|
Wątek:
|
Właściciel Funclubu kiedyś zorganizował śmiertelny spływ kaj
|
Autor:
|
Czytelnik IP 84.40.225.*
|
Data wysłania:
|
2008-04-12 15:18
|
Temat:
|
Właściciel Funclubu kiedyś zorganizował śmiertelny spływ kaj
|
Treść:
|
Jeden i drugi przypadek to brak doświadczenia i lekkomyślność. W wypadku Watersportu przygotowanie spływu bez kadry, doświadczenia i organizacji. Pe ch. Ale również chęć zysku i angażowanie się w zbyt skomplikowane w danym momencie projektu. W przypadku wypadku autokaru najprawdopodobniej również. Wbrew publikacji (również Gazety Wyborczej) ta firma nie ma żadnego doświadczenia w przewozach - posiada autokary dopiero od roku, więć trudno zapewne dobrać w tak krótkim czasie odpowiednie załogi. W tej pechowej, nieszczęśliwej sytuacji związanej z wypadkiem w Austrii decydujące jest chyba właśnie to, że niedoświadczeni ludzie nie prowadzący uprzednio takiej działalności nie potrafią ocenić właściwie ryzyka zwiazanego z odpowiedzialnością za dobór ludzi decyzdujących o bezpieczeństwie i życiu pasażerów i turystów. Nowy autobus nie wystarczy. Szczęście lub pech to w dużym stopniu kwestia doświadczenia i wyczucia której tutaj chyba ewidentnie brakuje.
|