Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Biura turystyczne

Wątek: Nowelizacja ustawy o usługach turystycznych - komunikat MSiT
Autor: Czytelnik IP 87.99.0.*
Data wysłania: 2010-09-22 09:45
Temat: Nowelizacja ustawy o usługach turystycznych
Treść: Państwo sprzyja grupie nauczycieli? Co za bzdura! Państwo dawno zabiło turystykę szkolną i akademicką za pomocą głupich przepisów i w majestacie prawa. Ci, którzy decydują się na organizowania wycieczek z młodzieżą natrafiają na mur idiotycznych ograniczeń.

Oto przykład: Moja znajoma nauczycielka - była mieszkanka Wrocławia - zorganizowała kiedyś wycieczkę z uczniami w ramach szkolnego koła krajoznawczego aby pokazać im swoje rodzinne miasto. Niestety została zatrzymana przez strażników miejskich w towarzystwie cywila (był to miejscowy przewodnik), który zażądał od niej uprawnień przewodnika miejskiego na Wrocław. Cała historia, którą mi opowiedziała, zakończyła się przerwaniem wycieczki i wręczeniem jej mandatu. W ten sposób władza "podziękowała" jej za społeczne zaangażowanie i działalność krajoznawczą z młodzieżą. Ale nic dziwnego, że takie sytuacje się zdarzają, skoro przykładowo na komercyjnej stronie internetowej Blanki Myszkowskiej - pani przewodnik z Wrocławia, można znaleźć takie oto pouczenie:

"Ani strażnik ani policjant spostrzegając grupę nie wie, czy ta grupa na wrocławskim czy krakowskim Rynku jest wycieczką przedmiotową na "żywej " lekcji historii ze swoim własnym nauczycielem, czy komercyjną imprezą z biura turystycznego z "przewodnikiem-piratem". Jeśli legitymowana osoba, czyli np nauczyciel, nie ma legitymacji przewodnickiej ani identyfikatora, czyli nie ma uprawnień przewodnika turystycznego, Straż Miejska, Straż Parku lub Policja może dosłownie zastosować przepis Kodeksu Wykroczeń i ukarać np nauczyciela grzywną (500zł - Artykuł 1 §1 Kodeksu wykroczeń). W takim przypadku jedyną pomocą może być oddanie sprawy do sądu i indywidualne rozpatrzenie sprawy przez sędziego, gdzie trzeba będzie udowodnić swoje racje (np. że nie wzięło się od uczniów dodatkowych pieniędzy za prowadzenie lekcji - uczniowie będą musieli zaświadczyć)."

No i takie są fakty. Cytowana wyżej informacja, której nie powstydziliby się Pythoni, to najbardziej kuriozalna perełka. Dobitnie pokazuje to, o czego większość z nas na co dzień stara się nie widzieć: że we współczesnej Polsce wciąż mamy obszary prawa, w których to nie państwo (czy, jak tutaj, kolejna samokoncesjonująca się grupa, która "załatwiła sobie" u polityków urzędową ochronę swych interesów) udowadnia winę oskarżonemu, tylko oskarżony musi udowodnić, że jest niewinny (że nie jest wielbłądem). Ta filozofia prawna, kiedyś charakterystyczna dla trybunałów badających oskarżenia o czary (gdzie, jak pamiętamy, oskarżona kobieta mogła swą niewinność udowodnić np. tonąc w trakcie próby wody), to dziś, norma w działaniu polskich urzędów skarbowych, wiedząc, że Polacy, którzy są narodem uwielbiającym życie w rzeczywistości rodem z powieści "Kafka", poprzestaną na marudzeniu. A systemu nie zmienią nawet gdy na wrocławskich ulicach zaczną się aresztowania matek opowiadających o zabytkach własnym dzieciom.

Ciekawe jak długo jeszcze nasi rządzący będą cierpieć na jakieś rozdwojenie jaźni? Jak długo będą trąbić o budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, a jednocześnie działalność społeczną zabijać w zarodku za pomocą głupich przepisów i w majestacie prawa? Mimo że np. od nauczania i wychowania są nauczyciele a nie panie czy panowie z urzędowymi identyfikatorami na rynku w Krakowie czy Wrocławiu, to niedługo nauczycielom biologii nie będzie wolno zaprowadzić swojej klasy do parku obok szkoły żeby dzieciaki nauczyć odróżniać gatunki drzew, a instruktorowi harcerskiemu swojej drużyny na ognisko, bo Pan(i) Przewodnik lepiej opisze, zadba o bezpieczeństwo niż ich wychowawca. To jest absurdalne, ale w naszym kraju, w którym zmiany idą w kierunku budowania takich absurdów, jak najzupełniej możliwe.

