|
|
|
Wątek:
|
JANTER - wyzysk i traktowanie ludzi jak śmieci
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 178.36.181.*
|
|
Data wysłania:
|
2012-07-25 15:58
|
|
Temat:
|
JANTER - wyzysk i traktowanie ludzi jak śmieci
|
|
Treść:
|
Piszę informację o tym biurze, żeby OSTRZEC WSZYSTKICH POTENCJALNYCH MŁODYCH LUDZI CHCĄCYCH PRACOWAĆ W TEJ FIRMIE.
Miałam wielką nieprzyjemność pracowania tam w ubiegłym roku. Już na początku wszyscy muszą się przygotować na to, że umowy żadnej nie dostaną i będą pracować "na czarno" mimo obietnic Pana, który mianował sam siebie "prezesem". Pomijając wszędzie obecne karaluchy, czy tym podobne robactwo musicie przygotować się na częste sprzątanie biura (2 razy w tyg-odkurzanie, ścieranie kurzu, podlewanie kwiatów i czasem mycie okien). Oczywiście takie rzeczy robią TYLKO PRACOWNICY, ponieważ prezesi (czyli Pan Jan i jego wspólniczka Teresa) nigdy nic nie robią, potrafią jedynie wydzierać się na pracowników, że coś niedokładnie sprzątnęli.
Pan Jan (czy też Janusz, już nie pamiętam dokładnie) ma ciągle pretensje o wszystko, potrafi człowieka zmieszać z błotem za nic (ciągle stara się udowodnić człowiekowi, że jest głupi, tępy i nic nie wie, natomiast o sobie pan jan ma bardzo dobre mniemanie). Często zmienia zdanie i ma o to pretensje do pracowników, że nie potrafią czytać w jego myślach (zresztą podobnie jest z jego wspólniczką). Oczywiście płaci grosze, bo ciągle powtarza, że "trzeba się dużo nauczyć zanim zostanie się specjalistą do spraw turystyki". A jeśli chodzi o naukę to NIE NAUCZYCIE SIĘ TAM NIC. Praca polega na tzw. telemarketingu, czyli pół dnia dzwonicie do obcych ludzi i próbujecie im wcisnąć jakąś wycieczkę-jeśli Wam się nie uda w określonym czasie pan Jan Was zwolni. (np. w ciągu miesiąca musicie sprzedać wycieczkę dla około 40 osób, co graniczy z cudem).
Sytuacja w biurze wygląda tak, że ciągle coś jest nie tak, nigdy nie zrobicie nic tak, żeby "wielki prezes" był zadowolony. Codziennie są rozmowy, że trzeba robić wszystko szybciej i bardziej efektywnie, niezależnie od tego jakie będą efekty waszej pracy, dzięki czemu wchodząc do pracy czujecie się, że ciągle miga "czerwone światło".
Średnio w miesiącu przez biuro przewija się około 10 pracowników (część sama odchodzi, część jest zwalniana).
Prezesi (Jan i Teresa) są tak uprzejmi dla swoich klientów tylko dlatego, że dostają za to pieniądze.
Uważajcie tez na kobietę, która jest zastępcą czy też wspólniczką pana jana. teresa jest osobą niezwykle wredną i wyrachowaną. Często czuje się zagrożona jak przychodzi nowa osoba więc robi wszystko, żeby uprzykrzyć jej życie (np. kasuje Ci oferty z komputera, które później musisz nagle wydrukować szefowi i jest wielka afera, bo Ty w komputerze nic nie masz, a szef wydziera się, że nic nie potrafisz znaleźć itd...).
Generalnie praca wygląda tak: przychodzisz do biura i musisz wiedzieć co robić i gdzie co jest. Nikt ci nic nie pokaże, bo "nie mają na to czasu" (choć prezes śpi za biurkiem, a prezesowa siedzi na portalach społecznościowych i pisze maile). Więc starasz się coś wnieść od siebie ale dostaniesz za to po głowie "bo nie zaczyna się pracy od zmian", a z drugiej strona za chwilę Ci powiedzą, że Ty musisz od siebie coś wnieść nowego...czyli jedna wielka paranoja...
Pracowałam w różnych miejscach ale to BYŁA NAJGORSZA FIRMA NA JAKĄ MOŻNA TRAFIĆ, ODRADZAM WSZYSTKIM.
|
Odpowiedzi:
 JANTER - wyzysk i traktowanie ludzi jak śmieci [2018-07-15 15:23 79.184.103.*]
właśnie zaczełam tam pracę i miałam wielkie wątpliwości dobrze ,że to przeczytałam dzięki odpowiedz »
JANTER - wyzysk i traktowanie ludzi jak śmieci [2012-10-03 16:42 89.67.92.*]
szkoda, że ludzie, którzy nie mają pojęcia o turystyce i o zasadach moralnych działają w tej branży... niestety byli pracownicy nie mają dobrego zdania zwłaszcza o tej pani wspólniczce. Sama sobą nic nie reprezentuje niestety, poza wielkim mniemaniem o sobie i wywyższaniem się. Zwykle jest tak, że kto się za bardzo wywyższa i traktuje ludzi jak śmieci, sam źle kończy. Wcześniej czy później przychodzi kres takich działań. odpowiedz » JANTER - wyzysk i traktowanie ludzi jak śmieci [2013-03-26 14:40 79.185.157.*]
To ja mam pytanie-jakim cudem ludzie chcą z nimi jeździć, skoro Prezesostwo się na niczym nie zna? Znam kilka ekstremalnych przypadków osób, które z nimi pojechały...nie wiem, czy Pan i Pani Janter im za to dopłacali, czy jak? odpowiedz »
|
