Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Biura turystyczne

Wątek: Itaka, herbaciane tygrysy/ Sri Lanka
Autor: Czytelnik IP 89.72.169.*
Data wysłania: 2009-12-25 10:57
Temat: Itaka, herbaciane tygrysy/ Sri Lanka
Treść: Sri Lanka to piękny kraj i trzeba koniecznie go zobaczyć. Widok za oknem są wspaniałe i chcę tam jeszcze wrócić. Na Sri Lance z Itaką byłem w grudniu 2009 (herbaciane tygrysy). Z Itaką byłem już na wielu wycieczkach i do tej pory nie miałem złego stania i tym biurze. Tym razem, stwierdziłem, że muszę coś napisac na forum, bo biuro okazało się nie dokońca w porządku. Lot był w ok (Travel Service) , bez opóźnień, a w drodze powrotnej przylecieliśmy nawet półtorej godziny przed czasem. Międzylądowanie w Bahrajnie. Przy locie TAM opuściliśmy samolot w Bahrajnie i siedzieliśmy na transferach na lotnisku. Obsługa w samolocie fatalna, zero informacji. Jedzenie nawet smaczne. Podają wodę do picia, inne napoje płatne. Hotele na Sri Lance fantastyczne, zwłaszcza te z sieci Amaya. 3 noce mieliśmy w małych domkach, które były fajnie i gustownie urządzone. Już sam pobyt w hotelach był przyjemnością. Jedzenie bardzo smaczne. Nikt nie narzekał na niestrawności. Bezpłatna kawa i herbata również do kolacji. W pokoju dwie butelki wody, które można zabrać ze sobą do autokaru. W pokoju również czajnik elektryczny i herbata. Bez problemu można korzystać z gniazdka elektrycznego. Autokar całkiem dobry, klimatyzowany, bez toalety. Niestety brudne szyby i rzadko otwierające się (info dla tych, co lubią foto przez szyby robić). Ale i tak nieźle, bo ostatniego dnia przez chwilę jechaliśmy pojazdem, który miał fioletowe szyby, wiec można trafić gorzej. Ja część bytową oceniam na bardzo dobrze.
Niestety część objazdową oceniam bardzo negatywnie. Sam program jest w porządku i przy dobrej jego realizacji można zobaczyć sporo ciekawych miejsc. Niestety Itaka zawiodła z realizacją i to bardzo poważnie. Pilotką była Pani Zuzanna, miła, całkiem sympatyczna, uprzejma, jednak nie nadająca się do pokazywania turystom innego kraju. To była prawdopodobnie jej pierwsza wycieczka objazdowa po Sri Lance. Pojawiały się nawet głosy znawców turystyki, ze najprawdopodobniej nie miała nawet licencji pilota i była tylko rezydentką Itaki na pobytówce. Pani Zuzanna miała do pomocy kierowcę, który sprawował się świetnie, miejscowego przewodnika, który coś tam wiedział i ponoć zajmował się całą częścią organizacyjno biletową, oraz pomocnika, który liczył nas w autokarze i pomagał przy wysiadaniu. Jej rola ograniczała się do opowiadania nam o kraju. Niestety nie okazała się osobą, która chce pokazać turystom jak najwięcej. Najwyraźniej była na to zbyt leniwa.
Ogólnie zwiedzanie polegało na baaardzo szybkim i baaardzo pobieżnym obejrzeniu miejsc wpisanych w program i ciągłym przesiadywaniu w wieeeelu sklepach i punktach tzw sales and marketing, wrzuconych spoza programu. Pilotka niestety nie ogarniała wszystkiego czasowo, przez co w zwiedzanych zabytkach mieliśmy bardzo mało czasu na obejrzenie, natomiast w dziwnych sklepach, naciągaczach mieliśmy za dużo czasu i ludzie strasznie się nudzili, czekając pod autokarem na kilka osób, które wpadły w wir szaleństwa zakupowego. Średnio dziennie zajeżdżaliśmy do trzech miejsc, gdzie próbowano wyciągnąć od nas kasę. Zamiast zwiedzać zabytki siedzieliśmy w sklepie z bardzo drogim rękodziełem, w sklepie z bardzo drogim jedwabiem, w sklepie z bardzo drogimi kosmetykami i medykamentami z roślin, na masarzu za 30 USD, w sklepie z drogą biżuterią i jeszcze kilku których już nie będę wyliczał. W Polonnaruwie nie zwiedzaliśmy najpiękniejszych tamtejszych obiektów, które znajdowały się 500 m, od naszego autokaru. Zobaczyliśmy je z autokaru, który nawet się nie zatrzymał. Na Safari widzieliśmy kilka słoni, parę bawołów, i jakieś ptactwo nad wodą w oddali. W Anuradhapurze mieliśmy bardzo mało czasu na samodzielne zwiedzanie, bo spieszyliśmy czym prędzej na shoping. Buddy z IV wieku wogóle nie widzieliśmy, a jest w programie. Do kilku miejsc, które wyglądały bardzo ciekawie nawet nie podeszliśmy, a samemu też nie mogliśmy z braku czasu. W czasie drogi z Kandy do Nuwara Eliya, gdzie rozciągały się wspaniałe widoki, zatrzymaliśmy się tylko dwa razy na zdjęcie, z czego raz pod drogim sklepem z herbatą. Na Sigiriye wchodziliśmy w deszczu bo dzien wcześniej kiedy mieliśmy planowo wejść i była dobra pogoda to pilotka podjęła decyzję, że pojedziemy jednak do sklepu z jedwabiem. Po drodze było sporo ciekawych obiektów, oddalonych o kilka lub kilkanaście kilometrów, ale nawet na nasze prośby nie pojechaliśmy tam. Przesiadywaliśmy za to na dziwnych obiadkach dodatkowo płatnych. Musieliśmy wymusić dodatkowy czas na obejrzenie wspaniałej hinduskiej świątyni, gdyż pilotka zaproponowała nam 5 minut (sic!). Po drodze mijaliśmy fajne, kolorowe buddyjskie świątynie i nie zatrzymaliśmy się ani razu, żeby chociaż do jednej zajrzeć. Reasumując mało zwiedzania a dużo kupowania w wybranych i drogich sklepach. Wiadomo, że na każdej wycieczce pojawiają się punkty z poza programu, gdzie turyści mają coś kupić, ale na tą imprezę składały się głownie takie punkty. Mam wrażenie, że ja tam poleciałem na zakupy a nie zwiedzać. Ta wycieczka nie jest warta więcej niż 3000 pln. Jeżeli ktoś chce zwiedzić Sri Lanke i miałby zapłacić pełną cenę katalogową, to niech dopłaci trochę i poleci z innym biurem bo szkoda czasu i pieniędzy. Natomiast jak ktoś trafi na cenę poniżej 3000 pln, to niech leci, przynajmniej zobaczy z autokaru wspaniałe krajobrazy Sri Lanki.
Z rad praktycznych, to polecam zabrać krem z dużym filtrem i dobry aparat. Kraj jest piękny i wart zobaczenia. Ludzie są mili. Często nas pozdrawiali. Ogólnie jest bezpiecznie. Nosiłem drogi zegarek i drogi rzucający się w oczy aparat, i nikt nie chciał mi go wyrwać. Pamiątki są bardzo drogie. Porządne maski czy figurki kosztują kilkadziesiąt dolarów i więcej. Trzeba się targować i zbić ceną co najmniej o połowę. Warto kupować pamiątki od panów handlujących na ręku, bo jest dużo taniej. Warto zabrać trochę kasy na zakup koszulek. W Kandy i Colombo można kupić tanio, bo po 10 USD polo Lacoste, Hilfigera, czy Ralpha Laurena, które niczym nie różnią się od oryginału. Znawcy tematu twierdzili nawet że to oryginały i są one szyte na wyspie. To ponoć te pola sprzedają się u nas na allegro. W programie macie napisane że w Colombo będzie można kupić pamiątki. Wywiozą was do centrum handlowego Odel, które jest jak małe Złote Tarasy. Nic tam nie kupicie. To drogie centrum dla bogatych miejscowych z zachodnimi produktami i nie ma tam nic ciekawego. Nie ma tam rękodzieła, masek, tanich polówek. Są zachodnie perfumy, ksiązki, płyty CD, spodnie Levisa. Od razu weźcie Tuk Tuka i pojedźcie do centrum handlowego Lakmedura (koniecznie zapiszcze tą nazwę), gdzie kupicie rękodzieło, maski, czy tanie polówki, a więc to co tak naprawdę chcecie kupić. Ktoś miał prowizję od centrum Odel, bo na koniec, pod pozorem konkursu pilotka zebrała od nas paragony. Nic bardziej żenującego nie widziałem.
W Kandy w świątyni zęba trzeba ponoć wykupić pozwolenie na fotografowanie za 150 rupii. W praktyce nikt tego nie przestrzegał.

