|
Wątek:
|
Jak jeden hotel zabierał klientów drugiemu
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2005-06-17 16:31
|
Temat:
|
Jak jeden hotel zabierał klientów drugiemu
|
Treść:
|
Aktualność: W Bydgoszczy wykryto niecodzienną formę pozyskiwania klientów przez jeden z hoteli - zapożyczanie gości od konkurencji.
W Bydgoszczy niedaleko od siebie działają dwa hotele - Hotel Zawisza, należący do klubu i mieszczący się na jego terenie, na ul. Gdańskiej 163 oraz sąsiadujący z nim przez ulicę hotel Sporting, położony na rogu ul. Modrzewiowej.
Hotel Zawisza jest jedynym hotelem w Bydgoszczy o takiej nazwie. Obiekt ten jest jednym z nielicznych źródeł zysku dla klubu Zawisza.
Hotel Sporting istnieje od kilki lat. To dawny hotel robotniczy Makrumu. Obiekt ten nigdy nie miał nic wspólnego z hotelem Zawisza, ani z klubem Zawisza.
Klientów traci hotel Zawisza na rzecz hotelu Sporting. A wszystko to jest spowodowane przez fałszywe dane w bazie numerów Telekomunikacji Polskiej.
Jak utrata klientów wygląda w praktyce?
Każdy, kto dzwoniąc z Polski na numer informacji Telekomunikacji Polskiej (118913) prosi o podanie kontaktu telefonicznego i adresu hotelu Zawisza, zostaje przez TP SA przekierowany do hotelu Sporting - otrzymuje nr. telefonu i adres obiektu na Modrzewiowej. Dodatkowo konsultant TP SA informuje dzwoniącego, iż "nazwa hotelu Zawisza to pewnie nazwa zwyczajowa tego obiektu", lub "pełna nazwa obiektu jest dwuczłonowa Sporting-Zawisza".
Maria Piechocka z biura prasowego TP SA w Poznaniu, której podlega rejon bydgoski, przyznała, iż za informacje, jakie podaje w infolinii informacyjne TP SA, odpowiada tylko i wyłącznie klient, który aktualizuje dane swojej firmy. I tak właśnie doszło do zaistniałej sytuacji - Rok temu hotel Sporting dostał od nas do wypełnienia ankietę, w której odpisano nam, że zwyczajowo nazywany jest także Zawisza. W marcu tego roku jeszcze raz telefonowaliśmy i potwierdzono tę wiadomość - opowiada Maria Piechocka.
Swojego oburzenia całą sprawą nie ukrywa prezes Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza Sebastian Chmara.
Podszycie się pod prawdziwego Zawiszę i podanie fałszywych informacji nie jest żadną z form uczciwej konkurencji. A ktoś z hotelu "Sporting" zrobił to dwukrotnie, doskonale wiedząc, jaki będzie efekt takiej manipulacji danymi.
Współwłaściciel hotelu Sporting Rafał Jerzy nie chciał skomentować całej sprawy, powiedział iż " Pierwsze słyszę o takiej sytuacji. Jestem tylko jednym z udziałowców hotelu. Proszę dzwonić do jego dyrektorki". Dyrektorka Justyna Ciżmowska powiedziała, iż również nic nie wie o tej sprawie. Przyznała jednak, iż jej hotel reklamuje się jako hotel przy stadionie Zawiszy, więc być może stąd wynika pomyłka w bazie danych TP S.A.
Obecnie dane hotelu Zawisza w zasobach Telekomunikacji zostały poprawione. Być może poszkodowany obiekt będzie domagał się od hotelu Sporting rekompensaty strat.
|