|
|
|
Wątek:
|
Prezes POT - Andrzej Kozłowski traci stanowisko
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 999.999.999.*
|
|
Data wysłania:
|
2006-01-18 14:32
|
|
Temat:
|
Kozioł ofiarny...
|
|
Treść:
|
Można Kozłowskiego za rózne rzeczy krytykować, ale przynajmniej był z branży turystycznej, nie jak jego poprzednik, Gwidon W. (juz nie pamiętam - ginekolog czy ślusarz)
W ramach skłonności obecnej ekipy do igrzysk, na jakieś 3 tygodnie przed końcem kadencji zbiera się konsylium, piszące iż Kozioł rezygnuje "ze względu na zły stan zdrowia". Jak Gomułka i Gierek?
Rozumiem, iż konsylium składało się z takich hydraulików jak Wasserman i takich pielęgniarek, jak Jarosław K. (chodzi o brata pezydenta, nie zaś o świadka koronnego z Pruszkowa, pseudo "Masa"), Ziobro i Dorn...
W normalnym kraju A.K. zostały teraz ambasadorem, przynajmniej szefem POIT - ale zdaje się iż realizowana jest polityka "im gorzej, tym lepiej", więc nie ma szans
Za to ścigać go będą kontrolami - a był taki durny, iż założone przez niego pismo o turystyce biznesowej zdechło, gdyż uważał że jako prezes POT nie powinien ani złotówki dać na taki tytuł. By uniknąć podejrzeń.
Przecież mieliby go opiniować ci sami posłowie, którzy są nie wierzący. Tj. nie wierzą, by mógł istnieć zwiazek przyczynowy między promocją Polski (pomysłami, pieniedzmi na ten cel) a wzrostem ilości turystów i kwoty przychodów kraju z tego tytułu...
Ale jak tu niedawno pisałem, po h... rozbudowywać lotnisko w Balicach, gdy kilka razy wiecej można dać na Świątynię Opatrzności gdzie pielgrzymki będa na piechotę, nie samolotem.
No i ta zapowiedź w tekście, iż POT musiała zatrudnić jakąś nową "szarą emanację"...
Przepraszam za irytację
|
