Uwaga na booking.com
Tematyka:
Piszę w ramach ostrzeżenia co może Was spotkać przy korzystaniu z booking.com i mam prośbę o radę w dalszym poprowadzeniu sprawy. Spróbuję zwięźlę opisać.
Parę tygodni temu po kilku dłuższym rozeznaniu znajduję na booking.com fajne mieszkanie Trevispagna Charme Apartment w Rzymie dla 6 osób na 4 dni marca 2017 za 544 EUR (okazja dnia czy coś w tym stylu przeceniona o ok. chyba 30%, dokładnie nie pamiętam, czyli niezły rabat, ale nie jakiś niespotykany na booking). Ścisłe centrum, więc cena niezła, chociaż też nie jakaś wyjątkowa (rozważam między dwoma w podobnej cenie i okolicy, wybieram tę z dwoma łazienkami, w końcu 6 osób, to trochę już nas będzie).
Rezerwuję, dostaję potwierdzenie. Kupuję bilety na samolot.
Aż tu nagle tydzień temu informacja od booking, że to błąd i sugerują bezpłatne anulowanie. Pisze też do mnie nowy właściciel cyt: "there was a mistake with the price, even more we are refunished the apartment because we will do the new bed, materass, table itc and mayby the 3 bathroom" i sugeruje anulowanie rezerwacji lub dopłatę ok. 506 EUR.
Nie będę cytował potoku starorzymskiej łaciny, którą ta informacja u mnie wywołała (wobec nowego właściciel się powstrzymałem), ale generalny przekaz był taki, że co cieszę się z poprawy standardu mieszkania, nowych łóżka, materacy itd, i na pewno mogą wpłynąć na podwyżkę ceny, ale dla NOWYCH klientów, a nie tych co już zarezerwowali. Piszę do booking.com uznając że załatwią sprawę, przecież mamy umowę, sprawa oczywista.
I tu zaczyna się coś, czego nigdy bym się nie spodziewał.
Dostaję maila, że booking za dobrą monetę bierze twierdzenia właściciela, że cena była pomyłką mimo że nie wskazuje na to ani wartość ceny (no nie jest to 54 EUR zamiast 544, a 544 z 1050 też jakby niespecjalnie można pomyłkowo źle wprowadzić). Nie wskazuje na to też mail od nowego właściciela, który po prostu inwestuje i chce więcej zarobić. Przesyłam maila do booking, załączam wiadomość od właściciela i bilety, żeby nie myśleli, że anulowanie rezerwacji nie stwarza mi istotnych problemów.
A booking nic, pisze jeszcze raz tę samą szablonową gadkę, mam dwa telefony od nich z Anglii, ale jednosygnałowe, nie udaje mi się odebrać, mimo że telefon leży obok mnie na biurku. Potem szablonowa inf. że nie mogli się skontaktować i dalej zapłać 1050 EUR albo anulujemy.
Dzwonię do polskiego Booking.com. Miłe Panie rozumieją, nawet się ze mną zgadzają, obiecują porozmawiać z przełożonym, skontaktować się. Albo brak kontaktu albo piszą szablonem. I informacja że rezerwacja zostanie anulowana. W ostatnim mailu od booking, właściciel schodzi do 784EUR (łaskawca chce 50% więcej niż pierwotnie, i to ma być ostateczna, kompromisowa oferta). Po prostu śmiech przez łzy.
No nie powiem żebym się nie denerwował, szczególnie że bilety i rezerwacja były m.in. prezentem dla moich rodziców, a mieszkań z każdym dniem mniejszy wybór, tego alternatywnego już nie ma.
Mocno przestrzegam więc przed booking.com Okazuje się, że wszystko jest dobrze jak sprawa nie odbiega od standardu. A jak właściciel okaże się chciwym s...em, to booking zostawia nas samych. Ja naprawdę rozumiem jakby ktoś się walnął o jedno zero przy wprowadzani, ale taki prostacki przekręt??!!. A wydawało mi się że to duża, porządna firma.