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:

Nowelizacja ustawy o usługach turystycznych [2010-09-24 12:15 95.40.205.*]
Są w Polsce miasta wydzielone w ustawie w których są wymagane uprawnienia przewodnika miejskiego i tam nie wolno oprowadzać nikomu bez uprawnień. Jeśli nauczyciel sam oprowadza to niech się postara o jakieś zaświadczenie że prowadzi lekcję i wtedy może to inaczej wyglądać. Może to dodatkowe bieganie by taką wycieczkę zrobić ale skoro wymagane są uprawnienia i są ludzie którzy je robią i płacą za kursy, zdają niełatwe egzaminy żeby zawodowo to robić to nie fer jest by inny mógł sobie ot tak oprowadzać. Każdy by mógł to robić podając się za nauczyciela. To po co robienie uprawnień. Poza tym osoby organizujące wycieczkę a nie posiadający swojej firmy robią to nielegalnie. Biorą kasę a nic ich nie interesuje że biura płacą za OC kupę kasy, że muszą się reklamować, płacić podatki, przedłużać "koncesję, pozwolenie czy jak to się będzie nazywało wszystko jedno". Małe biura zajmujące się turystyką krajową są w tym momencie dyskryminowane i każdy powie jakie to wielkie pieniądze biorą za wycieczkę... ale przecież robiąc ją legalnie muszą te wszystkie rzeczy doliczyć, jak również doliczyć wynagrodzenie dla przewodnika którego się omija często w szkołach. Nie dziwne więc, że może to być denerwujące jeśli nauczyciel czy ktoś inny robi wycieczki i to wszystko ma w nosie. Niejednokrotnie też biorąc za to pieniądze (oczywiście są i tacy którzy to robią bez kasy po prostu dla dzieci). Często niestety jest tak że nauczyciel pyta biuro w którym chce zamówić wycieczkę co za to dostanie bo im się przecież należy (tutaj również nie jest to reguła i przepraszam tych uczciwych którzy tak nie robią). Wychodzi na to że biura powinny konkurować nie jakością czy zaangażowaniem tylko tym kto da więcej nauczycielowi w łapę. Jak dla mnie to przykre i pazerne. Oczywiście są już biura które tak robią i to jeszcze bardziej nie w porządku w stosunku do konkurencji. Przykre... Czasami w szkole wręcz nie da się zostawić swojej oferty bo panie X z tej szkoły zajmuje się wycieczkami i ona sobie je robi jako monopolista w danej szkole... hihi extra, a gdzie wolność wyboru jeśli tam jej nie ma? Taka Pani czy Pan nauczyciel robi nie tylko wycieczki ale świetnie się organizuje robiąc kolonie czy zimowiska z których są dodatkowe pieniążki, a oczywiście dzieci łatwiej puścić na wyjazd z nauczycielem którego się zna a nie jakimś biurem które z góry jest traktowane jako wyzyskiwacz, który bierze kasę i nic poza tym. Tak się tez biura pokazuje w mediach zwłaszcza przed sezonem wakacyjnym: uwaga na oszustów, zbliżają się wakacje nie dajcie się wprowadzić w błąd. Oczywiście zdarzają się przykre incydenty ale na tyle biur ile jest to jest sporadyczne i czemu wszystkich brać pod jedną kreskę. Głośno się o takich przypadkach mówi ale nikt już nie pamięta w mediach że są i tacy co robią coś dobrze, z zaangażowaniem i tego nie chwali. Wiem... życie ;)
Więc wracając do rozpoczętego tematu: są tacy co omijają sobie koszty po drodze i bez wymaganych zezwoleń, ubezpieczeń czy kwalifikacji...
odpowiedz »

Nowelizacja ustawy o usługach turystycznych [2010-09-24 20:57 87.99.0.*]
CYTAT: "Są w Polsce miasta wydzielone w ustawie w których są wymagane uprawnienia przewodnika miejskiego i tam nie wolno oprowadzać nikomu bez uprawnień. Jeśli nauczyciel sam oprowadza to niech się postara o jakieś zaświadczenie że prowadzi lekcję i wtedy może to inaczej wyglądać" KONIEC CYTATU Co za bzdury!!! Nauczyciel ma udowadniać, "że nie jest wielbłądem", czy też to jemu należy udowodnić swoje bezpodstawne podejrzenia? Nie zauważyłeś jeszcze zmiany ustroju, że we współczesnej Polsce kolejna samokoncesjonująca się grupa przewodników miejskich, która "załatwiła sobie" u polityków urzędową ochronę swych interesów, musi udowodnić winę oskarżonemu, a nie oskarżony ma udowodniać, że jest niewinny? Ta filozofia prawna, jaką tu prezentujesz, kiedyś charakterystyczna dla trybunałów badających oskarżenia o czary (gdzie, jak pamiętamy, oskarżona kobieta mogła swą niewinność udowodnić np. tonąc w trakcie próby wody), jest zakazana przez Konstytucję RP. Jeżeli jesteś przewodnikiem to najwyższy czas odebrać Tobie uprawnienia, niezależnie od tego ile pieniędzy wydałeś na uzyskanie licencji. Wszak o rzetelność, a nie mylenie faktów, nieznajomość prawa itd. chodzi opowiadającym się za państwową regulacją zawodu przewodnika turystycznego, nieprawdaż? odpowiedz »

Nowelizacja ustawy o usługach turystycznych [2010-09-24 13:03 80.53.135.*]
Ale tutaj bzdury piszecie. To tak jakby absolwenci studiów muzycznych zabraniali grać i śpiewać muzykom amatorom. Bo oni przecieś tyle się uczyli itp. Chyba komuś sią ustroje pomyliły. odpowiedz »


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij