|
Wątek:
|
Śmierć dziecka na kolonii
|
Autor:
|
Czytelnik IP 176.111.24.*
|
Data wysłania:
|
2013-07-29 13:41
|
Temat:
|
Śmierć dziecka na kolonii
|
Treść:
|
Tragedia absolutna, ale trochę rozwagi w ocenach. Przecież dziecko otrzymało jakieś wychowanie w rodzinnym domu, wskazówki o zagrożeniach itp. nie będę się nad tym rozwodził. Wychowawca nie może być wszędzie. Jeżeli dopuszczalne jest lokowanie dzieci w pokojach mniejszych niż może pomieścić się cała grupa to albo we wszystkich pokojach musi być wychowawca. Wtedy będą kolonie drogie. Ale czy to likwiduje niebezpieczeństwo???? Nie!!!! Jeżeli dzieciak będzie chciał pokazać, że umie latać to wychowawca mu w tym nie przeszkodzi. A może dzieciak miał dosyć rodziny, która nie bardzo ma czas dla dzieciaka a może kłócą się całymi dniami i dzieciak tego nie wytrzymywał i właśnie postanowił ze sobą skończyć na kolonii. Mogą być różne przyczyny. Nie wskazujcie od razu na młodych czy starych wychowawców, dajcie dobre wychowanie swoim dzieciom. Oczywiście wszystkie okoliczności muszą być sprawdzone ale rozwagi!!!!! H3*
|