|
Wątek:
|
Brudne pociągi nie są winą PKP, ale gapowiczów?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.24.79.*
|
Data wysłania:
|
2007-10-05 14:23
|
Temat:
|
PKP jest spółką totalnie nieporadną
|
Treść:
|
Ale szczytem wszystkiego są przejazdy podmiejskie, sukcesywnie likwidowane połaczenia, np.: PKP publicznie stwierdza, żepołaczenie jest nierentowne i niech pasażerowie przesiadą sie do autobusów (sic!). A pasazerowie jeśli juz wcisna sie do jadacego pociągu to jada 20-40 min jak sardynki w puszcze. Wtedy i brudna taleta "nie przeszkadza" bo jest zajeta przez pasażerów. Konkretnie Warszawa Ursus - dojazdy o 8 rano. Są tacy "spryciarze" co cofaja sie jedna stację do Piastowa, żeby w ogóle wsiąść. nawiasem mówiąc często jeżdże samochodem, bo Al. Jerozolimskie też stoja od Piastowa do Trasy Toruńskiej, a tak to opłotkami jakos dojade. To a'propos przesiadek w komunikację miejską. "Nie bądź egoistą" itp. :)
|