Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Biura turystyczne

Wątek: Nowa, większa i lepsza Baza Biur Turystycznych Polski!
Autor: Czytelnik IP 89.228.173.*
Data wysłania: 2011-01-02 16:50
Temat: Ostrożnie z INDEX-em
Treść: Właśnie wróciliśmy z żoną z "Sylwester Wiedeń - Bratysława" i piszę na "gorąco" chociaż przypuszczam, że wiele pojawi się komentarzy po tym sylwestrze.
Wyjazd z Wrocławia; mieliśmy szczęście, bo trafił nam się autokar, który był punktualnie, druga grupa musiałą czekać ponad godzinę (-8 C), w Katowicach na parkingu bałagan i brak zoraganizowania. Bieganie od autokaru do autokaru. Na nasz czekaliśmy prawie godzinę (-8 C), biegając z bagażami w poszukiawniu właściwego autokaru. Parking w centrum, bez możliwości skorzystania z toalety. Okazało się, że autokary "dowożące" do miejsca przesiadki są wykorzystywane do wyjazdów więc każdy musiał czekać na swój. Póżniej cały rozgardiasz związany z tym, że jedni wysiadają, inni się dosiadają. Miejsca w autokarach wyznaczanie nie na podstawie dat rezerwacji lecz miast - dla nas miało to znaczenie gdyż wylądowaliśmy na końcu rezerwując sporo czasu wcześniej.
Dojazd do Wiednia - zwiedzanie, dojazd na hotel w Czechach. Łóżka dostaliśmy niestety pojedyńcze bez możliwości połączenia ze względu na wielkość pokoju więc "separacja" ale ok - dało się przeżyć. Szok jednak nastąpił na obiado-kolacji gdzie okazało się, ze dla nas zabrakło miejsca, a póżniej, że ktoś załapał się na naszą kolację. Po pół godzinnych perturbacjach wszystko się wyprostowało, ale Polak głodny to Polak zły więc nerwy znów były. Byliśmy i tak w lepszej sytuacji gdyż część wycieczki czekała na decyzję czy wogóle zje- na szczęście po godzinie decyzja, że i im się należy.
Rano śniadanie (szwedzki stół) - bez narzekań i nawet dobra kawa była ;)
Wyjazd do Bratysławy (zwiedzanie), a później do Wiednia. Tutaj kto chciał coś zwiedić to zwidzał, kto nie to miał czas wolny. My poszliśmy zwiedzać, ale mimo to później zbyt dużo czasu wolnego, bo do 1:00 więc chodziliśmy po całym Wiedniu aż nam nogo w d... wchodziły, ale mogliśmy również usiąść gdzieś w barze lub restauracji. Problem jednak z brakiem drugiej obiado-kolacji, za którą zapłaciliśmy.
Zabawa w Wiedniu jak i sam Wiedeń rewelacja, powrót na hotel autokarem i słodki sen. Poranne śniadanie tłoczno i brak miejsc, bo wszystkie grupy o podobnej porze miały śniadanie.
Ponownie zwiedzanie Wiednia, chociaż my z niego zrezygnowaliśmy, bo mieliśmy czas odwiedzić wszystkie miejsca dzień wcześniej. Polecam kafejki nieco dalej od centrum gdzie mniej tłoczno i mniej turystów.
Wieczorem do autokaru i powrót do Polski. Tym razem autokary pojawiły się o tej samej porze więc nie czekaliśmy długo.

Podsumowując do właściciela biura, bo zauważyłem, że uczestniczy w tym forum;
1. Polecam zmienić miejce przesiadek, bo nad potrzebami fizjologicznymi człowieka trudno czasami zapanować.
2. Zapewne związane jest to z kosztami ale autokary, które dowoża do miejca przesiadki moim zdaniem nie powinny jechać do miejca docelowego, nie wspominajć o chaotycznym ich ustawieniu i brakiem jasności - bałagan jakich mało.
3. Numeracja miejsc powinna się odbywać na podstawie kolejności rezerwacji, bo poczułem się dyskryminowany siedząc na końcu chociaż rezerwowałem dużo wcześniej.
4. Brak jasności co do posiłków - każde biuro pośredniczące miało inne informację.
5. BAŁAGAN, BAŁAGAN, BAŁAGAN - wrażnie, że nikt nad tym nie panuje.

Do wszystkich zastanawiających się nad wycieczkami z tym biurem:
- jaka cena taka jakość; nie ukrywam, że sam patrzylem najpierw na cenę, teraz wiem z czym to się wiąże,
- polecam wziąść mimo wszystko trochę więcej gotówki (na swoje nieszczęści, sugerując się zapewnionymi posiłkami, wziąłem zbyt mało),
- nerwy na wodzy :)

Podziękowanie dla naszej pilotki Pani Małgosi za stalowe nerwy i zimną krew, które INDEX Jej przysporzył - wyszła z tego Pani dzielnie. Pewnie będa o tej Pani negatywne uwagi i uszczypliwości ale to akurat nie wynikało z Jej winy lecz z winy biura.

Jako cikawostkę i "gwóźdź do trumny" dodam, że szczytem chaosu był fakt, że jechały z nami dwie pary; pierwsza miała jechać na sylwestra do Budapesztu, a druga do Pragi. Na prkingu dowiedziały się, że jadą do Wiednia ;) Nalży się cieszyć, że my dojechaliśmy tam gdzie planowaliśmy ;)
POLECAM TO BIURO KOCHAJĄCYM PRZYGODY I NIEPRZEWIDYWALNOŚĆ - "ZA WSZYSTKIE POZOSTAŁE RZECZY ZAPŁACISZ KARTĄ MASTERCARD" ;) haha
Michał z Wrocławia

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:

Ostrożnie z INDEX-em [2014-05-07 10:42 94.254.149.*]
Nie takie tanie biuro, które organizuje padackie wycieczki, podczas których na śniadanie podaje się dosłownie chleb z dżemem a kierowcy autokaru mają tendencję do przysypiania w nocy za kółkiem. Do tego przewodnik, którego tembr głosu uśpiłby nawet parzące się koty. Wycieczka do Rzymu polegała na tym, że do południa zabierano nas do jakiegoś sklepu ala nasz lider price, wczesnym wieczorem trzeba było już z Rzymu wyjeżdżać, bo zakwaterowanie biuro zorganizowało 70 km od Rzymu, w hotelu, w którym nie działało absolutnie nic, a ogrzewanie właściciele włączali w momencie, gdy wchodziliśmy do hotelu. Mega komfortowy autokar zabierał na pokład ponad 40 osób, tylko, że przewidziany był chyba na 30. W każdym bądź razie mając 175 cm wzrostu kolanami opierałem się o siedzenie pasażera przede mną. Przynajmniej dopóki siedzący przede mną nie chciał opuścić siedzenia aby się przespać, wówczas mogłem tylko kolana trzymać pod swoją brodą. Dwa przyciski w autokarze - klima i brak klimy powodowały, że albo marzyłem o puchowej kurtce, albo o zimnym prysznicu, opcji pośredniej brak. Z każdych kilku godzin w Rzymie każdego dnia traciliśmy godzinę, bo jeden na 40kilka osób przewodnik miał w nosie podstawowe zasady bezpieczeństwa i prowadzenia wycieczek, więc co chwilę ktoś się gubił, gdy np. nie zdążył przejść przez światła. Mister przewodnik uznawał, że w takiej sytuacji klient zadzwoni i jakoś się znajdzie. Żenada, taniość, brak profesjonalizmu. Biuro Index radzę omijać z daleka. odpowiedz »

Ostrożnie z INDEX-em [2012-05-16 23:13 91.146.224.*]
ODRADZAM WSZELKIE KONTAKTY Z BIUREM INDEX i żałuję, że ucieszona perspektywą odwiedzenia Petersburga, nie poczytałam opinii. A dziś cieszę się, że w ogóle żyję. Kto ma cierpliwość, niech poczyta. Tylko z grubsza opiszę swoje przeżycia.
Najpierw autobus spóźnił się i wyjazd był opóźniony o godzinę. W Częstochowie coś huknęło, a kierowca nie zareagował. Po jakiejś pół godzinie zaczęło śmierdzieć paloną gumą, i ktoś poszedł zglosić kierowcy, który nadal jechał aż do Polichnowa. Tam staliśmy 4,5 godziny(w środku nocy). Kierowca usiłował założyć zapasowe koło. Dokulał się następnie pod Sochaczew, gdzie spędziliśmy ponad godzinę u wulkanizatora, który wymienił opony z tyłu i z przodu po lewej stronie. Ci którzy chcieli, aby zawrócić do Rybnika, bo bali się o bezpieczeństwo, zostali poinformowani, że mogą wysiąść( w polu pod Sochaczewem, 1. maja, ok. 7 rano), jak sobie nie życzą kontynuowania podróży. W sumie podróż do Rygi trwała 24 godziny i zakończyła się późnym wieczorem. Mieliśmy w Rydze być rano tego dnia i tam nocować. O zwiedzaniu w tym dniu nie było mowy, więc następnego dnia przed południem przebiegliśmy kawałek starówki ( kosztem czasu podróży do Petersburga). Nawiasem mówiąc p. Więcek- wlaściciel biura uważa, że ten punkt programu został zrealizowany. Do Petesburga dojeżdżaliśmy ok 4 nad ranem, gdy na estakadzie zabrakło paliwa w autobusie!!! Po jakimś czasie litościwy TIR-owiec przyniósł ropy w wiaderku i do hotelu zajechaliśmy tuż przed piątą. Tośmy się wyspal, bo o 10. czekala przewodniczka! O zwiedzanie wnętrz cerkwi Izaakiewskiej i rejs po Newie musieliśmy się dopominać!
5.maja, 85 km od Tallina Wybuchły tylne opony po prawej stronie i z ledwością uniknęliśmy tragedii!!! Spędziliśmy na estonskim poboczu w polu przeszlo 2 godzny. W końcu przyjechal zorganizowany przez pilotkę autokar, który dowiózł nas do Tallina. O dalszych pieriepałkach z autokarami nie mam juz sily pisać.
Dość, że zamiast rano, byliśmy w Rybniku wieczorem. Pan Więcek sam zaproponował spotkanie z uczestnikami wycieczki we wtorek 15 maja. Kiedy zebrani odczekali kwadrans akademicki, skontaktowano się telefonicznie i ...p. Więcek zdziwiony stwierdził, że się umawiał na środę!!! Dotarl w końcu z półtoragodzinnym opóźnieniem i się zaczęło... Miłosiernie przemilczę szczegóły aroganckiego występu tego pana. Pozdrawiam i ostrzegam Anna Wiśniewska Rybnik
odpowiedz »


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij