|
Wątek:
|
Współwinny prawdopodobnie GPS?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 58.136.156.*
|
Data wysłania:
|
2007-07-25 14:45
|
Temat:
|
GPS źle wybrał drogę, a kierowca jechał za szybko
|
Treść:
|
Ani przewoznik ani organizator, biuro turystyczne nie powinno byc w tym przypadku za wypadek odpowiedzialne. Wypadki zdarzaja sie najlepszym profesjonalistom (patrz Kubica), nawala technika, nawala czlowiek. A dlatego, ze czlowiek nie jest idealny ma za to odpowiadac? Tylko do pewnego stopnia. Po to ludzie wymyslili ubezpieczenia, zeby szkody pokrywaly. Kazdy turysta czy pielgrzym ma ubezpieczenie, przewoznik ma ubezpieczenie, organizator ma ubezpieczenie. Ubezpieczenie jest wiec praktycznie potrojne, ale najczesciej zadziala tylko jedno. Po co sa ubezpieczenia? bo sa wypadki albo zrzadzenia losu. Taka pielgrzymka po wysokich gorach to prawie jak sport ekstremalny. Organizator odpowiada za to aby byly pokoje w hotelach, aby byl autobus, przewodnik. Jesli autobus sie zepsuje (a technika kazda sie moze zepsuc) to organizator ma obowiazek zalatwic inny transport, inny hotel itd. Organizator nie moze odpowiadac za nieszczesliwe wypadki. Rozwiazania widze w tej chwili dwa: 1. Organizator/przewoznik powinien oplacic tak drogie ubezpieczenie, aby go calkowicie od wszelkich obciazen zwalnialo i koszt tego ubezpieczenia musi przeniesc na klientow (tylko ze wtedy impreza bedzie duzo drozsza) i firmy turystyczne maja takie ubezpieczenia, bo sa obowiazkowe, jak i dla przewoznikow. 2. Kazdy uczestnik imprezy powinien podpisac taka umowe w ktorej zwalnia organizatora od odpowiedzialnosi cywilnej oraz od nastepstw nieszczesliwych wypadkow. Zaplaci za impreze mniej, a sam moze sie ubezpieczyc na sume na jaka ceni swoje zycie. Czy jest to rozwiazanie dobre? na pewno nie do konca. Moze ktos widzi lepsze?
|