|
|
|
Wątek:
|
COGITO
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 5.174.102.*
|
|
Data wysłania:
|
2018-07-31 12:30
|
|
Temat:
|
COGITO Ustka turnus od 19.07.2018, ośrodek NIezapominajka
|
|
Treść:
|
Dzień dobry, zapłaciłam sporą sumę za kolonię (jakieś 300-400 zł wiecej niż dotychczas płaciłam za inne kolonie). Opierałam się na jednej pozytywnej opinii znajomych. Powiem krótko- dziecko 10 letnie skomentowało kolonię w taki sposób: non stop tzw. czas wolny - co oznaczało , że dzieci siedziały w pokojach po kilka godzin dziennie - np. po sniadaniu, przed opbiadem, po obiedzie, wieczorami..., po drugie wszystkie miały telefony i siedzialy z nimi nonstop - moje dziecko też korzysta z komórki, ale samo powiedziało, że dzieci nawet ze sobą nie rozmawiały, zajęcia organizowane przez wychowawców mało atrakcyjne - nie chcę narzekać ale było ich mało, nie liczę wyjść na basen, do zoo, do bunkrów, na plażę itp. Przed wyjazdem nie miałam żadnej informacji nt ilości dzieci na tejże kolonii - okazało się, że było ich kilkanaścioro (!) na jednej kolonii. Budynek kolonijny w stylu PRL, chyba moi rodzice pamiętają standard... Ale nie budynek najważniejszy, zero infrastruktury sportowej, nie licząc malutkiego boiska. Będąc w tym samym mieście na urlopie podjechałam do ośrodka (NIEAPOMINAJKA) , aby przekazać leki dziecku - weszłam na teren ośrodka bez problemu - nikt nie monitoruje terenu, znalazłam sobie dzieci bawiące się na podwórku i przekazałam rzeczy i wyszłam jakby nigdy nic - nie było ani jednej osoby na terenie ośrodka, która zainteresowałaby się obcą osobą krążącą po ośrodku. Nie mam żadnych zastrzeżeń do wychowawców, nie znam ich i dziecko nie zgłaszało żadnych problemów.
Reasumując: nie skorzystam już nigdy z usług tej firmy i polecam czytanie opinii, mama kolonistki. Natalia
|
Odpowiedzi:
 COGITO Ustka turnus od 19.07.2018, ośrodek... [2018-08-02 15:06 178.36.41.*]
To, że dzieciaki siedzą z telefonami w garści, to nie jest wina biura - niestety, takie mamy czasy, że nawet najmłodsi korzystają niemal w każdej nadarzającej się okazji z komórki, szczególnie kiedy w pobliżu nie ma rodziców... Wydaje mi się, sądząc po opisie, że zajęć jednak było sporo i trudno mi uwierzyć, że dzieciaki spędzają "kilka godzin dziennie" w pokojach. Z pewnością dzieci mają przerwę poobiednią, pewnie jest jeszcze czas po śniadaniu na ogarnięcie pokoi - ale to chyba norma wszędzie. Natomiast jeśli chodzi o sam ośrodek - to nie mogę się zgodzić, że jest tam "zero infrastruktury sportowej". Są boiska do siatkówki plażowej, taki plac, gdzie można pograć np. w siatkówkę,m boisko do koszykówki, do piłki nożnej plażowej... Bilard, ping-pong w budynku, także chętne dzieci mają gdzie spędzać czas. Pozdrawiam!! odpowiedz »
|
