|
Wątek:
|
Hotele i restauracje świecą pustkami?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 217.96.148.*
|
Data wysłania:
|
2006-06-22 17:29
|
Temat:
|
hotele świecą pustkami???
|
Treść:
|
Dziwi mnie ta sytuacja... Pracuję jako recepcjonistka, zarabiam 1000 zł netto (etat). Jestem w pracy codziennie (!) czasami po 12 godzin, więc pracuję więcej niż 40 godzin tygodniowo... Bardzo lubię swoją pracę i traktuję ją bardzo odpowiedzialnie, nigdy nie wychodzę szybciej, aż jestem przekonana, że wszystko gra... Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że lepiej siedziec na kuroniówce 500 zł, niż pracowac!!! Wiem co mówię, bo siedziałam na kuroniówce i szukałam WSZĘDZIE pracy....
|
Odpowiedzi:
hmmmm [2006-06-24 23:11 87.29.253.*]
Ok :) dostaje 6 tys/mies za 8 h pracy, ( plus wyzywienie ), pracuje w recepcji 4 **** hotelu. Nie w Polsce oczywiscie. Mozesz sobie porownac ... Pozdrawiam odpowiedz » Praca [2006-06-22 20:24 81.190.223.*]
Cieszy fakt iż pracownik tego sektora wypowiada takie słowa. Niestety jest to zaledwie kropla w morzu. Jak ktoś wcześniej napisał lepiej siedzieć za 500 zł i dorabiać na czarno. To fakt że w tej branży zarobki nie są takie jak w korporacyjnych firmach ale i wymagania pracodawców nie są wygórowane. W zeszłym roku pracowałem 3 miesiące w angielskiej restauracji i hotelu i muszę przyznać iż tam też na podobnych stanowiskach płaca jest jedną z niższych. Kolejną sprawą jest to że poza tym co dostaje się na rękę, nieraz drugą pensję wyciąga się z napiwków- więc dziwią mnie głosy iż mało się zarabia. Jestem kierownikiem obiektu w Kudowie Zdroju i tu problem z pracownikami jest ogromny, dlatego ściągam ludzi z innych miejscowości. Dobremu pracownikowi, który traktuje swoją pracę poważnie jestem w stanie to dobrze wynagrodzić, bo 1000 zł na rękę to standard ale przecież do tego dochodzą nadgodziny. Mam młodą recepcjonistkę która pracuje u mnie już 5 lat i zarobki sobie chwali- wyprowadziła się od rodziców, umeblowała mieszkanie i po prostu sobie radzi. Kolejna sprawa to zadowolenie z wykonywanej pracy.. sektor turystyczny trzeba po pristu lubić i mieć podejście do gości, a wieczni nażekacze zawsze będą marudzić. Zaznaczam że jestem młodą osobą, bo mam zaledwie 25 lat ale mam już pewną praktykę i styczność z branżą od wielu lat. Jedno jest pewne ludzie z ambicją i chęcią zawsze dadzą sobie radę, a u mnie tacy zawsze są cenieni. Rozumiem zniesmaczenie niektórch bo fakt jest że są lokale i obiekty gdzie pracownik jest wyzyskiwany do granic za minimum płacowe. Chciałbym poruszyć jeszcze krótko jeden wątek- wiek pracowników. W anglii w sektorze gastronomicznym pracuje z powodzeniem młodzież od 16 roku życia a nawet i wcześniej, podczas gdy u nas jest to niemal niedopuszczalne, zwłaszcza mentalnie. Niańczymy dzieci zbyt długo i wyrabiamy w nich negatwyne odczucia na słowo "PRACA". Najlepiej by siedziały w domu do 18 roku życia albo i dłużej. Tutaj też trzeba byłoby zacząć zmieniać. Pozdrawiam Tomek odpowiedz » praca ? [2006-06-22 18:31 87.96.68.*]
zapraszam Panią w takim razie do pracy do mnie , bo dobrych pracowników ze świecą ............ www.biesisko.com odpowiedz » ... [2006-06-25 21:36 83.26.209.*]
A jakie macie vacaty? Może pomogę po przyjeździe. A.Gajda :-) Pozdrowienia dla K.Francuza:-) odpowiedz »
|