o mówienie po angielsku stało się pod koniec urlopu nie do wytrzymania.
Aby dojść do morza trzeba było iść rafa prawie kilometr. Na basenie przysługiwał tylko 1 ręcznik na 24 godziny. Pomimo napiwków tylko raz dobrze sprzątnięto nam pokój. Czujemy się z żoną koszmarnie oszukani i nie chodzi już nawet o stracone pieniądze tylko o stracone nerwy i czas.
Jeszcze przed wyjazdem czytałem to forum oraz opinie na temat biura Itaka - dziś podpisuję się pod wszystkimi negatywnymi opiniami i przestrzegam czytających przed korzystaniem z usług tego biura.
Łącze wyrazy szacunku
Arkadiusz Burzykowski
burzykowski@gmail.com
|
