|
Wątek:
|
IT: o ponad 8% wzrosła liczba cudzoziemców odwiedzających Po
|
Autor:
|
Czytelnik IP 85.168.159.*
|
Data wysłania:
|
2007-08-27 17:10
|
Temat:
|
Turystyka przyjazdowa: statystyka za 2007 rok
|
Treść:
|
Nie widze zwiazku PiS-u z turystyka przyjazdowa. Moi znajomi Francuzi (sasiedzi) pojechali w tym roku na wakacje nie zwracajac uwagi na nazwe rzadzacej partii. Po prostu zalozyli sobie juz dawno, ze w zwiazku z otwarciem granic i swobodniejszym przeplywem osob, mieli zamiar udac sie do Europy Wschodniej, w celach poznawczych. Zaczeli od Polski. Moze decyzje ulatwil (zachecil wrecz) bliski ich kontakt ze studentem polskim, ktoremu bardzo duzo pomogli w jego pierwszych miesiacach pobytu w Paryzu, udzielajac mu pokoju, (zaznaczam, ze maja dwoje dzieci w wieku szkolnym, ktore po decyzji przyjecia studenta "zamieszkaly" odtad w jednym pokoju. To mila osobowosc polskiego studenta, jego chec do drobnej pomocy w domu (dziewczynke odprowadzil do szkoly - nie codziennie-, upiekl ciasto...) sprawila, ze mieli ochote - na jego zaproszenie- spedzic z nim 2 tygodnie wakacji w Polsce. To mile zachowanie studenta, wplynelo na zainteresowanie jego krajem. Kazdy moze byc ambasadorem swego kraju, i rzadzaca partia- nie slyszalam- zeby ostudzila zapal kogokolwiek do zwiedzenia danego kraju. Ale fatalny stan drog moze z pewnoscia nie zachecic do powrotu. A te, o ile wiem (stan oplakany) nie jest spadkiem rzadzacej partii (od paru m-cy) lecz od lat wielu po prostu nic nie robiono w tym kierunku. Ci ktorzy podrozuja samochodem (a my jezdzimy do Polski tymze srodkiem lokomocji od lat 20) i mamy porownanie z innymi krajami Europy, nie tylko Zachodniej. Wiec prosze nie obarczac PiS-u za checi czy niecheci do uprawiania turystyki przyjazdowej do naszej Ojczyzny. To jest szukanie "kozla ofiarnego". Moglabym temat kontynuowac, wysuwajac inne argumenty za i przeciw. Absolwentka Geografii Turyzmu na UJ w Krakowie i doktorantka w dziedzinie turystyki i hotelarstwa na Sorbonie, Miroslawa Woroniecki.
|