|
Wątek:
|
Polski nie stać na promocję Polski przez ludzi przypadkowych
|
Autor:
|
Czytelnik IP 62.179.20.*
|
Data wysłania:
|
2007-01-09 14:53
|
Temat:
|
Polski nie stać na promocję Polski przez ludzi przypadkowych
|
Treść:
|
Polskiej promocji brakuje koordynacji a nie unifikacji, jak proponuje p. Grelowski. To, że każdy (turystyka, kultura, gospodarka itd.) ciągnie kołdrę w swoją stronę jest naturalne. Rozwiązaniem nie jest wrzucenie ich do jednego worka tylko powołanie instytucji, która stworzy fachową strategię całościową, rozdzieli środki i będzie czuwała nad realizacją. Rada Promocji Polski, mimo dużych nadziei, nie spróbowała nawet zbliżyć się do takiej funkcji.
Realizacją zadań muszą zajmować się wyspecjalizowane instytucje - tak jest w całym cywilizowanym świecie i tak jest logicznie. Pomysł powołania POPHiT czy PAPG był tu wielokrotnie komentowany i słusznie mało kto zostawia na nim choć jedąn suchą nitkę. To, że w POT ludzie nie znają języków, myslą archaicznie a w najgorszym (choć coraz częstszym) wypadku znają się na turystyce tak jak na obróbce skrawaniem - smuci i irytuje. Taki jednak urok instytucji państwowych w naszym kraju, gdzie standardy życia publicznego są jeszcze kruche... nie od razu Rzym zbudowano. To co jest trzeba zmieniać a nie likwidować, bo stworzone zostało w oparciu o dobre wzorce. Projekt PAPG to amatorszczyzna a trafią doń dokładnie tacy sami ludzie jak pracują teraz w POT, PAIIZ i reszcie administracji.
Wreszcie - nie wylewajmy dziecka z kąpielą! POT miał i ma wady, ale pozbywając się jednym cięciem wad, zlikwidujemy też polskie stoiska narodowe, misje handlowe, całkiem niezłe wydawnictwa z których wszyscy korzystają do własnych działań promocyjnych, samodzielne zagraniczne ośrodki promocji turystycznej i, co najważniejsze, trudno osiągnięty i utrzymywany status turystyki jako gałęzi gospodarki zasługującej na własny odrębny urząd i własnego podsekretarza stanu (prezes POT). Tylko tyle, ale i aż tyle, patrząc na to gdzie możemy być za pół roku...
|