| 
				
						 | 
						
							| 
								Wątek:
							 | 
							
								Nauczyciel dostanie za wycieczkę nawet 1000 zł?
							 | 
						
						
							| 
								Autor:
							 | 
							
								Czytelnik IP 83.19.191.*
							 | 
						
						
							| 
								Data wysłania:
							 | 
							
								2010-06-25 19:09
							 | 
						
						
							| 
								Temat:
							 | 
							
								Nauczyciele zarabiają na wycieczkach szkolnych?
							 | 
						
						
							| 
								Treść:
							 | 
							
								Co to za głupoty? Jaka marża? Jestem nauczycielem od dwudziestu lat i tyleż samo czasu jeżdżę na wycieczki z uczniami. Nigdy nie korzystam z usług biur podróży, bo to za duże koszty. Sama dzwonię w różne miejsca i niejednokrotnie targuję się po to, by uczniowie jak najtańszym kosztem mogli zobaczyć  i skorzystać z jak największej ilości atrakcji. Niejednokrotnie udaje mi się poszerzyć ofertę wycieczki i uczniowie mają dodatkową niespodziankę - zobaczą więcej niż zaplanowałam. Jestem oburzona takimi oszczerstwami. Żaden nauczyciel mojej szkoły jak też szkół w naszym sąsiedztwie nie zarabia na wycieczkach szkolnych. Nauczyciele poświęcają swój WOLNY CZAS i nie otrzymują za to żadnej zapłaty jedynie podziękowanie od dyrektora na Radzie Pedagogicznej. Nauczyciele organizują wycieczki uczniom, bo lubią to robić. Nauczyciel to taka istota, która chce zaszczepić w uczniach ciekawość poznawania świata nie zwracając uwagi na korzyści materialne. Szkoda tylko, że niektórzy tego nie mogą zrozumieć i przyjąć do wiadomości, że w naszym kraju, w którym wiele ludzi depcze dobre imię drugiego człowieka nauczyciel jest tym, który tego nie robi. Więc najłatwiej go poniżyć wyssanymi z palca oszczerstwami. A wracając do tematu - biurom podróży to nie na rękę, że nauczyciele (obrotne typy) są w stanie zorganizować wyjazdy dzieciom o wiele tańsze i bogatsze w ofertę.
							 |