| 
				
						 |  
						
							| 
								Wątek:
							 | 
							
								Zakaz prowadzenia pojazdów i grzywna
							 | 
						 
						
							| 
								Autor:
							 | 
							
								Czytelnik IP automat.*
							 | 
						 
						
							| 
								Data wysłania:
							 | 
							
								2006-06-08 12:36
							 | 
						 
						
							| 
								Temat:
							 | 
							
								Zakaz prowadzenia pojazdów i grzywna
							 | 
						 
						
							| 
								Treść:
							 | 
							
								Aktualność: Tyle grozi 50-letniemu kierowcy autokaru jednego z prywatnych przewoźników, który mając prawie pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu chciał wieźć dzieci na wycieczkę do Poznania.
 
 Pijany kierowca miał prowadzić autokar, którym szkolna wycieczka z miejscowości Osiek Wielki pod Kołem (Wielkopolskie) wybierała się w środę do Poznania. Kontrolę autobusu, należącego do prywatnego przewoźnika, a także kierowcy przeprowadziła policja chwilę przed wyjazdem wycieczki, na prośbę nauczycielek, które miały opiekować się dziećmi podczas wycieczki.
 
 - Okazało się, że 50-letni kierowca jest w stanie po użyciu alkoholu. Zatrzymaliśmy mu prawo jazdy. Z dziećmi pojechał inny kierowca, przysłany przez właściciela firmy przewozowej - powiedział oficer dyżurny kolskiej policji Dariusz Tomczak. 
 
 Policja skierowała też wniosek o ukaranie kierowcy do sądu grodzkiego. Ponieważ miał on mniej niż pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu, to będzie odpowiadał za popełnienie wykroczenia, a nie przestępstwa. 
 
 Kierowcy grozi więc tylko zakaz prowadzenia pojazdów na okres od pół roku do 3 lat oraz grzywna do wysokości 5 tys. zł grzywny.
							 | 
						 
					 
					 
				
 
			
		
				 
				Odpowiedzi:
				 Alkomaty po wycieczce dla młodziezy i nauczycieli [2006-06-11 21:04 83.27.132.*] 
Koledzy przewoźnicy, mam propozycje, a może by tak z naszej strony na koniec każdej wycieczki zawiadamiać policję o uczniach i nauczycielach, którzy są "pod wpływem...", moze wtedy zauważą, ze kij ma dwa końce; zdarzenie autentyczne z pewnego wyjazdu: wycieczka wraca z Wiednia do .... (miasto zostawie dla siebie), w Czechach wiadomo - tanie piwko - przed granicą polską kilkoro uczniów nie wytrzymuje i ... autobus za..... na uwagę kierowcy do nauczycielek, ze przed opuszczeniem autobusu, powinni to posprzatac, słyszy taki teks: "prosze pana, młodziez musi się trochę wyszaleć, a poza tym to my zapłaciliśmy, i to wcale nie mało, za tą wycieczkę i sprzatanie autobusu było chyba w cenie". Kierowca, po przyjeżdzie na miejsce, wezwał dyrektora szkoły i zrobiła się awantura. Co prawda więcej kursów z tej szkoły już nie było, ale tak chyba trzeba z "bracią szkolna" postępować, bo inaczej to nam na głowy wejda i powiedza, ze za to zapłacili. pozdrawiam M (wolę reszty nie pisać, bo niektórzy mogą się domyśleć skąd ten przykład jest)  odpowiedz »
  brak slow [2006-06-08 19:04 213.227.72.*] 
Nauczyciele i uczniowie pija jak opetani,wogle nie maja umiaru(oczywiście ze nie wszyscy),ale prosze sprawdzic jak nasze "pociechy"sie zachowuja i jak demoluja autokary,nie mowiac o zachowaniu czystosci.Superacko przygotowany autobus na wycieczke wraca jak hlew ,a moze i jeszcze w gorszym stanie.Jak zwracamy uwage nauczycielowi to to wszystko totalnie olewa bo sam sie boi gnojkow.Gdzie te czasy mundurkow ,tarcz szkolnych ,ładu i porzadku,a i przedewszystkim szacunku do nauczycieli,przeciez to co teraz sie dzieje to nadaje sie prosto do Oświecimia tylko trzeba w piecach napalic,bo inaczej to nas wymorduja.  odpowiedz »
  pijana kadra [2006-06-10 23:04 83.11.245.*] 
jestem pilotem wycieczek pod koniec pewnej wycieczki na Słowację z grupą młodziezy ze szkoły sredniej (pili) jedna z "opiekunek " powiedziała przez mikrofon do cytuję " kochani wycieczka była zajebista". TRAGEDIA!!  odpowiedz »
  A co może policja? [2006-06-09 13:13 217.96.191.*] 
nauczyciele, rodzice wołają policję, żeby zbadała STAN TECHNICZNY AUTOKARU (hehehe płakac się chce) i oczywiście trzeźwość kierowcy- to drugie akurat potrafią. Ale co do stanu technicznego wypowiadać się powinien mechanik, autokar ma przecież wyznaczoną datę badania technicznego i to w zupełności powinno wystarczyć. Co policjant sprawdzi?!- opony czy nie łyse, czy coś nie kapie, czy światła działają i czy powietrze nie schodzi.... No i czy to świadczy o dobrym stanie technicznym?!!! Dla nadpobudliwych proponujmy sprawdzenie autokaru w stacji diagnostycznej na koszt takiego np. rodzica czy innego mądrego, który chce sprawdzić czy autokar się nie rozsypie... A osobnym (i szerokim również) tematem jest kwestia porządku i kultury naszych dzieci i młodzieży pozostających pod opieką nauczycieli.... Aż płakać się chce... Żenada.  odpowiedz »
  a moze kontrole nauczycieli? [2006-06-08 12:36 83.11.73.*] 
Tak chetnie dzwonia i psy na nas napuszczaja, czepiaja sie do byle czego, bo jest nagonka. A ile to nauczycieli juz w autobusie pije a nie pilnuje rozwydrzonej i tez pijacej mlodziezy. Tez moze potrzeba dla nich 997 wykrecic.  odpowiedz »
  nagonka [2006-06-08 13:23 83.9.238.*] 
zgadzam się z tobą ,trzeba sprawdzać trzeźwość nauczycieli , czy im zabronią wykonywania zawodu jak złapią pijanych !!!  odpowiedz »
  A czy nie kierowcy nie są sobie sami winni??? [2006-06-08 13:20 83.31.182.*] 
Przecież w sezonie regularnie słychać, że wyjęto jakiegoś pijanego kierowcę za fajery. Nie dziwmy się nauczycielom czy rodzicom którzy boją się o swoje pociechy. Sam często mam wątpliwości o rozsądku niektórych zawodowców, którzy potrafią przy nauczycielach wypić wieczorem ćwiartkę czy trzy piwa. Jestem przewodnikiem i znam takie przypadki. Promile u kierowców zdarzają się nadzwyczaj często biorąc pod uwagę, że autokar to ich źródło utrzymania. A co do nauczycieli to zupełnie inna sprawa. Nie patrzmy na kogoś, ale patrz,my przede wszystkim w pierwszej kolejności na siebie.  odpowiedz » 
				 |