|
Wątek:
|
Tu-154 - pechowy samolot!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 79.188.33.*
|
Data wysłania:
|
2010-04-10 12:08
|
Temat:
|
Bezpieczniej nie latać Tu-154
|
Treść:
|
Ludzie , zacznijcie wreszcie myslec ! Jesli samolot ma usterke, to nie wystartuje i kazdy powinien sie cieszyc, ze nie leci zepsutym samolotem. W powietrzu usterki sie rzadko zdarzaja, a jesli sa to na pewno nikt nie pchalby sie z usterką we mglę.
Lotnictwo cywilne rządzi się prawami pisanymi krwią i od 1944 roku ICAO robi wszystko, aby tej krwi było jak najmniej. robi to jak widac skutecznie.
W wojsku jest latanie na rozkaz, piloci nie maja cywilnych licencji, jest presja ukierunkowana na wykonanie zadania, czyli wyladować tam, gdzie dowództwo sobie życzy bez wzlędu na pogodę. Przypadki Mi-8, CASA CN235, C130 Hercules niczego naszej władzy nie nauczyły - nie mozna traktowac pilota, jak kierowccę TIR-a.( ten drugi jak sie zmeczy, moze sie zatrzymac ! ), a o czterokrotnie mniejszych płacach już nie wspomnę ( LOT w porownaniu z AirFrance, czy Lufthansą ). Wszystkie wypadki wymienione powyżej spowodował czlowiek, niedostatecznie wyszkolony człowiek.Tym z Mi8 i Herculesa się udało, pozostałym nie.
doswiadczenie pokazuje, ze wykonywanie wiecej niż 2 proby podejscia nie ma sensu - odchodzimy na lotnisko zapasowe. poranne mgly maja to do siebie, ze jak slonce zacznie operowac, to szybko sie robi dobra pogoda - recepta bylo przeczekanie w UMMS ( Minsk ) lub opoznic wylot z EPWA ( Okecie )
Pozdrawiam. pilot liniowy
|