|  | 
						
							| Wątek: | Tanie linie już nie takie tanie?! | 
						
							| Autor: | Czytelnik IP automat.* | 
						
							| Data wysłania: | 2012-04-15 11:41 | 
						
							| Temat: | Tanie linie już nie takie tanie?! | 
						
							| Treść: | Aktualność: Podróże z przewoźnikami low cost stają się coraz droższe. Linie podnoszą nie ceny biletów, a opłaty dodatkowe.
 
 Brytyjskie tabloidy policzyły i okazało się, że dodatkowe opłaty w 2011 r. w niektórych przypadkach wzrosły nawet o 166%. Najbardziej dotknęły one rodziny z dziećmi podróżujące z bagażem.
 
 Opłaty dodatkowe to m.in. koszty zdeponowania bagażu w schowku, opłaty za nadwagę bagażu podręcznego, przekroczenie norm przez bagaż zabierany na pokład, pierwszeństwo wejścia na pokład, opłaty za rozliczenie płatności. Nie są one wyszczególnione w cenie biletu wyświetlającej się pasażerowi.
 
 Irlandzkiemu Ryanairowi za zbyt ciężki bagaż podręczny trzeba było zapłacić karną opłatę w wysokości 120 funtów - podwyżka z 45 funtów. Przewoźnik podwyższył opłatę w szczytowym okresie na trasach na Wyspy Kanaryjskie.
 
 Irlandzkie linie Aer Lingus podniosły z 12 do 18 funtów od sztuki opłatę za bagaż przewożony w schowku.
 
 Ryanair podniósł też opłatę za nadanie bagażu ważącego 20 kg. Od marca br. trzeba zapłacić 40 funtów w porównaniu z 30 funtami w lutym 2011 r. easyJet pobiera 14,50 funta w porównaniu z 11 funtami przed rokiem.
 
 Mimo, że Unia Europejska wydała zakaz pobierania opłat za płatność kartą to przewoźnicy i tak je pobierają, z tym, że pod inną nazwą. Linie wprowadziły tzw. opłaty administracyjne. easyJet w obecnym sezonie pobiera opłatę administracyjną w wysokości 9 funtów zamiast wcześniejszej 5,50 funta przy płatności kartą.
 |