TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Forum grupa: Baza turystyczna

Hotele i restauracje świecą pustkami?

Data wysłania: 2006-06-22 13:57 Autor: Czytelnik IP automat

Aktualność z dnia 2006-06-22:
Hotele i restauracje świecą pustkami - gości w nich wprawdzie nie brakuje, ale w obiektach nie ma kto pracować. Polacy, którzy mogliby w nich pracować są za granicą, albo pracują na czarno w Polsce.

Hotelarze i restauratorzy alarmują: brakuje osób do pracy. Jest to bardzo niepokojący fakt, zwłaszcza, iż w Polsce stopa bezrobocia sięga 17 %. Jednak fakty są nieubłagane - już teraz problemy ze znalezieniem odpowiednich osób do pracy mają właściciele obiektów hotelowych i gastronomicznych. Ze świecą można szukać dobrych recepcjonistek, kelnerów, kucharzy i sprzątaczek.

Problem braku odpowiednich pracowników najlepiej widoczny jest w wakacyjnych kurortach, które podczas sezonu są tłumnie odwiedzane przez turystów z wypchanymi portfelami. W Rowach tuż przed sezonem niemalże na każdej witrynie wisi kartka "Zatrudnię". Ale poszukiwania dają mizerny odzew. Prawdopodobnie więc tego lata w miejscowościach wypoczynkowych będzie znacznie mniej lokali i punktów gastronomicznych, lodziarni i kramów z pamiątkami.

Taka sytuacja jest nie tylko nad morzem - kłopoty z zatrudnieniem dotknęły cały kraj. W Krakowie Bogdan Strużak, menedżer jednej z krakowskich lodziarni pracowników szuka od kilku miesięcy. Bezskutecznie. - Daję 900 zł na rękę za miesiąc. To niemało, ale wszyscy kręcą nosami - mówi. Podobne problemy ma Marzena Szymańska, prowadząca bar z tureckim jedzeniem w nadmorskim Mielnie, która od pięciu tygodni bez powodzenia szuka kelnera. - Jak tak dalej pójdzie, to chyba przekształcimy naszą restaurację w samoobsługową - zastanawia się.

Analogiczna sytuacja jest w innych miastach Polski - w Poznaniu, jak obliczono na podstawie danych z urzędów pracy, robotę od zaraz znalazłoby co najmniej 10 kucharzy. Podobnie w Łodzi, gdzie co trzecia restauracja chętnie przyjmie kelnera. W Warszawie najwięcej pracowników poszukują hotele.

- Kiedyś młodzi ludzie, zwłaszcza studenci, chętnie chwytali się takich zajęć. Teraz nikt nie chce - tłumaczy trend Renata Młynarczyk z Powiatowego Urzędu Pracy w Świnoujściu.

Powody takiej sytuacji zdaniem Gazety Wyborczej są oczywiste. Po pierwsze, zgodnie z wszelakimi statystyki w hotelarstwie i gastronomiii są najniższe w Polsce zarobki. Branże te z pewnością nie przyciągają płacami. W jednej z gdańskich sieci lokali gastronomicznych można wyciągnąć miesięcznie ok. 800 zł na rękę, w lepszej restauracji w Toruniu 1,2 tys. zł plus napiwki. Sprzątając w jednym z lubelskich hoteli pracownicy zarobią ponad 1000 zł. Po drugie, Polacy zamiast się wysilać i za ciężką pracę dostawać tak mało, wolą po prostu wziąć 500 zł zasiłku. Po trzecie, tajemnicą poliszynela jest też, fakt, iż tysiące osób jest tylko formalnie bezrobotna, gdyż zarabia, pracując na czarno w sektorze usług (w tym również w hotelarstwie i gastronomii). Po czwarte wszyscy pozostali bezrobotni, już wybrali pracę za granicą. Zarabiają znacznie więcej niż w Polsce i dodatkowo szkolą język.

A co na to branża?

