Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Turystyka zagraniczna wyjazdowa

Wątek: oszukani przez biuro podróży
Autor: Czytelnik IP 89.206.41.*
Data wysłania: 2011-03-18 20:45
Temat: oszukani przez biuro podróży Droga - G.Koziarski
Treść: DYSKWALIFIKACJA DLA p.KOZIARSKIEGO *** Od lat jeździmy wspólnie kilkunastoosobową, zgraną grupą. Nigdy nie mieliśmy żadnych konfliktów ani problemów. Jesteśmy osobami wesołymi i zgodnymi. Tym razem byliśmy na Litwie w 15 osób. Niestety pilotujący grupę, dość niechlujny z wyglądu, p.Grzegorz Koziarski robił wszystko, żeby nam zepsuć wspaniały pobyt. Brak mi słów dla określenia jego skandalicznego zachowania, któremu w dodatku przyklaskiwało kilka starszych samotnych pań z naszej wycieczki. P.Koziarski wykazywał się nieustannie brakiem kultury, niezaradnością i brakiem dbałości o podległych mu turystów. Podam tylko kilka przykładów: Gdy - bynajmniej nie namolna - turystka zapytała, czy może on przypomnieć program na dziś - od powiedział: "dostała pani wydrukowany program!" - i nic więcej. Na kolejne pytania, kiedy kończy się zwiedzanie, gdzie mamy się spotkać i.t.p. padała zawsze standardowa odpowiedź - "powiem państwu we właściwym czasie". Jego opowieści na tematy historyczne porażały stronniczością, okraszaną egzaltowanym głosem i nieustannym drwiącym śmiechem.
W wileńskim hotelu na śniadaniach spotykaliśmy inna polską grupę. Odwiedzał ją nieustannie ich pilot - i słuchając jego starannych i składnych informacji zazdrościliśmy im, nam takich informacji nie podano ani razu. Tamta grupa szła z pilotem pieszo z centrum do hotelu - by zapoznać się z dość krótką drogą. My do takiej wiedzy musieliśmy dojść sami, a p. Koziarski nieustannie traktował nas jak grupę przedszkolaków, którzy musza stawać na baczność i pokornie słuchać jego poleceń.
Zaproponowaliśmy zboczenie 3 km do znanego supermarketu - p Koziarski arogancko stwierdził, że nigdzie nie będzie zbaczał. Dopiero po długich próbach przekonania go poinformował nas, że filia tego marketu jest w pobliżu hotelu.
Przy kolejnym wsiadaniu do autobusu nasze miejsca zajęli inni turyści. P. Koziarski mimo iż od początku wiedział, że jesteśmy zwartą grupą i mimo naszych stanowczych próśb nie zrobił nic, abyśmy mogli usiąść wspólnie - w dowolnym miejscu autobusu, musieliśmy jechać rozrzuceni po całym autobusie, mając wspólne prowianty, wspólne tematy rozmowy, nawet dzieci musiały siedzieć daleko od rodziców.
Planowe zwiedzanie Wilna ograniczało się do cmentarza na Rossie, muzeum Mickiewicza i niezliczonej ilości kościołów, które zaczęły z czasem nużyć i zlewać się w jedno… Większość ciekawych miejsc i muzeów musieliśmy odnaleźć i zwiedzić sami…
P. Koziarski samowolnie skrócił wycieczkę przyspieszając powrót - rzekomo na prośbę kilku osób, mimo naszych stanowczych protestów. Na nasze protesty odpowiadał przecząco - a po pewnym czasie zaczął twierdzić, że tych protestów nie słyszał. Wycieczka liczyła dwa autobusy i można było bez problemu wysłać jeden autobus zgodnie z planem i umożliwić nam przesiadkę do niego. Jednak p. Koziarski zorganizował to tak, że uniemożliwił nam przesiadkę. Na nasze protesty zaczął głośno krzyczeć (i to na uczęszczanej ulicy Wilna!) na przedstawicieli naszej grupy i wręcz grozić jakimiś urojonymi konsekwencjami.
Po wspaniałym klasztorze w Pożajściu oprowadzała nas starsza, spracowana, bardzo sympatyczna siostra. Jak większość ludzi na Litwie nie miała zębów w najlepszym stanie. W drodze powrotnej, p. Koziarski zażartował z niej przez mikrofon w sposób skandalicznie chamski i okrutny: "nie będę się państwa pytał, ile jeszcze zębów ma siostra T." - co nas po prosty zaszokowało, a spotkało się z radosnym rechotem wspomnianego kółka adorujących go pań. Nasz wniosek jest jasny - z tym człowiekiem NIGDY WIECEJ, za żadne pieniądze nie chcemy mieć do czynienia…
Władysław Sz.

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:

oszukani przez biuro podróży Droga - G.Koziarski [2014-05-27 14:21 194.41.12.*]
kanonizacja 2014
trzeba przyznać, że hotele, wyżywienie i pilot OK. Kierowcy (p.Wojtek i p.Marek) - CHAMSTWO, CHAMSTWO i jeszcze raz CHAMSTWO!!!!!. Autokar nie przystosowany do 17-godzinnej jazdy non-stop. Od połowy autobusu tj. od 7 rzędu do końca autobusu fotele tak upchane (bodajże 8 rzędów) , ze nie było wolnej przestrzeni na nogi. Nie jestem osoba specjalnie wysoką, tylko średniego wzrostu a moje nogi dotykały siedzenia przede mną. O rozłożeniu siedzenia nie było mowy. Po naszych uwagach na temat autobusu kierowcy zrobili się tak złośliwi, że nawet szkoda czasu na opisywanie ich zachowania. Nie oni byli dla nas, tylko my dla nich. To oni dyktowali warunki. Na pewno na przyszłość jak będę brała udział w wycieczce autokarowej to będę pytała o kierowców. Z nimi nigdy więcej nigdzie nie pojadę. Uczestniczka pielgrzymki na kanonizację JP II
odpowiedz »

oszukani przez biuro podróży Droga - G.Koziarski [2014-05-06 19:07 178.42.61.*]
rok 2014 kanonizacja.
porażka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nigdy więcej z tym biurem.
wszystko było robione abyśmy nic nie zobaczyli .hotel miał być na obrzeżach rzymu był 90 km od rzymu. mieliśmy nawiedzać bazylikę św piotra nie udało się do grobu świętego jana pawła ii też się nie udało .fontanna di trawi też się nie udało dotrzeć .klasztor benedyktynów na monte casino też sie nie udało .pilot pielgrzymki bez żadnych kompetencji. nawet w wenecji gdy staliśmy do bazyliki nie poinformował żeby przygotować po 2 euro żeby dojść do grobu św. marka.
nocleg w czechach w jaromicach miasteczko oddalone 1 godzinę drogi od głównej drogi.w pokojach połączono nas w trójki, jedna osoba spała na dostawce (wstawione łóżko polowe do pokoju 2 osobowego.
nigdy nigdy nigdy z tymi oszustami
odpowiedz »

oszukani przez biuro podróży Droga - G.Koziarski [2012-05-12 16:47 79.163.31.*]
Ostrzegamy przed p. Grzegorzem Koziarskim, reprezentującym jednoosobowe biuro turystyczne??? "Droga", ponieważ jest to osoba nieodpowiedzialna, podejmująca się zobowiązań, których nie jest w stanie zrealizować. Przez kilka miesięcy p. Koziarski zwodził nas z organizacją wycieczki do Moskwy, żeby tuż przed terminem wyjazdu wycofać się, co gorsze nie miał cywilnej odwagi przyznać, że organizacja ambitniejszej wycieczki przerasta jego możliwości i kompetencje.Ponieważ p. Koziarski jest jednocześnie i kierownikiem biura i pilotem i przewodnikiem to z braku czasu próbuje przerzucać część swoich obowiązków na klientów. W efekcie wystawił "do wiatru" i zawiódł młodzież licealną, która ze swojej strony bardzo zaangażowała się w załatwianie formalności a także w zdobywanie funduszy na od dawna planowaną ciekawą wycieczkę.Obserwując działania p. Koziarskiego doszliśmy do wniosku, że wyjazd z nim byłby nie tylko ryzykowny i groził wielką kompromitacją ale i niebezpieczny. Alina Zalewska XI LO Warszawa odpowiedz »

oszukani przez biuro podróży Droga - dzięki za info [2012-02-15 13:32 87.105.131.*]
Witam z Wrocławia,
przy okazji otrzymania oferty od BP Droga zapoznałam się z Pana info:-(
Dla mnie, pracownika branży turystycznej, jest to bardzo ważna informacja! Bardzo dziękuję i zapraszam na wyjazdy z naszym biurem. Od ponad 20 lat organizujemy różnego rodzaju wyjazdy: tematyczne,wypoczynkowe,językowe, kulturalne, kulinarne, inne.
Pozdrawiam bardzo serdecznie z Wrocławia
Biuro Podróży METRO
www.bpmetro.pl
odpowiedz »

oszukani przez biuro podróży Droga - G.Koziarski [2011-05-04 07:40 217.153.187.*]
N A W E T T A M N I E D Z W O Ń C I E I N I E P Y T A J C I E O O F E R T Ę B O W A S O S Z U K A J Ą. N A W E T T A M N I E D Z W O Ń C I E I N I E P Y T A J C I E O O F E R T Ę B O W A S O S Z U K A J Ą. Też wyjechałem z "biurem podróży" DROGA i niestety ale zgadzam się ze wszystkimi negatywnymi opiniami. To jest poptrostu jakaś banda oszóstów - autokar nie taki jaki miał być, kierowca z nawykami z PRLu, pilotka z resztą też, Hotel miał byc w centrum Wilna a okazała się (od razu jak tylko wyjechaliśmy) 30 km od Centrum i td, itp. Grneralnie F A T A L N I E, P O R A Ż K A, N I E P O L E C A M N I K O M U F A T A L N I E, P O R A Ż K A, N I E P O L E C A M N I K O M U F A T A L N I E, P O R A Ż K A, N I E P O L E C A M N I K O M U F A T A L N I E, P O R A Ż K A, N I E P O L E C A M N I K O M U .
Lepiej zapłacić innej firmie drożej i mieć normalną wycieczkę. Mógłbym jeszcze długo pisać co mi się nie podobało, ale szkoda czasu.
N A W E T T A M N I E D Z W O Ń C I E I N I E P Y T A J C I E O O F E R T Ę B O W A S O S Z U K A J Ą. N A W E T T A M N I E D Z W O Ń C I E I N I E P Y T A J C I E O O F E R T Ę B O W A S O S Z U K A J Ą. N A W E T T A M N I E D Z W O Ń C I E I N I E P Y T A J C I E O O F E R T Ę B O W A S O S Z U K A J Ą.
odpowiedz »

oszukani przez biuro podróży Droga - G.Koziarski [2011-05-03 19:40 178.180.13.*]
cóż dodać? właśnie wracam z Wilna - wycieczkę orgazizowało biuro DROGA. To będzie wycieczka, która zapamiętam na całe zycie. Opisując sytuację w 3 słowach: dziadostwo, porażka, groteska z naciskiem na groteskę. Autokar i przewodnika zmienione w ostatniej chwili. Hotel w centum Wilna okazał się ośrodkiem wypoczynkowym dla staruszków 30 km dalej. Po kolacji grzeczny powrót i do łóżeczek, Wilno nocą nie było nam dane:(.
Autokar klasy LUX nie miał WC, klimatyzacji, barku ani video. Miał za to ryczące radio. Pan kierowca niezbyt dobrze chyba znał się na jego (autokaru oczywiście) obsłudze, gdyż: ciągle miał zablokowane tylne drzwi, luki bagażowe otwierały się z jednej strony, nawiew nie mógł działąć razem z ogrzewaniem. Nawiew miał chyba tylko 2 pozycje, albo zero albo wichura. Podobnie z radiem. Po dwóch dniach próśb cudownie zadziałąło ogrzewanie powodując skutecznie powatanie klimatu tropikalnego wewnątrz pojazdu oraz zamglone szyby- co nie przeszkadzało ukochanej naszej pilotce opisywać przepiękne widoki rozpościerające się za oknem.
Pani przewodnik to zresztą jest temat-rzeka. Sądząc z poprzednich opisów to musi być klon pana Grzegorza. Chamska, kompletnie bez planu, głucha na prośby i groźby. Planu wyjazdów, spotkań nie posiadała, wychodziła z założenia chyba, że musi nas mieć w zasięgu 10 -15min drogi ponieważ nigdy nie powiedziała wczesniej gdzie mamy sie spotkać. Czas wolny? raz 30min - poza tym jakoś nigdy nie było czasu - gdyż 'każda minuta jest droga'! Na śniadanie mieliśmy 25min. po czym pani grzecznie acz stanowczo zapraszałą do autokaru pilnujac bacznie by nikt nie zboczył do pokoju w tzw. międzyczasie (może ktoś kiedyś zboczył i ukrył się przed nią pod łóżkiem??). Kobieta nie posiada nerek chyba, jeździ bez walizki gdyż zmianę garderoby uważa za zbędną, zębów nie myje wcale co zresztą hamuje skutecznie zapędy ciekawskich turystów chcących czasem może o coś zapytać. Najciekawsze jest jednak to, że jej umowa z p. Grzegorzem K. obejmowałą podobno zebranie 55litów od oosby na ;bilety wstepu', a ewentualna nadwyżka to miała być jej pensja. Biletów na oczy nie zobaczyliśmy - po długiej wojnie i telefonie do pana G. odzyskalimy po 10-15 litów na głowę (było nas 40 osób). Pani przewodnik zakochana jest w kościołach wszelkiego rodzaju, karaimowie zaś jej nie interesują i okazali sie na naszej trasie zbędni. Muzea i inne wynalazki w typie wież telewizyjnych nie powinny pojawiać się w tym samym kontekście co zwiedzanie - to czysta profanacja! Nie wspomnę o wątpliwej przyjemności oglądania pani zapinającej swoje nieśmiertelne spodenki poza kabiną w toalecie - w celu przyśpieszenia kolejki.
Krótko mówiąc: nie wolno pić, sikać, spać, jeść, robić zakupów, zadawać pytań. Kościoły są PIĘKNE. Baczność! Naprzód marsz!!!
Nie polecam tego biura normalnym ludziom.
Przepraszam, że moze trochę chaotycznie wyszło to sprawozdanie, ale piszę siedząc jeszcze w autokarze. (dzięki ci blueconnect:))
odpowiedz »


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij