|
Wątek:
|
Koniec z biletami za wejście do Świętokrzyskiego Parku Narodowego
|
Autor:
|
Czytelnik IP 87.99.33.*
|
Data wysłania:
|
2006-05-27 11:44
|
Temat:
|
Pazerność naszych PN jest porażająca
|
Treść:
|
Regulacja ruchu turystycznego w naszych Parkach Narodowych i na szlakach prowadzących przez rezerwaty przyrody jest dość specyficzna. Znam regulacje w kilkunastu PN w krajach zachodnich, od Włoch po Skandynawię. Nigdzie nie ma jakichkolwiek ograniczeń typu bilety wstępu, obowiązkowy przewodnik dla bezpieczeństwa turystów albo wielkość grupy taka czy taka. Szlaki są otwarte dla wszystkich, a jak ktoś chce może chodzić drogami nieznakowanymi.
Generalnie jednym z podstawowych celów Parku Narodowego jest rozwój i promowanie turystyki jako alternatywnego źródła dochodu dla miejscowej ludności - jako rekompensata za wyłączenie terenów spod gospodarki. Ale nie ograniczanie!
Niestety w Polsce wygląda to bardzo swojsko - dyrekcje Parków prześcigają się w radosnej twórczości i wymyślają zasady ich zwiedzania, które łamią wszelkie prawa konstytucyjne i zwyczajowe. No ale cóż, skoro posłowie potrafią tworzyć buble odrzucane przez Trybunał Konstytucyjny, to czego oczekiwać od prowincjonalnego urzędnika, który nie popuści, żeby nie pokazać swojej "władzy" nad powierzonym terenem.
Parki Narodowe w Polsce są utrzymywane z kieszeni podatnika. Pobieranie haraczu za wstęp do Parku, to zmuszanie ludzi do płacenia po raz drugi za coś, za co państwo od nich opłatę już pobrało.
|