Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Transport

Wątek: Brudne pociągi nie są winą PKP, ale gapowiczów?
Autor: Czytelnik IP automat.*
Data wysłania: 2007-10-02 12:20
Temat: Brudne pociągi nie są winą PKP, ale gapowiczów?
Treść: Aktualność:
W pociągach oraz na dworcach zostaną powieszone plakaty z informacjami, że jazda na gapę pociągami to kradzież. Jak poinformował Dziennik, PKP uważa, że wszelkiemu złu na kolei nie jest winne PKP, ale... gapowicze,

Aż 43 mln zł winni są kolei podróżni, którzy zostali przyłapani na jeździe bez ważnego biletu. Łukasz Kurpiewski, rzecznik spółki PKP Przewozy Regionalne zaznacza - Te pieniądze moglibyśmy przeznaczyć na inwestycje.

Za pieniądze można byłoby np. sprzątać wagony. Plakaty mają się oddziaływać na sumienie pasażerów. Jednak podróżni są zirytowani akcją plakatową PKP. Według nich kolej szuka łatwego usprawiedliwienia dla swoich własnych przewinień.

Aleksandra Olejnik wyznała - Podróż koleją to koszmar, do pociągu wsiadam w ostateczności. Pani Olejnik zamierza jechać z Łodzi do Helu, jednak jej pociąg już jest spóźniony. Zaznacza - Opóźnienie to jeszcze nic. Na pewno zastanę brudny przedział, przyprawiający o mdłości zapach w okolicy toalety i nieuprzejmego konduktora.

Podobnego zdania są Ewelina i Mariusz Choińscy, rodzeństwo, które często podróżuje z Łodzi do Sieradza. Wyznali - Nasz pociąg co prawda rzadko się spóźnia, ale jego stan jest fatalny. Trzęsie, skrzypi. Gdy pada deszcz, woda leje się na siedzenia.

Przemysław Trzaskowski, który należy do klubu miłośników kolei w Olsztynie musiał pojechać do Białej Podlaskiej. Wyznał - Sprawdziłem połączenia. Okazało się, że podróż zajęłaby całą dobę. Do tego miałbym pięć przesiadek. Jesteśmy całe lata świetlne za innymi państwami. W Czechach nikt nie likwiduje połączeń regionalnych. Kursuje tam stary tabor, ale odmalowany, zadbany.

Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP broni się - Przez ostatnie dwa lata wydaliśmy 100 milionów euro na ulepszenie taboru, o kolejne pieniądze się staramy. Uruchamiamy punkty informacyjne, szkolimy pracowników. Ale za jednym zamachem wszystkiego nie zrobimy. Jednak Kurpiewski nie chce zdradzić, ile PKP wydało na kampanię plakatową.

Ojciec Ambroży Wójcik, bernardyn z Piotrkowa Trybunalskiego i kapelan Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy opowiada się po stronie kolei. Wyjaśnia - Podróż bez biletu to grzech, to nie podlega dyskusji. To tak jakby ktoś wszedł do sklepu, wziął kiełbasę i wyszedł, nie płacąc rachunku.

Jednak kampania reklamowa wzbudza wiele dyskusji. Przedstawiciel jednej z łódzkich agencji reklamowych przyznał - Gdyby ktoś był mi winien pieniądze, zastanawiałbym się, jak je odzyskać, a nie jak przekonać innych, by mnie nie okradali.

Prawda jest natomiast taka, że PKP to spółka, która własną nieudolność stara się przerzucić na innych. Na państwo - które za mało dopłaca do przejazdów, na samorządy, które nie chcą już więcej wyrzucać pieniędzy na słabej jakości połączenia, oraz na pasażerów, którzy nie chcą jeździć zaniedbanymi, spóźniającymi się pociągami.

A PKP? Zamiast skupić się na swoich "grzechach głównych" wydaje państwowe pieniądze na nic nie dające kampanie promujące idee niejeżdżenia na gapę.

Poniżej przedstawiamy siedem grzechów głównych PKP, nad którymi powinien popracować polski przewoźnik:

1. Nienależyte bezpieczeństwo podróżnych. Bezkarność kieszonkowców. Podczas podróży nocnym pociągiem w każdej chwili podróżny może zostać okradziony.
2. Zniszczone przedziały, brudne siedzenia, pourywane wieszaki oraz stoliki. Podczas deszczu woda lejąca się przez nieszczelne okna.
3. Rozkład jazdy niedostosowany do potrzeb podróżnych. Dość wygodnie podróżuje się tylko pomiędzy największymi miastami.
4. Ciągłe opóźnienia pociągów, często przekraczające nawet 60 minut.
5. Zdewastowane dworce, na których brakuje ławek, przepełnione kosze na śmieci, zepsute schody ruchome, brak pochylni dla wózków dziecięcych.
6. Zbyt mało czynnych kas biletowych. Na zakup biletu trzeba zarezerwować sobie przynajmniej 30 minut.
7. Nieprzyjemny zapach w pociągach, spowodowany zbyt rzadkimi porządkami w toaletach.

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:

PKP jest spółką totalnie nieporadną [2008-05-30 09:28 62.111.179.*]
dlaczego przed wejsciem na perony pkp nie ma bramek biletowych. Jest to inwestycja droga ale zwrociłaby się bardzo prędko ponieważ każdy musiałby kupić bilet na pociąg. Myślę że ok 30 % pasażerów to gapowicze liczący na tłok w pociągu i brak kontrolera, który nie ma szans na przeciskanie się przez tłum podróżnych. Dopiero na Śródmieściu robi się pusto ale wtedy już nie ma komu sprawdzać biletów. Niech PKP o tym pomyśli. Najlepiej jest narzekać na brak funduszy i nic nie robić, (a metro np. zainwestowało w bramki i jakoś sobie radzi finansowo) odpowiedz »

jakie to polskie... zrzucić odpowiedzialność na kogoś [2007-10-05 16:46 91.196.215.*]
w PKP co roku pompuje sie kolejne miliardy i... nic. To worek bez dna, stary moloch który już dawno powinien zostać sprywatyzowany a połowa obiboków kolejarzy powinna zostać zwolniona. Ale tak się nigdy nie stanie bo wiadomo że kolejarze i górnicy w tym chorym kraju to świete krowy... odpowiedz »

PKP jest spółką totalnie nieporadną [2007-10-02 12:20 77.45.18.*]
To nie ja, to kolega! Tak brzmi przesłanie kolei, przeniesione żywcem z peerelu. A do księdza kapelana: jeśli kupię nieświeżą kiełbasę, to składam reklamację i odzyskuję pieniądze. Natomiast kolej nigdy jeszcze nie zwróciła mi pieniędzy za nienależycie wykonaną usługę - opóźnienie pociągu (w efekcie oczekiwanie prze 5 godzin w nocy na połączenie do miasta odległego o 30 km), utracone połączenia, bezwodne, ale za to mocno wonne toalety, ohydne i plugawe wagony. Jak byś to nazwał, księże kapelanie? Grzechem? Bo dla mnie jest to po prostu wyłudzenie. odpowiedz »

PKP jest spółką totalnie nieporadną [2007-10-05 14:23 83.24.79.*]
Ale szczytem wszystkiego są przejazdy podmiejskie, sukcesywnie likwidowane połaczenia, np.: PKP publicznie stwierdza, żepołaczenie jest nierentowne i niech pasażerowie przesiadą sie do autobusów (sic!).
A pasazerowie jeśli juz wcisna sie do jadacego pociągu to jada 20-40 min jak sardynki w puszcze. Wtedy i brudna taleta "nie przeszkadza" bo jest zajeta przez pasażerów.
Konkretnie Warszawa Ursus - dojazdy o 8 rano.
Są tacy "spryciarze" co cofaja sie jedna stację do Piastowa, żeby w ogóle wsiąść.
nawiasem mówiąc często jeżdże samochodem, bo Al. Jerozolimskie też stoja od Piastowa do Trasy Toruńskiej, a tak to opłotkami jakos dojade. To a'propos przesiadek w komunikację miejską. "Nie bądź egoistą" itp. :)
odpowiedz »


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij