|
Wątek:
|
Opinie o biurze z Łodzi - Gandalf Travel
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.10.220.*
|
Data wysłania:
|
2007-08-27 16:44
|
Temat:
|
Opinie o biurze z Łodzi - Gandalf Travel
|
Treść:
|
Jakieś 3 dni temu wróciłam z wyjazdu do Makarskiej organizowanego przez biuro Gandalf Travel. Jednym słowem TOTALNA PORAŻKA!!!!!
Wyjechałam do Chorwacji z chłopakiem i 3 innych znajomych. Wykupiliśmy apartament 6 osobowy,z aneksem kuchennym, dwoma łazienkami, klimatyzacją i własnym balkonem. Apartament miał się znajdować na 3 piętrze. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że biuro bez porozumienia z nami( kilkakrotnie byłam w biurze i nikt nie raczył mnie poinformować o zmianach) zmieniło nam miejsce zakwaterowania. Wylądowaliśmy w studiu ( a miał być APARTAMENT) 3 osobowym w 5 osób!!!!! z jedną łazienką, tarasem który dzieliliśmy z 3 innymi pokojami i do którego musieliśmy dochodzić korytarzem bo nie było bezpośredniego wyjscia z pokoju, owszem był aneks kuchenny i oczywiście bez klimatyzacji. Kilkakrotnie z Chorwacji dzwoniłam do biura( wydałam majątek) ale Pan Tomek(osoba, która podpisywała z nami umowy) nie potrafił w żaden sposób nam pomóc i stwierdził, iż powinniśmy przyjąć pokój, który nam na miejscu zaproponowano. Twierdził również, że w żadnej z villi, które biuro ma w swojej ofercie nie ma klimatyzacji. Dziwne jest to, że akurat kiedy pan Tomek to mówił stałam przed villa, w której miałam być pierwotnie i patrzyłam na klimatyzatory . Na miejscu dowiedziałam się również od Polaków, którzy mieszkali w tej villi, że owszem mają klimatyzację, gdyż Chorwackie prawo mówi, iż wszystkie ville które mają 3 piętra i więcej MUSZĄ mieć zainstalowaną klimatyzację!!!! Na miejscu okazało się również, że Apartament za który zapłaciliśmy w ogóle nie istnieje. Jest tylko apartament 6 osobowy z jedną łazienką ale w "piwnicy", a nie na 3 piętrze. Natomiast rezydentka Natalia próbowała nam wmówić, że studio w którym byliśmy zakwaterowani jest 5 osobowe. Jeśli byłoby 5 osobowe to w pokoju znajdowałoby się 5 łóżek a nie 2 (małżeńskie ). I właściciel villi nie musiałby dostawiać łóżka. A poza tym na szafie wisiała kartka z opisem studia i wyraźnie było napisane, że jest to STUDIO 3 OSOBOWE.
Dlaczego więc biuro zmieniło nam APATRAMENT na STUDIO. Złożyliśmy reklamacje, ale poczekamy jakieś 30 dni na odpowiedz.
Jeszcze mam zastrzeżenia co do traktowania klientów przez właścicielke biura p. Agnieszke Gałkiewicz. Przyjechała do Makarskiej razem ze swoim chłopakiem, który jest również rezydentem i z którym rozmawialiśmy pod konieć naszego urlopu o warunkach naszego zakwaterowania. Pomijam, że zachowywał się bardzo niekulturalnie i olewająco. Chyba chciał się nas szybko pozbyć. Natomiast właścicielka nazwała nas kłamcami i stwierdziła, że cała tą historie z kwaterunkiem sobie wymyśliliśmy. Nie wiem czy wiedziała, że prawie połowa turnusu została przez biuro oszukana!!!!
Niestety mam również pewne zastrzeżenia co do stanu autokaru, którym wracaliśmy do Polski. Popsuła się skrzynia biegów, ale naszczęsie kierowca naprawił to szybko śrubokrętem. Autokar był jednym słowem złomem, który nie nadawał się do jazdy.
Pozdrawiam rezydentów, którzy musieli się użerać z niezadowolonymi turystami i naprawiać błędy biura.
Odradzam więc wyjazdy zagraniczne z biura Gandalf Travel. I nie jest to tylko moja opinia lecz prawie połowy osób, które była na tym samym turnusie co ja.
|