|
Wątek:
|
Ciężki powrót z wakacji polskich turystów - zniszczone bagaż
|
Autor:
|
Czytelnik IP 58.8.74.*
|
Data wysłania:
|
2008-06-17 11:37
|
Temat:
|
Obsługa lotniska pobiła się walizkami pasażerów?
|
Treść:
|
Dlaczego gazety bezkrytycznie piszą to, co im nagadają rozeźleni pasażerowie? Opóźnienie od 18:30 do 24:00 - zdarza się. Jeżeli pasażerowie otrzymali gorący posiłek, nie mogą mieć pretensji do linii (skarżący nie wspomniał ani słowem, więc podejrzewam, że otrzymali). Na pokładzie nie było 3 pasażerów? Czy to wina Neckermana, czy pasażerów właśnie, zazwyczaj łażących po duty free? Nie znali nazwisk brakujących pasażerów? Bardzo wątpię. Mieli chyba boardingi z numerami foteli i z nazwiskami? Jeżeli brakuje pasażera na pokładzie, to linia ma obowiązek znaleźć ich bagaż i zostawić - o czym pasażerowie zazwyczaj nie wiedzą. Pobili się panowie z obsługi? Czy to też wina Neckermana? I zdążyli uszkodzić "większość" walizek? Czyli ile: 150 walizek w ciągu kilku minut? Jakieś bzdury. A lądowanie w Katowicach a nie w Warszawie? Niestety Okęcie to chyba jedyne lotnisko w stolicy europejskiej, które jest zamykane na noc. To nie jest wina ani przewoźnika, ani Neckermana: takie mamy niestety największe nasze lotnisko.
|