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:

Itaka, herbaciane tygrysy/ Sri Lanka [2009-12-28 14:59 83.19.112.*]
Byłem od 02 do 09 grudnia na HT a później tydzień w hotelu "Heritance".
Miałem wszystko odwrotnie czyli.....
pilotka kompetentna i o dużej wiedzy,pełna zaangażowania tak że sama dołożyła grupie atrakcje których nie było w katalogu BP.Grupa momentami chciała się kimnąć w autobusie ale Pani Wiola nie bardzo do tego dopuszczała opowiadając o historii,tradycjach i zwyczajach.Osoby dla których była to kolejna wycieczka twierdziły że taka pilotka to skarb.
Faktem jest że byliśmy w Odelu,byliśmy też w jakiejś manufakturze ale były to ułamki % czasu jaki poświęcaliśmy na poznawanie Sri Lanki.Zresztą nikt z grupy nie protestował a niektórych trzeba było poganiać bo pewnie by dłużej plątali się po zakupach.
Hotel "Heritance" z oferty Itaki który ma 5* jest super hotelem i zasługuje na tyle.Bywam służbowo w polskich hotelach tej kategorii i nie odbiega od naszych standartów a osoba która już wiele widziała twierdzi że taki hotel w Egipcie powinien mieć 7* (nie wiem-nie byłem).
Darek
odpowiedz »


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij