Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Turystyka zagraniczna wyjazdowa

Wątek: Gebetsroither - jak mnie nabili w butelkę
Autor: Czytelnik IP 94.231.9.*
Data wysłania: 2010-10-27 16:51
Temat: Gebetsroither - jak mnie nabili w butelkę
Treść: Miałem w tym sezonie przykra przygodę z wczasami. Zaplanowałem i po konsultacji z biurem Gebetsroither / Austria zapłaciłem z góry za pobyt na kempingu we Włoszech na przełomie kwietnia i maja 2010. Zaplanowałem to około 3-4 tygodni przed wyjazdem. Tydzień przed wyjazdem otrzymuję telefon z Austrii, że nie jest możliwy pobyt na zaplanowanym przeze mnie kempingu. Nie miałem wtedy juz zbyt wiele czasu na wybór, ani poszukiwanie innych opcji, wybrałem zatem inny, podobnie położony kemping z ich oferty. Co prawda nie był to już domek kempingowy, ale co mi tam - zalezałomi na tym, aby być nad morzem. Wyjechaliśmy zgodnie z planem jeszcez przed świtem, zrobiłem w pospiechu 1500km w jedną stronę, w dodatku z małym, kilkumiesięcznym dzieckiem, dojechałem na miejsce i co sie okazało? Że nikt na miejscu na mnie nie czeka. W dodatku było to w sobotę wieczorem, około godziny 19-tej. miałem dojechac na miejsce przed godzina 20-tą. Wczasy wykupiłem w domku kempingowym w firmie www.gebestroither.com . Po dotarciu na miejsce, po okazaniu dokumentów zadano mi jedno pytanie: "Sind Sie sicher?" (czy jest Pan pewny?). Okazało się, że firma Gebetsroither nie rozpoczęła tam jeszcze sezonu. Ich domki były jeszcze nieczynne. Ja miałem za sobą 16 godzin podróży non-stop, był sobotni wieczór, a w aucie mielismy trzymiesieczne dziecko. jakimś cudem udostepniono nam inny domek, innej firmy, za który musiałem extra zapłacic, pozatem był on dostepny na zaledwie 3 dni. Oczywiscie w sobotni wieczór ani firma w austrii, ani rezydent firmy we wloszech nie odbierali telefonu, wiec nie bylem w stanie niczego ustalic.
W poniedziałek udalo mi sie dopiero ustalić inne miejsce mojego pobytu, niestety juz nie nad morzem, ale trudno, przenieslismy sie. Stracilismy caly dzien na to, a wyjechalismy zaledwie na tydzień, wiec zal bylo kazdej chwili.
Firma z austrii mnie zbywa, poczatkowo nie chciala wyplacic pieniedzy za moje dodatkowe poniesione koszty, w koncu wyplacili mi to co wydalem dodatkowo, ale za to, ze mnie wystawili nie maja zamiaru zwrocic mi zadnej rekompensaty. W zasadzie nie oczekiwalem gotowki, wolalbym jakis pobyt u nich - adekwatny do takiego, jaki wykupilem pierwotnie. Teraz niczego od nich juz nie chce, mimo, ze mnie wystawili z malym dzieckiem, stracilem dzien wczasow na przeprowadzke i nie bylem w stanie spedzic wczasow tam, gdzie zaplanowalem i oplacilem z gory.

Chciałbym, aby tego typu poczynania nie pozostawaly bezkarne. nie wiem co myslec o ich postepowaniu. traktuja tak wszystkich? pozostawiaja samych sobie klientow? w dodatku klientow z malym dzieckiem? Wiedzieli, ze bedzie male dziecko, bo to zglaszalem na ich formularzu. A moze klient z Polski nie jest godnym uwagi klientem? Nie wiem o co chodzi, niewazne, nie bede przeciez z nimi walczyl, nie mam na to czasu, sil i checi. Wymienialismy korespondencje mailowa przez kilka tygodni po tym zajsciu, w efekcie tego zwrocono mi moje dodatkowe koszty. Dlaczego musiałem o to walczyć? To powinno było sie stać od razu, bez dyskusji. Tymczasem pierwotnie proponowano mi kwotę nieadekwatną do moich finansowych strat, o stratach w czasie i komforcie wakacji nie wspomnę, o tzw. stratach moralnych tez.

Zainteresowanym prześlę pozostałe informacje na maila - prosze pytać.

Marek

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:

Gebetsroither - jak mnie nabili w butelkę [2011-10-17 16:14 83.5.228.*]
a wszystko dlatego, że kupiłeś bezpośrednio a nie poprzez pośrednika w Polsce. Dlatego przestrzegam przed wykupywaniem za granicą nawet jak jest strona po polsku to i tak nie masz żadnych praw jak Cię "nabiją w butelkę". Lepiej polegać na rzetelnych polskich biurach, które mają wykupione gwarancję ubezpieczeniowe i biorą odpowiedzialność na klienta i ofertę. odpowiedz »

Gebetsroither - jak mnie nabili w butelkę [2011-01-07 21:45 83.238.180.*]
Byłem z tą firmą w Chorwacji i jestem z niej zadowolony opis obiektu dokładny rezydenci 2 osoby codziennie przynajmniej 2 , 3 godziny na miejscu bez problemu naprawdę wszystko zgodne z opisem obiektu .Według mnie trzeba dokładnie przeczytać co oferują i za jaką cenę .Dzięki pozdrawiam i życzę bardziej udanych wakacji odpowiedz »

Gebetsroither - jak mnie nabili w butelkę [2011-07-26 14:45 188.137.91.*]
a jak załatwiałeś pobyt, gdzie, kiedy w jakiej miejscowości byłeś i czy jest gdzieś biuro, gdzie można załatwić sprawę po polsku? Znajomi chcą jechać i nie wiedzą jak to załatwić:( proszę o odp na pocztę bozzaj6@wp.pl odpowiedz »


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij