|
Wątek:
|
ZIT i Miejski Rzecznik Konsumentów rozmawiają o rynku usług turystycznych
|
Autor:
|
Czytelnik IP 999.999.999.*
|
Data wysłania:
|
2005-11-21 07:23
|
Temat:
|
Niesolidny PORTUS w Gdańsku
|
Treść:
|
Nauczyciele z Wałbrzycha znaleźli w internecie noclegi i wyżywienie w Gdańsku. Firma PORTUS obiecywała zrealizować swoje usługi zgodnie z oczekiwaniem klienta i po przyjeździe turystów rozczarowanie. Nikt nas nie przyjął po przyjeżdzie o 2 w nocy tylko recepcjonistka dała klucze i kazała iść do innego budynku ,niż tego w którym mieliśmy mieszkać .Warunki okropne. Rano okazuje sie że stołówka jest ajentem i Pani kucharka myślała że przyjadą dzieci a nie dorośli. Jedzenie było okropne,całkowicie nie do jedzena. Tutaj był całkowity brak profesjonalizmu w hotelarstwie . Okazało sie że to nie hotel dla turystów tylko jakcyś robotnicy w ciuchach roboczych przychodzili wieczorem popijali wódeczke, hałasowali do późna w nocy i po pijaku korzystali damskiej toalety dla swoich potrzeb. Nauczyciele byli przerażeni tym co sie tam działo. Zbulwersowało nas to że na nasze protesty spełzły na niczym. Aby porozmawiać o tych niedociągnięciach, pani Zalewska Maria organizator imprezy w PORTUSIE nie raczyła przyjechać do nas i wjaśnić . Wycieczka ta miała miejsce w dniach 11,12,13 listopada 2005r. Sławek kierowca autokaru.
|