|
Wątek:
|
Polskie pensje - znów w restauracjach i obiektach najsłabiej!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 85.168.136.*
|
Data wysłania:
|
2006-06-05 14:38
|
Temat:
|
ogrzewanie
|
Treść:
|
Dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz. Nie mam u siebie kaloryferow, tylko ogrzewanie w podlodze, wiec brak mi tego doswiadczenia. Natomiast w hotelu, gdzie pracowalam, stosuja te praktyke z wylaczaniem kaloryferow po wyjsciu klienta (nie calkowicie, przykrecany jest do minimum. W Anglii, w domach, tez kaloryfery nie chodza na okraglo (w domach prywatnych, sadze ze w hotelach jest podobnie). Sa wlaczane termostatem rano (i wieczorem, gdy ludzie wracaja z pracy/szkoly). Kazdy, kto ma indywidualne ogrzewanie, wylacza albo przykreca, jak tylko wychodzi z domu, i podobnie z pokojem, w ktorym nie przebywa sie caly dzien. Po prostu, jest to konieczne, zeby nie placic horendalnych cen za energie. A dalej, kazdy robi jak uwaza. Jesli ma ochote z kieszeni wlasnej przeznaczyc obojetnie jaka sume pieniedzy, to jego sprawa
|