|
Wątek:
|
Niemieckie biura podróży uczą się sztuczek od polskich
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.31.108.*
|
Data wysłania:
|
2009-06-12 11:17
|
Temat:
|
Niemieckie biura podróży uczą się sztuczek od polskich
|
Treść:
|
Witam.
Myślę że niemieckie biura mają faktycznie jeszcze wiele do nadrobienia. Pozwoliłem sobie poszukać wylotu egzotycznego z Berlina i analogicznego z Warszawy (różnica kilkudniowa, obie wycieczki rozpoczynają się w czerwcu 2009). Opis wycieczki : - dwa tygodnie na Malediwach, dwie osoby dorosłe, wyżywienie pełne, hotel ***, zakwaterowanie w bungalowach, ten sam hotel, różnica w datach wylotu kilkudniowa (oba w czerwcu). Efekt : - wylot z Berlina Tegel przez Monachium, 16 czerwca, biuro TUI.DE, wyżywienie pełne, cena dla dwóch osób : 3418 EUR * 4,6 daje ok. 15'723 PLN - wylot z Warszawy, 20 czerwca, biuro TUI.PL, wyżywienie AI, cena dla dwóch osób : 5302 EUR * 4,6 daje ok. 24'390 PLN. Koszt dojazdu tam i z powrotem WAW-BER-WAR szacuję na nie więcej niż 1000 PLN dla dwóch osób.
Podsumowanie : różnica wynosi 7'667 PLN. Ponad siedem tysięcy PLN więcej za wylot z Warszawy (sic!). Ciekawe, cóż powoduje taką różnicę ? Przy okazji : kiedy ostatnio kupowałem wycieczkę w TUI.PL (który jest jakąś uznaną marką) odnalazłem ciekawy zapis w regulaminie, który brzmiał : biuro nie ponosi odpowiedzialności za różnice pomiędzy katalogiem a faktycznie dostarczoną usługą.
To chyba jest to pole do popisu dla niemieckich biur : zdoić maksymalnie klienta na ponad 50% więcej podsuwając mu regulamin w którym nie odpowiada się za ofertę.
|