|
|
|
Wątek:
|
Łódź: absurdalne decyzje urzędnicze uniemożliwiły budowę hot
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
|
Data wysłania:
|
2008-05-08 17:04
|
|
Temat:
|
Łódź: absurdalne decyzje urzędnicze uniemożliwiły budowę hot
|
|
Treść:
|
Aktualność:
Na 5 milionów złotych oblicza swoje straty łódzka firma, która od półtora roku walczy z magistratem o zgodę na wybudowanie hotelu przy al. Piłsudskiego 29.
Na bezprawne działania urzędników wskazuje nie tylko inwestor, ale również Rada Miejska i wojewoda łódzki. Firma jest właścicielem działki od 2004 roku. Do dzisiaj nie otrzymała pozwolenia na budowę. Uzyskała je co prawda w październiku 2006 roku, ale już w marcu 2007 zostało ono unieważnione z powodu... błędu urzędników. Tym samym inwestor musiał rozpoczynać procedurę od początku.
Magistrat, żądając absurdalnych dokumentów, skutecznie blokował wydanie nowego pozwolenia. Domagano się na przykład potwierdzenia, że... został już wybudowany parking dla przyszłych gości, mimo, że nie rozpoczęto nawet kopania fundamentów pod hotel.
Urzędnicy żądali również oświadczenia o zamurowaniu części okien w sąsiedniej kamienicy przy al. Piłsudskiego 31. Zgodnie z prawem budowlanym, nie można bowiem postawić komuś ściany tuż przed oknami. Tyle tylko, że okna zostały wcześniej wybite samowolnie, a Wojewódzki Nadzór Budowlany nakazał właścicielowi kamienicy zamurować je do 31 grudnia zeszłego roku.
Firma złożyła skargę na działalność urzędników do Rady Miejskiej, która w specjalnej uchwale przychyliła się do jej stanowiska. Mimo to w połowie grudnia urząd nadal odmawiał wydania pozwolenia. Kilka dni temu decyzję magistratu uchylił wojewoda łódzki, wskazując na wiele nieprawidłowości przy prowadzeniu procedury. W poniedziałek na ręce prezydenta Jerzego Kropiwnickiego, skargę w sprawie niezrozumiałego wydłużania postępowania złożył także łódzki senator Maciej Grubski. - W tym czasie znacznie podrożały materiały budowlane, musieliśmy więc zerwać umowę z wykonawcą. Komuś bardzo zależy, żebyśmy nie postawili tego hotelu - żali się Kazimierz Gawlik, jeden z właścicieli firmy.
Marek Michalik, wiceprezydent Łodzi, twierdzi jednak, że magistrat nie dyskryminuje inwestora. - Z naszej strony jest pozytywne nastawienie do zakończenia tej sprawy - mówi. - Planuję jeszcze raz spotkać się z inwestorem, żeby wszystko wyjaśnić.
|
