|
Wątek:
|
Nie ma rąk do pracy w gastronomii i hotelarstwie?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 85.168.136.*
|
Data wysłania:
|
2006-05-29 11:51
|
Temat:
|
trzeba by przyciagnac pracownika, ...
|
Treść:
|
Ja tez jestem tego zdania. We Francji podobny problem ze znalezieniem pracownikow w tej branzy, z tego samego powodu (minimalne, dopuszczalne przez prawo stawki). Dochodzi do absurdu (podobnie jak w Polsce), we Fr. przy 10% bezrobociu trudno o pracownikow. W tym samym czasie, ludzie z przygranicznych miejscowosci chetnie pracuja w Szwajcarii, gdzie pensje znacznie wyzsze. Nie wiem, jak jest w POlsce, ale we Francji, pracownik sezonowy ma zapewnione mieszkanie i wyzywienie (nie odciagajac mu zadnych oplat z pensji na ten cel). Sa to formy przyciagniecia ludzi do pracy na krotki okres czasu. POza tym, w branzy hotelarsko-restauracyjnej, pracownik zatrudniony na caly etat, ma zapewnione dwa posilki (sniadanie/obiad, lub Obiad/kolacja), albo (w zaleznosci od propozycji pracodawcy) pracownik dostaje ekwiwalent pieniezny wysokosci 3euro za 1 posilek). Rowniez i te "rekompensaty" nie przyciagaja zbytnio ludzi, jako ze pensja podstawowa jest znacznie nizsza niz, jak wspomnialam, w krajach sasiednich. A z drugiej strony, dlaczego krzywo sie patrzy na mlodych tuz po szkole. Przeciez kiedys musza zaczac swoja pierwsza prace. Wystarczy wziac "goscia" takiego na jeden dzien (celem sprawdzenia) i od razu bedzie wiadomo, co potrafi zrobic. NIe trzeba od razu podpisywac z nim kontraktu.
|