|
Wątek:
|
Agencje turystyczne mają swoją organizację
|
Autor:
|
Czytelnik IP 999.999.999.*
|
Data wysłania:
|
2005-01-24 15:15
|
Temat:
|
Myślenie nie boli. Nie trzeba się bać.
|
Treść:
|
Ponoć rozum jest najbardziej sprawiedliwie rozdzielonym dobrem na świecie. Wszysycy mają go aż nadto :-)))))). Spróbujcie komuś życzyć więcej pieniędzy-nikt się nie obrazi, ale spróbujcie komuś życzyć więcej rozumu. A tak poważnie nie ma agenta bez organizatora. Im więcej agentów tym gorzej dla organizatorów i to dla wszystkich. Bez względu na ilość agentów ilość klientów jest stała. Agenci ponoszą swoje koszta bez względu na ilość klientów, czy organizatorów. Są to koszta stałe funkcjonowania agencji. Im więcej agencji tym więcej stałych kosztów globalnie przy stałej globalnej możliwej do osiągnięcia prowizji ( stała liczba klientów ). Im mniejsze dochody agenta tym niższa jakość obsługi klienta ( przy założeniu, że agenci poważnie traktują swoją działalność, a śmiem twierdzić, że większość ma taki zamiar), a koszta zaczynają u niektórych przewyższać dochody. Długi wobec organizatorów nie biorą się ze świadomego działania agenta, lecz ze zbyt dużej ich liczby. Ta liczba bieże się z tego, że agentem można bardzo łatwo zostać, bo większość organizatoró cieszy się jak łysy na grzebień, że jakiś nowy agent chce sprzedawać ich ofertę.
Wniosek jest prosty: organizatorzy powinni przezwyciężyć wzajemną niechęć wobec siebie przynajmniej w zakresie ich wspólnego interesu-uregulowania rynku dystrybucji oferty turystycznej;powinni powołać swoją organizację i starać się wypracować kryteria licencjonowania i funkcjonowania działalności agentów oraz form zabezpieczenia swoich należności-może ubezpieczenie.
Wszystkich tych, którzy myślą, że powinno zrobić to za nich państwo w formie uregulowań prawnych odsyłam do tematu i doświadczeń państw, które stoją na wyższym poziomie cywilizacyjnym i mentalnym.
|