|
Wątek:
|
ITAKA - opinie!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 87.206.183.*
|
Data wysłania:
|
2011-02-02 12:19
|
Temat:
|
Itak -Objazd -Jordania
|
Treść:
|
Wczoraj wróciliśmy z organizowanej przez Itakę wycieczki objazdowej "Bardzo bliski wschód" do Jordanii. Cóż, nie dołączę do większości niezadowolonych, bo uważam, że wszystko zorganizowane było jak należy. Jedynym problemem była awaria samolotu w Warszawie, przez co start opóźnił się o prawie 12 godzin. To jednak była wina podnajętego przewoźnika, który odpowiednio wcześniej nie sprawdził samolotu a nie biura. Na objazd wyjeżdżaliśmy z Sharm El Sheik dnia następnego po przylocie. Program z katalogu był zrealizowany. Mieliśmy życzliwego, sympatycznego i z dużą wiedzą pilota, p. Irka Stoksika jak również nie mniej sympatycznego lokalnego, jordańskiego przewodnika o imieniu Fathi. Poziom adrenaliny podnosił wszystkim fakt, iż w czasie pobytu w Jordanii wybuchły poważne zamieszki w Egipcie, skąd przecież mieliśmy wracać do kraju. Z duszą na ramieniu wracaliśmy autobusem z Eljat do Sharm słysząc, że na Synaju dochodzi do ataków na autokary i są jakieś strzelaniny a w Sharmie są jakieś rozróby i wojsko. Na tym prawie 300 -tu km odcinku nie było jednak widać (to było 31 stycznia) żadnych oznak kryzysu. Życie toczyło się normalnie zarówno na trasie jak i w Sharmie. Jedynie duże kolejki na stacjach benzynowych świadczyły, że coś wisi w powietrzu... Egipski kontrachent - Travco w bezpieczny sposób dowiózł nas do Sharmu a dnia następnego na lotnisko. Wszystko więc skończyło się dobrze i dodatkowo mamy co opowiadać. Polecam Jordanię wszystkim, którzy jeszcze tam nie byli a mają ochotę. jest to spokojny i przyjazny kraj warty odwiedzenia. Wydaję mi się też, nie urągając nikomu, że ludzie którzy decydują się na wycieczki objazdowe lub objazdy połączone z wypoczynkiem, w odróżnieniu od większości osób wybierających tylko wypoczynek, to grupa, która jest ciekawa świata, ludzi, obyczajów i nie przeszkadza im to, że gdzieś tam w hotelu była za zima woda, czy mały wybór jedzenia albo niewygodne siedzenia w autobusie. To w zasadzie nic nie znaczące drobiazgi. Liczy się zaś to, że mogą poznawać świat, co biura podróży, mimo iż czasem zdarzają im się wpadki, w stosunkowo spokojny i bezpieczny sposób im to umożliwiają. Pozdrawiam
Krzysztof Deszczak, Lublin
|