|  | 
						
							| Wątek: | Najdziwniejsze powody reklamacji wycieczek i biletów lotnicz | 
						
							| Autor: | Czytelnik IP 83.31.101.* | 
						
							| Data wysłania: | 2008-11-14 12:29 | 
						
							| Temat: | Klienci są dziwni i ich reklamacje czasem też | 
						
							| Treść: | od lat zajmuję się reklamacjami. Czasem są poważne i uzasadnione, czasem tak naciągane żeby tylko uzyskać jakiś grosz (klienci maja mocną ochronę w postaci UOKiK, urzędów marszalkowskich etc...). Dwie reklamacje były niezwykłe: - Kobietka domagała się zwrotu za sukienkę, jaką powiesiła na balkonie i wiatr jej zdmuchnął, a suknie kupiła w Pevexie. Poprosiłam więc o rachunek za tę suknię (byłam święcie przekonana, ze go nie ma). Jakież bylo moje zdziwienie, gdy klientka doniosła rachuk za nią z datą: 1979 r! Pamiętam, że po przeliczeniu dolarowym wychodziło jakoś śmiesznie tanio, zwróciliśmy.
 Drugi przypadek sprzed miesiąca: Klient reklamuje usługi all inclusive: "Mogłem wziąć soki tylko w dwie ręce" !
 |