|
|
|
Wątek:
|
Centrum Turystyki Oskar
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 164.127.78.*
|
|
Data wysłania:
|
2012-08-26 21:56
|
|
Temat:
|
Centrum Turystyki Oskar
|
|
Treść:
|
Wykupiliśmy obóz młodzieżowy do Czarnogóry dla 40 dzieci i 4 opiekunów. Od początku były problemy z tym biurem ale jakoś się dogadaliśmy i wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Pani Lilianna z biura OSKAR "załatwiała" nam wszystko tak jak tego chcieliśmy… No i kłopoty zaczęły się już jak autokar po nas przyjechał, mieliśmy jechać bezpośrednio do Czarnogóry no ale okazało się, że jednak mamy przesiadkę w Katowicach. Przesiadka w Katowicach to jedna wielka pomyłka, ludzie niedoinformowani do jakiego autokaru mają wsiąść. Czy ten autokar już jest, czy dopiero go podstawią. Po dotarciu na miejsce okazało się że wejście do 4 pokoi było w drugiej strony budynku, na co wcześniej nie wyraziliśmy zgody. Co gorsza Pani udzielająca nam informacji nie miała pojęcia, że umieszczając nas w Willi Drago nie ma możliwości aby wszyscy mieli jedno wejście. Na każdy problem, z którym zwracaliśmy się do Pań rezydentek, otrzymywaliśmy informację, że w tych kwestiach są bezradne i swoje zarzuty musimy kierować do biura, bo nie wiedzą co uzgadnialiśmy z biurem. Wynika z tego, że również między pracownikami biura w Poznaniu a rezydentkami nie ma żadnego przepływu informacji. Przedstawiony program obozu przez firmę nie był możliwy do zrealizowania z powodu braku dostępu do boiska oraz miejsca do przeprowadzenia jakichkolwiek zajęć grupowych. Wszystkie negatywne opinie na forach internetowych, które czytaliśmy przed wyjazdem okazały się jak najbardziej prawdziwe i nie przesadzone. Niestety podchodziliśmy do nich sceptycznie, ponieważ w przeciwnym razie nie skorzystalibyśmy z usług biura Oskar, dbając o bezpieczeństwo i zadowolenie uczestników.
Uważamy, że to biuro jest jakąś kompletną pomyłką. Pracownicy są niekompetentni i niedoinformowani. Wszyscy kierowcy z którymi mieliśmy "przyjemność" jechać, a jechaliśmy 3 autokarami, byli aroganccy, hamscy i zawsze gotowi do kłótni bez powodu. Stan autokarów również pozostawiał wiele do życzenia - nie posprzątane i zagrzybione kratki nawiewu klimatyzacji. Przed wyjazdem mówili nam to co w danym momencie chcieliśmy usłyszeć, a na miejscu okazywało się, że jest to niezgodne prawdą i przedstawioną ofertą, że w ogóle nie ma to racji bytu. Przed wyjazdem mówili nam to co w danym momencie chcieliśmy usłyszeć, a na miejscu okazywało się, że jest to niezgodne prawdą i przedstawioną ofertą, że w ogóle nie ma to racji bytu.
Nasz wyjazd nie okazał się jednak aż takim koszmarem tylko i wyłącznie dzięki życzliwości właścicieli i obsługi Willi Drago, którzy udzielili nam wszelkiej możliwej pomocy, za co po raz kolejny raz dziękujemy!!!
|