Branża turystyczna w tym roku ma znacznie większe problemy ze znalezieniem odpowiednich pracowników. Zwłaszcza, iż najczęściej nie może ich przyciągnąć wyższymi płacami. - Jeśli miałbym więcej płacić, musiałbym podnieść ceny noclegów i potraw w restauracji. Wtedy nikt nie spędzi u mnie nawet weekendu - argumentuje Franciszek Andreskowski, właściciel kempingu w Chałupach.

Część firm ratuje się zatrudniając ludzi ze Wschodu, bo pracownicy Ci są niedrodzy. Ale to nie wystarczy, bo tylko w tym roku Polskę odwiedzi ponad 15 mln turystów z zagranicy. W latach następnych liczba ta będzie ciągle wzrastać, by w 2010 r. osiągnąć prawie 19 mln. - Jeśli rząd nie pomyśli o większych ulgach, szkolnictwie zawodowym czy zmniejszeniu kosztów pracy, zginiemy - obawia się Józef Ratański, prezes Polskiej Izby Turystyki.

    • [usunięto] 

      [2006-06-22 13:57 83.24.6.*]

      [wypowiedź została usunięta]   odpowiedz »

      • [usunięto] 

        [2006-06-22 15:04 212.160.162.*]

        [wypowiedź została usunięta]   odpowiedz »

    • Jakie ceny takie zarobki albo odwrotnie 

      [2006-06-22 14:15 83.15.101.*]

      Coś mi się wydaje, że to właśnie od hoteli i restauracji zacznie się oczekiwane przez ekonomistów wyrównywanie cen i zarobków do tzw. standardów europejskich. To staje się powoli oczywiste, że pracownikom trzeba więcej płacić, aby ich po prostu mieć, a za tym pójdą ceny. Do tego dojdzie jeszcze podwyżka VATu od 2008 na usługi gastronomiczne. Na początku zrobi się drożyzna, ale w końcu i inni pracodawcy będą musieli podwyższyć zarobki i sytuacja się unormuje. Kto ma z czego dokładać wytrzyma - kto nie, ten nie... Czeka nas dużo ciekawych zmian w tej branży. Alternatywa? Obniżenie kosztów pracy. Ale to iluzje przy tym socjalistycznym rządzie i kodeksie pracy, niestety...   odpowiedz »

      • Jak nie pomagają to niech nie szkodzą 

        [2006-06-25 13:07 217.98.225.*]

        Branża hotelarsko gastronomiczna to krowa którą chcą wszystcy doić-podatki od nieruchomości bez ulg,tantiemy dla twórców i artystów,wymyślanie coraz to nowych wymagań np.HCCP itp.Kto widział aby w Niemczech mała gastronomia albo rodzinny hotelik musiały wdrażać system HCCP Unia wcale tego nie wymaga ,ma tam być czysto i basta. A my mamy babrać się w tych papierach ,bo jakiś polityk polski wychodzi przed orkiestrę i tworzy przepisy na podstawie których powstają firmy kleszcze pasożytujące na producentach żywności.My wszystcy za to płacimy i na końcu dla pracownika zostają ochłapy ,albo jak kto woli po gastronomicznemu resztki ze stołu .Przeciętny klient nie ma o tym zielonego pojęcia i dziwi go tylko ,iż urlop w innym kraju może kosztować taniej.Może ,bo tam tak nie doją i pomagają się rozwijać małym firmom.   odpowiedz »

    • bezrobocie - u nas?- bzdura! 

      [2006-06-22 14:49 83.18.110.*]

      To nie tylko kwestia wysokości wypłat- w górach ludzie zarabiają po 80-120zł za dniówkę na rękę , a i tak nie ma chętnych do pracy. Najlepiej leżeć, dostawać 500zł zasiłku i piwo sączyć przy sklepie-taka jest mentalność większości "bezrobotnych". A jak już przyjdzie taki pracownik łaskawie do pracy - to najlepiej mu kawke zrobić i nie przeszkadzać - bo się obrazi...   odpowiedz »

    • Hojność restauratora 

      [2006-06-22 16:41 83.22.243.*]

      Panie Bogdan Strużak zakasać rękawki i samemu zasuwać za 900 zł skoro to dla Pana niemało....   odpowiedz »

    • hotele świecą pustkami??? 

