|
Wątek:
|
Wypowiedziano wojnę przewodnikom turystycznym!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.11.61.*
|
Data wysłania:
|
2010-01-10 23:18
|
Temat:
|
|
Treść:
|
Wracamy szybkimi krokami do czasow PRL -u
|
Odpowiedzi:
Przewodnik [2010-01-20 18:33 77.113.198.*]
Wydaje mi się,że przewodnik wycieczek powinien przede wszystkim opowiadac ciekawie i z pasją a niestety często okazuje sie,że nie zna ani historii danego miejsca nie mówiąc już o ciekawostkach.. WWW.HOTELORLIK.PL ZAPRASZA W GÓRY ! ! ! odpowiedz » Turysta musi mieć prawo wolnego wyboru kogo wynajmie... [2010-01-21 16:06 87.99.0.*]
Odnosząc się do niektórych wypowiedzi pozwalam sobie stwierdzić, że zmuszanie wycieczek do korzystania z licencjonowanego przewodnika, posiadającego uprawnienia nadane przez "nadurząd" do cenzurowania komu i gdzie wolno, a komu nie wolno opowiadać o zabytkach, historii czy przyrodzie, jest bardzo złym pomysłem i jestem zdecydowanym przeciwnikiem lotnych patroli (przewodnik + służby mundurowe) kontrolujących uprawnienia prowadzących wycieczki w miastach i na szlakach turystycznych. Wynajmowanie licencjonowanego przewodnika powinno być wynikiem woli turystów, a nie administracyjnego przymusu, z wyjątkiem szczególnych sytuacji, typu grupa dzieci zimą w terenie wysokogórskim, czy obiekt zamknięty jak muzeum abo zabytkowy klasztor. W żadnym razie nie powinny to być całe obszary aglomeracji miejskich, parków narodowych i krajobrazowych - jak to jest obecnie, i jak to ma być jeszcze rozszerzone wg projektowanej nowelizacji przepisów regulujących przewodnictwo turystyczne i tzw. pilotowanie wycieczek. W państwie o takim ustroju jaki mamy w Polsce, gdzie Konstytucja gwarantuje wolność dla obywatelskiej działalności, także w zakresie organizowania i oprowadzania wycieczek oraz przekazywania i pozyskiwania informacji, w tym informacji krajoznawczych, niektóre zapisy w prawie turystycznym nie powinny się w ogóle znaleźć. Zwłaszcza haniebny zapis w kodeksie wykroczeń, pozwalający na ukaranie każdego, kto nie będąc namaszczony przez państwowy urząd wykonuje zadania przewodnika bądź sprawia takie wrażenie, np. pokazując zabytki na otwartej ulicy miasta. Kiedy Polska dostosuje się do międzynarodowych regulacji - zarówno w kwestii poszanowania wolności słowa i wolności pozyskiwania i przekazywania informacji, jak też opublikowania wąskiej listy obiektów, jak np. muzeum czy skansen budownictwa regionalnego, gdzie tylko i wyłącznie można żądać oprowadzania turystów przez miejscowego przewodnika? odpowiedz » Turysta musi mieć prawo wolnego wyboru kogo... [2011-12-30 14:47 89.229.192.*]
czy wyobraza Pani sobie lekarza bez uprawnien - skoro ktos je ma tz,ze zdal egzamin.Mozna chodzic samemu - ale po co?Uwazam ze dobry przewodnik to 90% sukcesu zwiedzania,a jezeli ktos nie odpowiada zawsze mozna go zmienic - i to jest to z czego grupy nie korzystaja - ja tak - posluchalam i poprosialam o innego przewodnika - proste odpowiedz » przewodnik [2010-01-21 21:41 95.158.100.*]
O zniesienie takich kontroli zabiegają nie turyści a biura turystyczne,które oszukuja klientów i zamiast wynajmowac zawodowcow chca wysylac z grupami osoby często bez pdst. wiedzy. To nie o interes turysty chodzi a o kasę,ktora zostaje pobrana za programowe zwiedzanie i nie trafi do przewodnika tylko zostanie w kasie biura turystycznego.Jak pilot z Rzeszowa może oprowadzic grupe po Olsztynie? Łepiej od przewodnika,który mieszka w Olsztynie na codzień?Pilot nie jest w stanie opanowac nawet pdst. wiedzy ponieważ raz jedzie do Krakowa ,nastepnym razem do Warszawy-prawie za każdym razem do innego miasta. odpowiedz » przewodnik [2010-09-30 11:45 77.253.252.*]
Turysta ma do wyboru zwiedzanie zabytków, miast i innych regionów z profesjonalnym przewodnikiem, tylko takiego trzeba sobie znaleźć na właściwej stronie internetowej. Mnóstwo jest ofert od profesjonalnych przewodników z uprawnieniami państwowymi i doskonałą wiedzą. Koszt wcale nie jest wysoki, bo cena zależy od grupy. Przykładowa stawka PTTK-owska za grupę to ok. 250 zł brutto, przewodnik w tym wypadku otrzymuje ok. 180 zł netto. Przypuśćmy, że grupa liczy 30 osób, więc łatwo policzyć. Indywidualne stawki uzgadnia się indywidualnie, ale to są kwoty "śmieszne". Przypuśćmy 6-8 zł za osobę na 6-8 godzin oprowadzania i opowiadania, czyli 4x6=24 zł, z tego trzeba zapłacić podatek, jeśli taki przewodnik mieszka w regionie, w którym może z przewodnictwa się utrzymać. Wątpię, czy taki region w Polsce istnieje. odpowiedz » O zniesienie kontroli zabiegają turyści, którzy... [2010-01-21 22:17 87.99.0.*]
Czy ktoś, dajmy na to nauczyciel, który prowadzi społecznie grupę uczniów, w ogóle potrzebuje zawodowego przewodnika wynajętego w biurze turystycznym? A propos wielomiesięcznych czy nawet kilkuletnich kursów przewodnickich, to przeciętna wycieczka ogląda w terenie jakieś trzy obiekty na krzyż. Trzeba naprawdę kierować się specyficzną wyobraźnią licencjonowanego przewodnika aby twierdzić, że w takiej sytuacji można któryś z nich pomylić z innym. Dlaczego? Bo taki np. pilot wycieczki albo nauczyciel geografii, bez formalnych uprawnień przewodnika, bierze pierwszy lepszy z brzegu ilustrowany przewodnik albo wydruk z internetu i pokazuje grupie to, o czym przeczytał. W obecnych czasach, kiedy jest nieskrępowany dostęp do oficjalnych stron internetowych miast czy parków narodowych i krajobrazowych oraz mnóstwa informacji w fachowych publikacjach, dokładnych map i szczegółowych planów, instytucja przewodnika straciła na znaczeniu. To zupełnie tak samo jak z profesorami na uczelniach. Dzisiaj dostęp do wiedzy ma każdy i może ją w dowolnej chwili uzupełnić albo zweryfikować. Student ma dostęp do tych samych publikacji, co profesor, turysta ma dostęp do tych samych publikacji i map, co przewodnik itd. Dlatego kompletnym nonsensem jest żądanie licencji przewodnika od osób, które dzielą się swoim doświadczeniem turystycznym i okazyjnie zajmują się organizowaniem zwiedzania kraju oraz przekazują informacje o miastach czy innych turystycznych obszarach. Problemem natomiast jest sprowadzenie "na ziemię" skostniałych i zindoktrynowanych działaczy przewodnickich, którzy płodzą różne bzdurne zapisy ograniczające swobodną turystykę i przemycają je do ustaw, rozporządzeń i innych aktów prawnych. A potem jeszcze manipulują tym zapisami i nasyłają na ludzi jakieś kontrole i inicjują różne akcje "polowań" służb porządkowych na prowadzących grupy. Nie lepiej, gdyby pieniądze przeznaczane na te bezsensowne kontrole wykorzystać na akcje przeciwdziałania zaśmiecaniu miast i szlaków turystycznych? Ciekawe jak długo jeszcze nasi rządzący będą cierpieć na jakieś rozdwojenie jaźni? Jak długo będą trąbić o budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, a jednocześnie działalność społeczną zabijać w zarodku i ograniczać wolny rynek usług turystycznych za pomocą głupich przepisów i w majestacie prawa? Mimo że np. od nauczania i wychowania są nauczyciele a nie panie czy panowie z blachami i urzędowymi identyfikatorami na rynku w Krakowie, Wrocławiu czy Olsztynie, to niedługo nauczycielom biologii nie będzie wolno zaprowadzić swojej klasy do parku obok szkoły żeby dzieciaki nauczyć odróżniać gatunki drzew, a instruktorowi harcerskiemu swojej drużyny na ognisko, bo Pan(i) Przewodnik lepiej opisze, zadba o bezpieczeństwo niż ich wychowawca. A przecież od dobrych kilku lat dało się słyszeć głosy zdrowego rozsądku i powstały plany urealnienia ustawy - m.in. zniesienia nieżyciowego podziału funkcji pilot-przewodnik i likwidacji pkt. 1. Art. 60 Kodeksu Wykroczeń, który... odpowiedz » O zniesienie kontroli zabiegają turyści, którzy... [2012-01-02 14:14 89.229.192.*]
totalne bzdury - zawsze nauczyciel moze ze swoja klasa isc gdzie chce -i w przypadku kontroli wyjasnic to nadinterpretacja.Natomiast uwazam ze slusznie jest ze biura turystyczne musza zabezpieczyc przewodnika inaczej to jazda dla jazdy a ludzie przeciez placa za zwiedzanie obiektow.A tego nie zabezpieczy pilot czy kierowca. Podzial na pilota i przewodnika poki co funkcjonuje i tak jeszcze bedzie-takie sa szkolenia i potem praca.Wg mnie slusznie - nie wyobrazam sobie prace dwa w jednym - pilot czesto zbiera kase na wstepy,goni po bilety a w tym czasie grupa zajmuje sie przewodnik.Pozdrawiam licencjonowanych przewodnikow. odpowiedz » przewodnicy [2010-01-22 21:09 95.158.100.*]
Podzial na pilotow i przewodnikow jest jak najbardziej sluszny,co innego opowiadc o miescie,jego historii i kulturze a co innego pilnowac noclegow,restauracji,przebiegu programu od strony technicznej. Przewodnik cały swoj czas poswieca grupie,pilot ma sporo spraw formalnych,ktorych turysta nie widzi i nie chce podczas wycieczki oglądać.Każda z tych funkcji wymaga zupełnie innych umiejetności. Tu znowu w podtekście jest kasa -pieniądze wpłacone za zwiedzanie pozostana w firmie turystycznej. odpowiedz » Podzial na osobno przewodnikow i osobno tzw... [2010-01-22 21:38 87.99.0.*]
Ścisłe rozgraniczenie co wolno, a czego nie wolno mówić tzw. pilotowi, a o czym tylko może opowiadać przewodnik nosi w sobie cechy cenzury.Tzw. pilot wycieczki może z powodzeniem udzielać podstawowych informacji krajoznawczych, a przewodnik opiekować się grupą. W państwach Unii Europejskiej nie ma tak idiotycznych rozgraniczeń. Nieżyciowe przepisy, wymyślone pod niestosowany nigdzie na Zachodzie sztywny podział pilot/przewodnik to ciężkie kłody rzucane pod nogi pionierom nowoczesnych i przyszłościowych form zwiedzania naszego kraju. Proponuję zapoznać się jak jest w na przykład w Czechach czy Niemczech. A w Polsce tworzy się coraz to nowe funkcje i etaty. Niedługo nie będzie wolno bez specjalnych uprawnień zamknąć drzwi od autokaru, a tylko odźwiernemu z państwowym certyfikatem. To jest absurdalne, ale niestety w Polsce realne, podobnie jak z tym całym cyrkiem rozdzielania funkcji przewodnika od pilota itp. odpowiedz » Podzial na osobno przewodnikow i osobno tzw... [2010-02-02 12:21 95.158.100.*]
Bzdury pilot ma za zadanie czuwac nad logistyka imprezy a przewodnik jest od zabytków .I zamienic sie tego nie da poniewaz przewodnik ma opanowane do perfekcji jedno miasto,z reguly to w którym mieszka-pilot zaś przemieszcza sie i moze z grupa trafiac w ciagu kilku lat zawsze do innego miasta-dlatego zaden pilot nie powinien wykonywac pracy przewodnika bo nie ma takiego przygotowania i miec nie może -kto jest w stanie opanowac historie i zabytki wszystkich miast do ktorych jeżdżą wycieczki,to nierealne. Niektórzy touroperatorzy chca sie pozbyc pilotów bo ci znaja ceny :) i moga sypnąć. odpowiedz »
|