|
Wątek:
|
Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 31.183.103.*
|
Data wysłania:
|
2013-08-02 09:32
|
Temat:
|
Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze?
|
Treść:
|
Zgadzam się z opinią innej uczestniczki obozu w Żeleznej Rudzie. Pani Katarzyna nie nadawała się absolutnie do pełnienia funkcji kierowniczki obozu. Nie informowała nas, co będziemy robili następnego dnia ani o godzinach posiłków. Jednego dnia wieczorem powiedziała" Jutro śniadanie jest o 8". Wszyscy poszliśmy rano o ósmej na śniadanie. Po zjedzeniu posiłku poszłam z koleżankami do pokoju gdy nagle wparowała wkurzona Pani Kasia urządzając nam ogromną awanturę i wyzywając nas od debili. Kierowniczka nie organizowała nam żadnych atrakcji. Do samego wyjazdu nie wiedziała kto jak ma na imię. Jedyną zapewnianą nam atrakcją w trakcie całego wyjazdu były codzienne wyjścia do pubu skąd Pani Katarzyna wracała słaniając się na nogach. Nigdy nie wróciła z pubu trzeźwa. Jedynym normalnym wychowawcą była Pani Ela, która próbowała nam pomóc, choć nie wiedziała jak zachować się w takiej sytuacji i była zażenowana zachowaniem pozostałych wychowawców. Imprezy w pubie trwały do ok. 3, 4. Po takich wyjściach Pan Dariusz przychodził do naszego dziewczyńskiego pokoju w samych gaciach i wyzywał nas od suk i piździ. Jego żarty o podtekstach erotycznych wprawiały nas w zakłopotanie m.in." Hej maleńkie mam hotelik na wzgórzu może się przejdziemy", " Psiuta ci zmarznie", "Pizdnę cie". Bardzo się go bałam zwłaszcza gdy w nocy kazał nam wyjść z pokoju i spać pod jego drzwiami. Często oceniał nasz strój słowami typu" Ten sweter wygląda jak byś wyjęła go ze śmietnika". Rodzice zapłacili duze pieniądze abym spędziła ciekawie wakacje za granicą i miała zapewnione bezpieczeństwo przez profesjonalne biuro podróży. Almatur zawiódł na całej linii. BYŁ TO PIERWSZY I OSTATNI WYJAZD Z TYM BIUREM!!!
|