|
Wątek:
|
SKOK w turystykę skończy się w sądzie?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 88.199.155.*
|
Data wysłania:
|
2013-06-15 18:38
|
Temat:
|
SKOK STEFCZYKA
|
Treść:
|
Człowieku nie bój się Stefczyka bo im właśnie o to chodzi, strasza, gnębią w różny sposób abyś odpuścił. Ja byłam w takiej sytuacji jak Ty. Byłam poręczycielem, po śmierci pożyczkobiorcy zażadali spłaty całości zadłużenia a na moje prośby o ugodę odpowiadali nie bo nie, aż po 6 m-cach podali mnie do Sądu. Złożyłam Sprzeciw i podjęłam walkę.WYGRAŁAM w Sądzie Rejonowym a po ich odwołaniu w Sądzie Okręgowym. Spłacam zgodnie z wyrokiem a oni nadal nękają ale już się ich nie boję i piszę skargę do Komisji Nadzoru Finansowego - bo na Nasze szczęście od pażdziernika 2012r Skoki podlegają pod nadzór KNF. Szczerze Ci radzę zwróć się o pomoc do prawnika (bezpłatnie z programu unijnego-www.poznajprawa.pl) i walcz. Nie daj się oszustom. Nie bój się sądu tam też ich znają. Moja przygoda ze Skokiem trwa nadal ale teraz dotyczy Atuta czyli ubezpieczenia do którego zmuszają każdego pożyczkobiorcę. Niestety z wypłatą polisy jest dokładnie tak jak z pożyczką-odmowa, nękanie, zastraszanie. Walczę w Sądzie i wierzę, że wygram. Mimo braku możliwości uzyskania od nich jakichkolwiek wiadomości, mimo odsyłania od Skoku w Gdyni do Kancelarii we Wrocławiu, mimo straszenia pismami, wezwaniami ja się nie boję i nie poddam się. Zdecydowałam się napisać bo nie zgadzam się na przedmiotowe traktowanie, nękanie i naginanie prawa przez Skoki wyłącznie dla własnych korzyści. Dlatego polecam wszystkim - piszmy skargi do KNF, wnioski do Sądów i nie pozwólmy sie gnoic. MOŻE KTOŚ NAS WRESZCIE USŁYSZY. Pozdrawiam Poręczyciel
|