      [2006-06-22 17:29 217.96.148.*]

      Dziwi mnie ta sytuacja...
      Pracuję jako recepcjonistka, zarabiam 1000 zł netto (etat). Jestem w pracy codziennie (!) czasami po 12 godzin, więc pracuję więcej niż 40 godzin tygodniowo... Bardzo lubię swoją pracę i traktuję ją bardzo odpowiedzialnie, nigdy nie wychodzę szybciej, aż jestem przekonana, że wszystko gra... Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że lepiej siedziec na kuroniówce 500 zł, niż pracowac!!! Wiem co mówię, bo siedziałam na kuroniówce i szukałam WSZĘDZIE pracy....   odpowiedz »

      • praca ? 

        [2006-06-22 18:31 87.96.68.*]

        zapraszam Panią w takim razie do pracy do mnie , bo dobrych pracowników ze świecą ............
        www.biesisko.com   odpowiedz »

        • ... 

          [2006-06-25 21:36 83.26.209.*]

          A jakie macie vacaty? Może pomogę po przyjeździe. A.Gajda :-) Pozdrowienia dla K.Francuza:-)   odpowiedz »

      • Praca 

        [2006-06-22 20:24 81.190.223.*]

        Cieszy fakt iż pracownik tego sektora wypowiada takie słowa. Niestety jest to zaledwie kropla w morzu.
        Jak ktoś wcześniej napisał lepiej siedzieć za 500 zł i dorabiać na czarno.
        To fakt że w tej branży zarobki nie są takie jak w korporacyjnych firmach ale i wymagania pracodawców nie są wygórowane.
        W zeszłym roku pracowałem 3 miesiące w angielskiej restauracji i hotelu i muszę przyznać iż tam też na podobnych stanowiskach płaca jest jedną z niższych.
        Kolejną sprawą jest to że poza tym co dostaje się na rękę, nieraz drugą pensję wyciąga się z napiwków- więc dziwią mnie głosy iż mało się zarabia.
        Jestem kierownikiem obiektu w Kudowie Zdroju i tu problem z pracownikami jest ogromny, dlatego ściągam ludzi z innych miejscowości. Dobremu pracownikowi, który traktuje swoją pracę poważnie jestem w stanie to dobrze wynagrodzić, bo 1000 zł na rękę to standard ale przecież do tego dochodzą nadgodziny. Mam młodą recepcjonistkę która pracuje u mnie już 5 lat i zarobki sobie chwali- wyprowadziła się od rodziców, umeblowała mieszkanie i po prostu sobie radzi.
        Kolejna sprawa to zadowolenie z wykonywanej pracy.. sektor turystyczny trzeba po pristu lubić i mieć podejście do gości, a wieczni nażekacze zawsze będą marudzić.
        Zaznaczam że jestem młodą osobą, bo mam zaledwie 25 lat ale mam już pewną praktykę i styczność z branżą od wielu lat.
        Jedno jest pewne ludzie z ambicją i chęcią zawsze dadzą sobie radę, a u mnie tacy zawsze są cenieni. Rozumiem zniesmaczenie niektórch bo fakt jest że są lokale i obiekty gdzie pracownik jest wyzyskiwany do granic za minimum płacowe.
        Chciałbym poruszyć jeszcze krótko jeden wątek- wiek pracowników. W anglii w sektorze gastronomicznym pracuje z powodzeniem młodzież od 16 roku życia a nawet i wcześniej, podczas gdy u nas jest to niemal niedopuszczalne, zwłaszcza mentalnie. Niańczymy dzieci zbyt długo i wyrabiamy w nich negatwyne odczucia na słowo "PRACA". Najlepiej by siedziały w domu do 18 roku życia albo i dłużej. Tutaj też trzeba byłoby zacząć zmieniać.

