|
Wątek:
|
Paraliż w Rumunii
|
Autor:
|
Czytelnik IP 999.999.999.*
|
Data wysłania:
|
2005-02-09 07:19
|
Temat:
|
TRAGEDIA
|
Treść:
|
Własnie wróciłem z podróży służbowej samochodem do Warny (Bułgaria). Tragedia - to zbyt łagodne słowo na to co spotkałem w Bułgarii . Najlepsze wyjscie tam stosowane to... zmknięcie dróg. Nic, ale to poprostu nic się nie robi. Autostrada przed Warną była w ten sposób odsnieżana, że wirnikowy ciężki pług sypał ten śnieg z drogi w jednym kierunku na drogę (nitkę autostrady) w drugim kierunku - dodatkowo ją zasypując. Odcinek Warna - Albena (ok. 30 km) był nieprzejezdny przez 3 dni. W Warnie na ulicach zaspy kilkumetrowe. Snieg z ulic wogóle nie sprzątany.
|