Uważajcie na biuro Oskar
Tematyka:
biuro Oskar
my byliśmy z oskarem w rumunii, hotel **+... w sumie byl to pensjonat. na sam pobyt, rumunski personel narzekac nie moge, przemili ludzie.
noatomiast jesli chodzi o oskar... to zaczynamy. wyjezdzamy z wroclawia - mowia nam ze mozemy zajac dowolne miejsca.. ok - w bielsku bialej o godzinie 4.30 przeprowadzka, bo okazalo sie, ze autobus bedzie pelny i dla ostatnich wsiadajacych miejsca nie bylyby takie jak by chcieli. dzieci pobodka, wszyscy wsiadaja i wysiadaja, male dzieci placza!!!
po kolejnych godzinach podrozy spytalem pilotke, gdzie planuje postoj na cieply posilek,... "bardzo kompetenta". powiedziala, ze to zalezy od kierowcow. teraz juz wiemy co to za biuro - rzadzi nie biuro turystyczne - poprosilem wiec, zeby poinformowala nas o decyzji kierowcow przez mikrofon - godzine pozniej zapytalem zniecierpliwiony przechodzaca pilotke - odrzekla, ze kierowcy zdecydowali, ze sie nie zatrzymaja - niech zyje olewanie glodnych turystow - dla wyjasnienia - wyjechalismy 5-osobowa rodzina i trudno byloby, bysmy zaopatrzenia mieli na 35 godzin - to jednak 1,5 doby. nastepna sprawa - kierowcy w bukareszcie zaczeli krazyc - okazalo sie, ze slabo znaja droge, dopiero pomoc kierowcy KM z Bukaresztu pozwolila nam trafic na wlasciwy kurs. no dobra po 35 godzinach dotarlismy glodni i zmeczeni na godz 10. na dzien dobry pani rezydent - druga miss kompetencji oswiadczyla, ze mozemy 2 godziny posiedziec na lawce :) moje oburzenie budzi fakt, ze we wroclawiu nam mowiono, ze bedziemy na miejscu ok 6 - WTEDY CZEKALIBYSMY 6 GODZIN!!! na nasza skarge oskar odpowiedzial, ze bylismy wczesniej - wiec kto tu kit wciska?
teraz pobyt - bardzo udany, multum milych chwil, to jednak nie zasluga rezydentki, gdyz ta nie wiedziala o tym miejscu prawie nic!! wycieczki, ktore zaproponowala duzo drozsze niz w katalogu - olalismy to.
Ale pobyt byl super.
Teraz wyjazd do kraju - ogloszenie, ze autokar bedzie ok 23 a do 12 trzeba opuscic pokoje, pomieszczenie na bagaze zarezerwowane... ok. ale tu pani miss kompetencji nam mowi, ze mozemy dluzej posiedziec na plazy bo autokar sie spozni (przyjechal ok 6 rano). prozno oczekiwalismy informacji o ktorej bedzie. personel hotelu udostepnil jakies lozka polowe - gospodarz przyniosl duza butle wina. niektorzy spali na lozku... inni na schodach, przed recepcja. jeszcze w nocy wybuchla awantura, ze rezydentka nie informuje nas o niczym.
droga powrotna, dosc szybko przebiegla - jednak i tu nie bezkonfliktowo. toaleta nieoprozniana w trasie zaczela cuchnac. byl przystanek na cieply posilek... na slowacji, nie wiem skad wyczarowali ten zajazd - ceny wyzsze niz na wroclawskim rynku. dla wyjasnienia - rozumiem, ze kierowcy, ktorzy przywaza autokar klientow maja darmowe posilki, ale uwazam, ze mogliby znalezc jakis zajazd z normalnymi cenami. a i w drodze powrotnej rowniez pilotka byla zwykla pasazerka, ktora, zamiast stawac po stronie turystow, na kazdy zarzut odpowiadala, zeby porozmawiac z kierowcami. ja ze swojej strony dziekuje juz OSKAROWI. goraco ich nie polecajac!!!!