        Pozdrawiam
        Tomek   odpowiedz »

      • hmmmm 

        [2006-06-24 23:11 87.29.253.*]

        Ok :) dostaje 6 tys/mies za 8 h pracy, ( plus wyzywienie ), pracuje w recepcji 4 **** hotelu. Nie w Polsce oczywiscie. Mozesz sobie porownac ...

        Pozdrawiam   odpowiedz »

    • Zmiany na lepsze...tym razem dla pracowników! 

      [2006-06-22 20:55 194.146.252.*]

      Pracuję w hotelu 4* od 5 lat. Śledzę wydarzenia z rynku branży turystycznej i stwierdzam, że jest coraz lepiej...oczywiście dla hotelarzy, kelnerów...Obecnie zmieniam obiekt na wyższy standardem i muszę przyznać, że właściwie każdy hotel odpowiedział na moje zapytanie ofertowe. Gdy startowałem w 2001 roku nie było tak różowo. To właściciele hoteli narzucali płace i inne dla siebie dogodne warunki. Teraz zdecydowanie dostrzegam wiele zmian, które może wreszcie pozwolą docenić pracowników hoteli. Uważam że praca jest interesująca i warta świeczki: kontakt z gościem, z językiem, ale jednocześnie nie łatwa. Choć naturalnie nikt w Szkole Hotelarskiej nie obiecywał mi oglądania np. Mundialu za ladą recepcyjną... Pozdrawiam Hotelarzy z Krakowa!!!   odpowiedz »

    • NAPIWKI TO BZDURA NAJWAŻNIEJSZA JEST PÓŻNIEJ GODNA EMERYTURA 

      [2006-06-25 11:10 217.98.228.*]

      Mam dużą wiedzę na temat napiwków ponieważ pochodzę z rodziny z tradycjami gastronomicznymi( i nie wiem dlaczego wykształciłam się w tym sektorze gospodarki).W mojej rodzinie mam już emerytów i stwierdzam ,że za emeryturę po 40 latach ciężkiej pracy na stanowisku szefa kuchni nie da się żyć godnie ,to wegetacja!Taką samą LICHĄ emeryturę maja kelnerzy i barmani.Porównuję te emeryturyZ INNYMI I WYCHODZI MI NA TO ,ŻE SPRZĄTACZKA PRACUJĄCA TYLKO 5 LAT PRZED EMERYTURĄ W DOBREJ BUDRZETÓWCE, NIE MUSZACA NIKOMU SŁUŻALCZO SIĘ KŁANIAĆ ZA SWOJĄ PRACĘ ,JAK TO MUSI ROBIĆ KELNER ,MA WIĘKSZĄ EMERYTURE NIZ DOBRY KUCHARZ.Coś tu trzeba zmienić aby ludzie mieli za co żyć w przyszłości kiedy już nie czas na pracę i brak zdrowia (chory kregosłup,żylaki i nerwice)nie pozwalają na dorabianie do emerytury i jest czas aby oni wreszcie pojechali na wypoczynek. Ja prowadzę swój mały biznes sama,(chcę być niezależna ,również od pracowników którym pracodawca ma obowiązek płacić nawet jak jest posucha w interesie ,a nie znalazłam chętnego do tego aby zatrudnił mnie i wynagrodził zgodnie z moją wartością i umiejętnościami).jestem miła ,ale nie uniżona dla klientów i wiem ,że napiwki to mit ,a szczególnie w miejscowości wczasowej gdzie kto płaci ???za hot doga ,frytki ,szaszlyk ,lody lub rybkę choćby najsympatyczniejszej obsłudze więcej niż musi!!! Owszem w ekskluzywnych restauracjach czy hotelach napewno są napiwki ,ale nie można od nich uzależniać wynagrodzenia ,bo nie każdy ma te dodatkowe pieniądze które przy zapłacie kartą są przez właściciela obcinane .Jak można proponować studentowi mówiącemu biegle w języku angielskim 1,50zł. na godzinę za pracę kelnera(KRAKÓW) ,dodając że dorobi napiwkami,to jest poniżajace.I dlatego nie dziwię się młodym ludziom,że wola kłaniać się konsumentom za większe pieniądze za granicą.Nowi właściciele restauracji ,to czesto ludzie którzy nie mają pojęcia o istocie gastronomii.Dla nich marzenie o własnej restauracji to pieniądze i presiż , ale bez dobrego personelu nie ma tego,wiec moi drodzy czas na to ,aby nie utrzymywać na siłę niskich cen dla konsumenta kosztem personelu tylko jak chcą zjeść dobrze w lokalu to niech płacą tyle aby wystarczylo na pensje dla pracownika.,i to tyle. Choć wiem jakie teraz będą opinie wlaścicieli ,to moi drodzy proponuję popracujcie tak jak ja kilka lat bez urlopu ,to docenicie pracowników którzy uczciwie pracują i możecie jechać bez obawy o swoją firmę na urlop.Pozdrawiam i pracownikom oraz pracodawcom życzę dożo serdeczności i wyrozumiałości ,bądżcie uczciwi wobec siebie a napewno wpłynie to lepiej na wasze zarobki.P.S.Właściciel to nie zawsze krwiopijca ,a pracownik bumelant i złodziej.   odpowiedz »

      • To prawda 

        [2006-06-25 12:41 217.98.225.*]

        święta racja,ale i tak nic się nie zmieni bo jako młodzi ludzie myślimy o emeryturze ,że jakoś to będzie a póżniej jest już za póżno.   odpowiedz »

        • hmm 

          [2006-06-28 17:07 62.233.185.*]

          pracownikow brakuje a ja ciagle szukam pracy sezonowej i nic nie moge znalezc..moze ktos pomoze skoro wie co i jak wyglada?? mozecie napisac na maila anouk86@o2.pl   odpowiedz »

      • NAPIWKI TO BZDURA NAJWAŻNIEJSZA JEST PÓŻNIEJ GODNA EMERYTURA 

        [2009-02-06 10:25 83.9.57.*]

        wszystko o czym Pani napisała jest prawdą,ja pracuje w takiej firmie gdzie za dobrą pracę nikomu się nie dziękuje,wymagania są kosmiczne a zarobki poniżej normy.Jak za to żyć.Opamiętajcie się prywaciaże i bądzcie ludżmi..
        Dziękuję.   odpowiedz »

    • jeśli to prawda to może....wilk będzie syty i owca cała??? ; 

      [2006-07-01 16:43 83.28.215.*]

      Witam...nie bardzo wiem jak przedstawia sie obecna sytuacja w polskiej branży turystycznej, jednakże nie jest chyba ona patowa skoro mnie do tej pory nie udało się znaleźć zatrudnienia , a może powinnam raczej napisać ofert pracy, w żadnym hotelu, domu czy ośrodku wczasowym. Być może jest to fałszywy alarm podniesiony przez badaczy rynku turystycznego. Jeśli jednak jestem w błędzie i narzekania pracodawców hoteli i ośrodków wczasowych są faktycznie uzasadnione, chciałabym skromnie zarekomendować swoją osobę. Jestem studentka III roku filologii angielskiej Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach, mam rownież podstawy języka niemieckiego także problem komunikacji z cudzoziemcami mnie nie dotyczy ;-)) Posiadam doświadczenie jako kelnerka. Jestem uczciwą osobą, komunikatywną, o miłej aparycji i poszukuję pracy najchętniej w charakterze recepcjonistki, jednak posadą na innym stanowisku absolutnie nie pogardzę ;-) Tak więc jeśli to prawda, że polska branża turystyczna przechodzi kryzys, może mogłabym pomóc ??? ;-)) Pozdrawiam!

      anula107@op.pl   odpowiedz »

    • Agg:) 

      [2008-03-30 14:21 83.14.65.*]

      Brakuje kelnerów???hmmm a ja myslałam, ze kształcenie sie w tym kierunku jest totalnie bezsensu i w ogole nie opłacalne w naszym kraju..   odpowiedz »

 
     

Forum gorące tematy

Forum gorące tematy
Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję