|
Wątek:
|
Biuro Open Travel nie chowa głowy w piasek?
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2006-10-05 20:39
|
Temat:
|
Biuro Open Travel nie chowa głowy w piasek?
|
Treść:
|
Aktualność: Paweł Przewoźnik, prezes toruńskiego biura podróży Open Travel zapewnił, że zrobią wszystko, aby pomóc kilkuset swoim klientom w powrocie do Polski. Dodał - Jest nam bardzo przykro z powodu tej sytuacji, nie chowamy głowy w piasek. - czytamy w Gazecie Wyborczej.
Jednocześnie Przewoźnik zaznaczył, że nie zwlekał z powiadomieniem Kujawsko- Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego o straceniu płynności finansowej. Prezes Open Travel tłumaczy - Przewidzieć, że tak się stanie było bardzo trudno, bo spółka cały czas prowadziła negocjacje z poważnym inwestorem. Owszem, były przesłanki kłopotów, które mogą nas spotkać, ale gdybyśmy ogłosili to kilka tygodni wcześniej, to sytuacja byłaby jeszcze bardziej tragiczna i ucierpiałoby jeszcze więcej turystów. Przewoźnik uważa, że marszałek województwa nie zareagował natychmiast na jego wiadomość. Wyznał - W środę o godzinie 15 zadzwoniliśmy do urzędu, zawiadamiając o utracie płynności finansowej. Jakaś pani powiedziała nam, że trwa zebranie zarządu województwa. Trzy godziny później wysłaliśmy faks, a marszałek nie zrobił nic do czwartku do południa. Uważam, że powinien zareagować natychmiast. W czwartek, 26 lipca marszałek województwa kujawsko-pomorskiego wystąpił o uruchomienie gwarancji ubezpieczeniowych dla Open Travel. Jednocześnie radomska filia Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń S.A. zapewniła, że pokryje wszystkie koszty związane z powrotem do Polski turystów, którzy już wyjechali na wycieczki oraz odda pieniądze tym, którzy wpłacili zaliczki lub całe kwoty za wycieczki, a jeszcze nie wyjechali. Dodatkowo pod koniec września do kujawsko-pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego zaczęły napływać skargi na Biuro Podróży Open Travel S.A. Zgodnie z ustawą o usługach turystycznych, marszałek województwa natychmiast zlecił kontrolę firmy. Kontrolerzy nie otrzymali oryginałów dokumentów związanych ze świadczeniem usług, dlatego też marszałek złożył do prokuratury wniosek o wszczęcie postępowania o podejrzenie możliwości wyrządzenia szkody klientom. Według Pawła Przewoźnika na powrót do Polski czeka 700 turystów.
Wszyscy poszkodowani mogą zgłaszać się pod numerem telefonu 022 575 96 60.
|
Odpowiedzi:
Biuro Open Travel nie chowa głowy w piasek? [2009-05-15 16:51 195.225.246.*]
A co z Jackiem P?Podobno jest jednym z dziewięciu oskarżonych. odpowiedz »
Open Travel Group uważa,, że jest fair w stosunku do... [2009-05-14 16:33 82.160.182.*]
pawel odpowiedz »
Open Travel Group uważa,, że jest fair w stosunku do... [2008-02-17 22:08 62.121.75.*]
Pan Paweł P. i jego fima to najwięksi oszuści jakich znam! Są winni pieniadzę wielu swoim pracownikom! A sam P. chowa głowę w pisaek i od wszsytkiego sie odcina! odpowiedz »
Open Travel Group uważa,, że jest fair w stosunku do... [2008-02-18 12:54 83.13.44.*]
Koleś to post z 2006 jest,Opena nie ma od dwóch lat odpowiedz »
Open Travel Group uważa, że jest fair w stosunku do... [2006-10-05 20:39 62.111.158.*]
PTU chyba mija sie z prawdą. Klienci nie dostana zwrotu wszystkich wpłaconych pieniędzy. Gwarancja wynosi 4mln zł, dwa czartery powrotne z Dominikany które trzeba było zapłacić za powrót uwięzionych turystów to w przyblizeniu 1 mln zł. Zostaje 3 mln, dzieląc to na około 4 tys poszkodowanych wychodzi po 750 zł na głowę. Wojtek, czlowiek z branży turystycznej odpowiedz »
|