|
Wątek:
|
Podsumowanie kampanii reklamowej "Śląskie. Na wyciągnięcie ręki"
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.16.121.*
|
Data wysłania:
|
2009-06-27 10:13
|
Temat:
|
"Śląskie. Na wyciągnięcie ręki" - podsumowanie
|
Treść:
|
Czy kampania promująca Śląsk jest rzeczywiście przemyślana ? Czy ograniczanie jej zasięgu, to nie marnotrawienie pieniędzy ? Dlaczego "Ślaśkie na wyciagnięcie ręki" ma zachęcać wyłacznie Ślązaków? Brakuje jeszcze hasła "Ślaskie dla Ślązaków", bo mieszkańcy małopolskich Kęt nie mają tu głosu. Wydano masę pieniedzy na ładne brązowe tabliczki informujace o atrakcjach turystycznych woj. ślaskiego ale wyłącznie w języku polskim. Czy ktoś pomyslał, iż Węgier lub Austriak udajacy się przez Śląsk do Warszawy lub Krakowa przeczyta to, nie zrozumie i nadal będzie kojarzył Sląsk z krajobrazami Huty Katowice. Czemu w Poslce wszystko robi sie bez wyobraźni a ludzie za to odpowiedzialni mają tak wąskie horyzonty ? Warto podpatrywać sąsiadów do których przecież urzędnicy odpowiedzialni za promocję jeżdżą np. na targi turystyczne . Zamiast tam imprezować trzeba się czegos od lepszych nauczyć, podpatrzeć i wykorzystać i siebie
|